W ścieku Niewymownego jest agent SB i kłamca lustracyjny. Jest nim poseł z Łodzi,TW Janusz, znany jako Roman Kotliński, wydawca agitki „Fakty i mity”, ksiądz striptizer*.
Ruch Niewymownego, potężna siła polityczna (poparcie 10 procent elektoratu!) jest lustrzanym odbiciem swych wyborców. Reprezentuje on Polskę ubowców, cwaniaków, szabrowników, złodziei, alfonsów, prostytutek płci obojga, alkoholików, narkomanów, donosicieli i szmalcowników. TW Janusz jest ich przedstawicielem w Sejmie. Jak musi uczciwy
poseł
na Sejm czuć się w takim gronie? Czy nie przeszkada mu odór, bijący z ław Niewymownego w polskim parlamencie?! Czy nie należałoby w trosce o higienę polityki w Polsce odkażać sali sejmowej po każdorazowej obecności bojówki bimrownika z Biłgoraja w Wysokiej Izbie? Niewymowny chce zniszczyć Polskę. Nad tym pracowało wielu.To oni
udaremnili
dekomunizację. To oni pozwolili na niszczenie akt polskiego gestapo.To oni otaczali i otaczają katów narodu czułą opieką. To oni stawiają sobie za cel likwidację IPN. To oni mają swych agentów wszędzie, jak dawniej. To oni wychowali Niewymownych i Januszów. Kotliński dochował wierności SB do ostatniej chwili. Nagrodę odebrał 9 października roku 2011.
* zrzucił sutannę
Post scriptum: także i obecność pismaka z pornopolityczniej szmaty NIE w sejmowej ekipie Niewymownego wystawia świadectwo państwu bez pamięci historycznej.
Agent TW Janusz zaprzecza, że był agentem. Zaprzecza, że donosił. Zaprzecza że wiedział, że podpisuje lojalkę. Bardziej byłby przekonujący, gdyby zaprzeczył, że istniało SB.