Dziennikarze telewizyjni, nie bawcie się w sędziów kibiców !

Prowadzona ostatnio w telewizji publicznej regularna nagonka na kibiców zaczęła mi przypominać czasy PRL-u, kiedy dla odwrócenia uwagi społeczeństwa od galopujących podwyżek cen wymyślano tematy zastępcze.

A to pokazano w „Dzienniku” babcię spekulantkę, która handlowała kartkową wódką, a to znowu „cwaniaka” który stał w czterech kolejkach i kupił trzy deficytowe pralki, bo na zakupie czwartej już go dorwali ORMOwcy, albo potentata paliwowego, który miał w garażu aż dziesięć karnistrów kartkowej benzyny.

Spekulacja cukrem wróciła do nas jak grom z jasnego nieba, ale jest to temat wstydliwy, bo przecież najwspanialsza Unia Europejska kazała nam zamknąć większość cukrowni, a posła, który wtedy najgłośniej protestował przeciw niszczeniu dochodowej gałęzi polskiego przemysłu spożywczego, niektórzy dziennikarze telewizyjni mieszali z błotem drwin.

Aby zatem skierować gniew ludu na boczne tory zaczęto w TVP1 kampanię przeciwko tzw. „kibolom”.

Ktoś, kto nie chodzi na mecze siatkówki, koszykówki, na stadiony lekkoatletyczne, czy na pływalnie, a nawet pod skocznie narciarskie, gdzie panuje wręcz rozśpiewana i pełna kultury atmosfera kibicowania, a tylko ogląda  telewizję, mógłby dojść do wniosku, że zawody sportowe polegają głównie na…” ekscesach kiboli”.

Tymczasem ekscesy, które pokazywały tak często telewizyjne „Wiadomości” to jest margines nawet na stadionach piłki nożnej, a za wywołanie awantur często odpowiedzialni są ochraniarze .

Przypomnę ekscesy ze zdejmowaniem historycznych banerów z nazwami przedwojennych polskich klubów piłki nożnej we Lwowie czy w Wilnie.

Przypomnę sytuacje z meczu towarzyskiego z Ukrainą, gdy ochraniarze brutalnie zniszcyli emblemat najstarszego w historii klubu piłki nożnej w Polsce.

Postulat dziennikarzy telewizyjnych „Wiadomości” jest taki, aby na stadionach na Euro 2012 były sale sądowe i areszty !

Panowie dziennikarze poczytajcie sobie historię, to się dowiecie, że właśnie takim stadionem było słynne Colosseum, gdzie były cele  z kratkami, a potem sędziowie z trybun oglądali jak lwy i tygrysy rozszarpują chrześcijan na arenie !

Panowie dziennikarze telewizyjni, dlaczego nie potraficie pokazać patriotyzmu naszych kibiców ?

Gdy na Litwie ogranicza się naukę języka polskiego, a polscy kibice zaśpiewali sobie po polsku, to zostali zaatakowani przez policję, a wy tylko potraficie ich nazwać kibolami ?

To co działo się potem było reakcją na brutalną akcję ochraniarzy.

Nie przyszło wam na myśl, że to litewscy ochraniarze i policja z Kowna sprowokowała te zajścia ?

Trzeba odróżniać kibiców od bandytów. Dla mnie osoby, które dopuszczają się pobicia kogokolwiek, to nie są prawdziwi kibice, lecz zwyczajni przestępcy.

Winni są jednak również dziennikarze, bo jak młody człowiek przeprowadzi staruszkę przez jezdnię, albo grupa kibiców wnosi na stadion kolegę na wózku inwalidzkim, to telewizja tego nie pokaże, natomiast jak „kibol” rzuci petardę na boisko, albo da komuś w zęby, to staje się z dnia na dzień gwiazdą telewizyjną, bo nawet jeśli go aresztują, to ma szansę być pokazanym w telewizji i „popularność” jego w pewnych kręgach rośnie.

Rajmund Pollak