Przyszedł mi na myśl jeszcze jeden film, może nawet lepszy jako przykład usiłowania wykonania na naszym społeczeństwie transformacji – „Dzień tryfidów”.
25 luty 2011, godz. 17:45
Przyszedł mi na myśl jeszcze jeden film, może nawet lepszy jako przykład usiłowania wykonania na naszym społeczeństwie transformacji – „Dzień tryfidów”.
Treść filmu w skrócie:
W pierwszej fazie ataku wszyscy, którzy spojrzeli w nocne niebo, zostają promieniami meteorytów z kosmosu pozbawieni wzroku. Rankiem na ulice miast i osiedli wychodzą bezradni i oślepieni ludzie. Oślepieni ludzie rzucają się na tych, którzy widzą, aby uczynić z nich swoich niewolników, ponieważ tylko oni dają im szansę przetrwania.Wszyscy zostają skazani na dominację tajemniczych, łodygowatych, najprostszych form istnienia – roślin – odznaczających się co prawda inteligencją, ale motywowaną prymitywnym biologicznym instyktem. Wyrżnąć konkurencję i opanować Ziemię.
W realu odpowiednikiem oślepienia jest opanowanie wszystkich mediów i ośrodków władzy by potem opanować Polskę i uczynić z Polaków niewolników.
Tak czy siak, brońmy się przed oślepieniem. Nie dajmy się zdominowac roślinom!
Idźmy na jesienne wybory i nie głosujmy na tryfidy!
"My, Bydlo dozynane i patroszone, plugawe karly, dinozaury na wymarciu, mohery - opluwane przez PO i "przyjazne im media", bez prawa glosu do krytyki obecnie rzadzacych, bo "to jest agresja". My Naród!"