W Polsce 17 listopada dniem bez długów a w USA dniem okupacji.
Jak wynika z przedstawionego wczoraj raportu firmy windykacyjnej KRUK S.A., zdaniem 71% Polaków przyczyną problemów ze spłatą zobowiązań jest zbyt niskie wynagrodzenie. 43% respondentów jako przyczynę kłopotów wskazuje niefrasobliwość i życie ponad stan. I właśnie niefrasobliwość jest przyczyną problemów Janusza, bohatera naszego raportu. Janusz jest ofiarą pętli zadłużenia i jeszcze przez kilka lat obchodzonego 17 listopada Dnia bez długu świętował nie będzie.
http://biznes.onet.pl/z-petli-zadluzenia-mozna-sie-wydostac-ale-wymaga-t,18543,4909687,1,analizy-detal
Raport przedstawiony przez KRUKa jest tak samo rzetelny jak BTE (bankowy tytuł egzekucyjny) wystawione przez banki. BTE są wystawiane przez banki we własnych sprawach i we własnym interesie i chronią interesy jedynie jednej strony, więc o rzetelności nie ma tu mowy. KRUK wypisując takie bzdury pod pozorem rzetelnej informacji i rzekomym pochyleniu się nad problemem, zapomina że interes społeczny, dobro Kraju czy sprawiedliwość nie są absolutnie wartościami, którymi się kierują firmy windykacyjne – wręcz przeciwnie: interes własny, własne „prawa” i sposoby działania określają ich pozycję moralną. Wysoce szkodliwy społecznie charakter prywatnych podmiotów gospodarczych trudniących się windykacją polega również na tym, iż podmioty te z pobudek łatwego zysku „wcinają” się pomiędzy spór obywateli nie będąc w żaden sposób stroną pokrzywdzoną ! Podmioty te nie mają żadnej misji społecznej jak to same ogłaszają – jest to czysta manipulacja z ich strony i nie dajmy się na to nabierać. Jedynym motywem działalności firm windykacyjnych takich jak KRUK jest uzyskiwanie maksymalnych korzyści materialnych.
Firmy windykacyjne ostatnio kierują zmasowany atak na rzekomych dłużników. Reklamy firm są już niemal tak częste jak reklamy kredytów bankowych. Dzieje się tak z powodu, galopującego ubożenia społeczeństwa, które nie radzi sobie ze spłatą zobowiązań i braku mediacji przedegzekucyjnej. W Polsce nie mamy żadnej prawnej możliwości negocjacji z wierzycielem a przynajmniej nie takiej, która umożliwiałaby spłatę dostosowaną do realnej możliwości dłużnika. Przywilej bankowy jakim jest BTE (bankowy tytuł egzekucyjny) oraz szybka procedura sądowa nadająca klauzulę wykonalności oraz iluzoryczność ochrony konsumenta, powodują masowa produkcje zadłużonych i żniwo dla komorników a w dalszej kolejności odsprzedaż długu do firmy windykacyjnej i jej barbarzyńskie działanie, które często doprowadza do zaszczucia rzekomego dłużnika poprzez stosowany mobbing nie tylko w miejscu zamieszkania ale również miejscu pracy oraz u krewnych i znajomych dłużnika. Mobbing zabija, tak wynika z przeprowadzonych badań, w przypadku dłużnika powoduje nie tylko nerwice, depresje, utratę wiary we własne możliwości, utratę godności ale również powoduje utratę źródła utrzymania (szefowie firm pozbywają się takiego pracownika) i to co najgorsze: utratę zdrowia a nawet życia.
Znamiennym jest, że w tego typu artykułach o ludziach zadłużonych, pisanych przez instytucje finansowe lub firmy zajmujące się masowym skupowaniem długów, jest takie ukazanie osoby zadłużonej aby przypadkiem nie wzbudzała niczyjej litości. Najczęstszym argumentem tłumaczącym długi jest właśnie nieroztropność i życie ponad stan. W powyższym artykule właśnie taka osobę pokazano jako przykład dłużnika. Nie ma w tym za wiele prawdy, bo ludzie naprawdę zadłużeni, którzy w żaden sposób nie mogą wyjść z problemów to najczęściej tacy, którzy zadłużyli sie na bieżące potrzeby, ze względu na chorobę w rodzinie, utratę dochodów itp. Nie położono tu akcentu na rodzinę, bo singlowi który posiada jakiś swój majątek zawsze będzie łatwiej wyjść z jakiejkolwiek opresji niż rodzinie z dziećmi lub problemami zdrowotnymi. W takich artykułach nie pokazuje się też przykładów z zadłużonych emerytów, gdyż wiadomo że ich sytuacja nie ulegnie nigdy poprawie bo emerytury jeśli już rosną to w nikłym wymiarze a zadłużonych emerytów nam przybywa. Jak argument o spłacaniu swoich zobowiązań ma skutecznie trafić do emeryta, który zaciągając zobowiązanie nie przewidział kryzysu, podwyżki kosztów utrzymania, kolejnej choroby i zmiany w refundacji leków ? Oczywiście że długi trzeba spłacać, ale aby umożliwić społeczeństwu wywiązanie się ze zobowiązań, trzeba najpierw wdrożyć procedury umożliwiające im spłatę na warunkach realnych i dostosowanych do ich możliwości finansowych w czasie kryzysu i to nie tylko światowego ale również kryzysu w wymiarze domowym.
Przedstawione w artykule tabelki nie da się zmodyfikować tak, aby pasowały do przeciętnego obywatela naszego państwa, ponieważ już na wstępie okazałoby się że nie ma żadnej możliwości aby przeciętny obywatel mógł wyjść z takich problemów. W wielu przypadkach okazałoby się że instytucje finansowe udzielając kolejnego kredytu tak naprawdę dały darowiznę swojemu klientowi, bo w chwili zaciągania zobowiązania wiadome było że jest niewypłacalny i nie ma żadnej nadziei na to że spłaci zobowiązanie. Nikt jakoś specjalnie nie pisze o odpowiedzialności finansistów za długi ich klientów, tak jakby po drugiej stronie okienka nie siedział specjalista uzbrojony w instrumenty weryfikujące klienta a jakiś bezmyślny robot, drukujący tylko kolejną umowę kredytową.
Dzień bez długów obchodzony w Polsce, był jednocześnie dniem okupacji obchodzonym w USA. Jedno z drugim ma zadziwiająco wiele wspólnego, z tym że u nas jeszcze żaden zadłużony nie wyszedł na ulicę, ale taki pozorny spokój jest zawsze do czasu.
"www.nadziejazadluzonych.pl "Prawdziwa sprawiedliwoscia jest przezyc to, co sie uczynilo innym." Arystoteles"