Dookreślenie Niemiec jako głównego wroga Polski, a zarazem pokazanie ziem zachodnich jako kluczowych dla przyszłości Narodu i państwa polskiego – to rzecz na początku dwudziestego wieku zupełnie nowa w polskiej polityce. Myśl zachodnia, która rozwijała się w środowiskach narodowych niezwykle intensywnie, przyniosła olbrzymie owoce. Odzyskanie Pomorza, Wielkopolski czy przemysłowej części Górnego Śląska to w dużym stopniu zasługa Dmowskiego i narodowców. Polska bez dostępu do morza, bez kopalń i hut górnośląskich, bez Wielkopolski jako kolebki polskiej państwowości – taka Polska nie byłaby w stanie ugruntować niepodległego bytu w okresie międzywojennym.
Friedman „Aby zacząć myśleć o polskiej strategii, musimy pamiętać, że w XVII wieku Polska, w unii z Litwą, była jednym z głównym mocarstw europejskich „….(więcej)
Biskup Andrzej Dzięga „ To Bóg dał nam Ziemie Zachodnie”…..”„Zdecydowanie trzeba nam sięgać do chwil obecności Prymasa Tysiąclecia na Pomorzu Zachodnim.”… Stefan Wyszyński odważnie mówił o wyrokach Bożej Opatrzności, o rozstrzygnięciach Bożych dla tej ziemi, które my musimy przyjąć i zaakceptować. To przesłanie dalej warto mieć w sercu, gdy spotyka się ludzi, którzy wiele lat po wojnie czują się tu nie bardzo u siebie.” …Mam wrażenie, że prymas Wyszyński silnie chciał podkreślić, iż nasza obecność tutaj po II wojnie światowej jest zgodna z Bożą wolą, z Bożym zamysłem, że to jest element Bożego planu dla tych ziem. I dla Europy, i dla naszego narodu. Jesteśmy u siebie, jesteśmy gospodarzami tej ziemi i z naszej troski o tę ziemię kiedyś się będziemy przed Bogiem rozliczać „….(więcej )
Prof. Mieczysław Ryba „ Między Rosją a Niemcami”….”Druga istotna książka Romana Dmowskiego to „Niemcy, Rosja i kwestia polska”. Twórca obozu narodowego zdefiniował w niej zupełnie oryginalnie główne cele geopolityczne Narodu Polskiego. Można tu wręcz mówić o przewrocie kopernikańskim w polityce polskiej. Tradycyjna polityka jagiellońska zastąpiona została powrotem do wzorców piastowskich. Dookreślenie Niemiec jako głównego wroga Polski, a zarazem pokazanie ziem zachodnich jako kluczowych dla przyszłości Narodu i państwa polskiego – to rzecz na początku dwudziestego wieku zupełnie nowa w polskiej polityce. Myśl zachodnia, która rozwijała się w środowiskach narodowych niezwykle intensywnie, przyniosła olbrzymie owoce. Odzyskanie Pomorza, Wielkopolski czy przemysłowej części Górnego Śląska to w dużym stopniu zasługa Dmowskiego i narodowców. Polska bez dostępu do morza, bez kopalń i hut górnośląskich, bez Wielkopolski jako kolebki polskiej państwowości – taka Polska nie byłaby w stanie ugruntować niepodległego bytu w okresie międzywojennym. Myśl zachodnia Romana Dmowskiego była rozwijana przez jego następców. To nie przypadek, że właśnie w kręgach narodowych zdefiniowany został na początku drugiej wojny światowej cel ustanowienia powojennej granicy z Niemcami na Odrze i Nysie Łużyckiej Stalin i komuniści podchwycili tylko ten pomysł w 1945 roku, aby uspokoić nieco nastroje w społeczeństwie polskim w związku z utratą Kresów Wschodnich. Jest to dzisiaj potężny (choć niedoceniany) kapitał ekonomiczny i geopolityczny. Konsekwentna postawa antyniemiecka Dmowskiego doprowadziła go do ogromnego sukcesu po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Stanął on w 1917 roku na czele uznawanego przez państwa ententy Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu, a później był obok Ignacego Paderewskiego delegatem polskim na konferencję pokojową w Paryżu. Polityka antyniemiecka obozu narodowego doprowadziła do sytuacji, że zostaliśmy uznani za państwo zwycięskie w pierwszej wojnie światowej i mieliśmy prawo uczestniczyć w negocjacjach pokojowych. Traktat wersalski to ogromny sukces samego Dmowskiego i środowiska politycznego, które reprezentował. Nie muszę dodawać, że w sensie prawa międzynarodowego to właśnie traktat wersalski powoływał do życia państwo polskie i dookreślał jego granice zachodnie.”…” Niezwykle ważna broszura polityczna Romana Dmowskiego „Kościół, naród i państwo” z 1927 roku na trwałe związała narodową myśl polityczną z polską kulturą katolicką. Oskarżenia niektórych, że mamy w tym wypadku do czynienia z nacjonalizacją Kościoła (próbą uprzedmiotowienia i ideologizacji katolicyzmu), świadczą o kompletnym niezrozumieniu tego, o czym pisał Dmowski. Dmowski nie twierdził, że katolicyzm nie może istnieć bez polskości. Stwierdził coś wręcz odwrotnego: że „rozdzielenie katolicyzmu od polskości” oznaczałoby śmierć wspólnoty narodowej. Dmowski należał do pokolenia wychowanego w duchu sceptycznego wobec religii pozytywizmu naukowego, mimo to przywiązanie do realizmu kazało mu zdefiniować ten niezwykły związek kultury polskiej z katolicyzmem. „Katolicyzacja” polskiego obozu narodowego osiągnęła swe apogeum w latach trzydziestych i na trwałe ochroniła go przed wszelkimi neopogańskimi wtrętami rasistowskimi. W polskiej myśli narodowej mamy bowiem do czynienia z bardzo mocnym odniesieniem do etyki katolickiej. Było to w skrajnej sprzeczności z tym, co działo się u naszych zachodnich i wschodnich sąsiadów (hitlerowskich Niemiec i komunistycznego Związku Sowieckiego). „….(źródło)
Marian Piłka” Żyjemy w czasach upadku, upadku cywilizacji europejskiej i upadku ekonomicznego i politycznego znaczenia Europy. Te procesy dekadenckie zagrażają naszemu krajowi i dezorganizują nasze życie narodowe. Żyjemy bowiem w czasach ostatecznych, nie w sensie eschatologicznym, ale cywilizacyjnym, gdy cywilizacja chrześcijańska, która stworzyła wielkość naszego kontynentu przeżywa śmiertelne zagrożenie. Jeżeli nie obronimy się tym procesom, to naszego narodu i naszego kontynentu nic nie uchroni przed cywilizacyjnym unicestwieniem. „….”Dziś Polska leży na marginesie upadającego imperium europejskiego i upadającego imperium rosyjskiego. Procesy upadku imperiów, to procesy długiego trwania. Ale Polska ma dziś analogiczne położenie do pozycji Moskwy w imperium tatarskim, czy położenia Prus na marginesie upadającej Rzeczypospolitej. Oba te państwa potrafiły uzyskać wewnętrzną sterowność i podmiotowość wobec dominujących państw i krok po kroku budować swoją podmiotowość i niezależność oraz uniezależnić się od procesów dezintegracyjnych w ich sąsiednich imperiach, a następnie na ich gruzach stworzyć własną wielkość. Potrafiły korzystać z możliwości, jakie płynęły z otwartości upadających państw, a jednocześnie nie dały się obezwładnić procesom dekadenckim. My dziś jesteśmy w analogicznej sytuacji. To, co nas różni, to fakt, że oba aspirujące państwa miały narodowe dynastie zdolne do narodowej polityki. Odpowiednikiem tych dynastii może być świadomy swych celów naród. Dlatego odrodzenie patriotyzmu jest kluczem do sprawy polskiej. Jest jedyną szansą uniknięcia śmiertelnej dekadencji. „….(źródło )
„Francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło, że sylwester 2013 roku był wyjątkowo spokojny. Zanotowano „znaczące” zmniejszenie liczby spalonych samochodów. Rok 2014 przywitano „tylko” 1067 podpaleniami – informuje TVN 24. „…( źródło )
W latach wojny Wanda Wasilewska odgrywała kluczową rolę w polskiej polityce Stalina„Miałam wtedy głos decydujący. Mogło się komuś podobać czy nie podobać, mógł ktoś dyskutować czy nie dyskutować, ale to była linia generalna” – mówiła Wanda Wasilewska o swojej roli w przełomowych latach 1943 – 1944. Dla Stalina to ona, a nie Bierut czy Gomułka, była numerem 1 i – zapewne – murowanym kandydatem na przywódcę czerwonej Polski. Ostatecznie jednak postanowiła pozostać w ZSRR.”…..( więcej )
Korwin Mikke „Przypominam, że Niemcy – to nasz jedyny poważny wróg, bo ma do nas poważne (choć doskonale ukrywane) pretensje terytorialne. Reżymowa (a także posiadana przez Niemców…) prasa skrzętnie ukrywa to, że Niemcy z Polską (podobnie jak Japonia z Rosją) nadal nie mają podpisanego traktatu pokojowego, że wprawdzie rozmaite traktaty i „deklaracje” uznają granicę na Odrze i Nysie – ale zgodnie z Konstytucją RFN Niemcy „istnieją nadal w granicach z 1938 roku” i w każdej chwili (pardon: w odpowiedniej chwili) ktoś zgłosić się może do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe po orzeczenie, że traktaty, układy i deklaracje sprzeczne z Konstytucją RFN są nieważne. I Trybunał tak orzeknie – całkiem słusznie. Bo taki jest porządek prawny. Tylko w Polsce politycy robią sobie z Konstytucji śmichy-chichy.”…”! Jeśli to, co piszę, to strachy na Lachy – to dlaczego Niemcy nie zmieniają Konstytucji? Dlaczego kategorycznie odmawiają podpisania traktatu pokojowego? „…(więcej )
Piotr Zychowicz „ Piotr Zychowicz napisał w Rzeczpospolitej „Rok 1920” Przegrane zwycięstwo” Oto parę fragmentów „Rok 1920 był momentem zwrotnym w dziejach Polaków. To właśnie wtedy, mimo militarnego zwycięstwa, ostatecznie umarła idea Polski wielkiej, która rozciąga się na szerokich połaciach Europy Wschodniej, swymi granicami sięgającej niemal po mury Kremla i po stepy Zaporoża, której obywatele mówili dziesiątkami języków i wznosili modły w kościołach, cerkwiach, synagogach, zborach i meczetach. ”…” To właśnie w Rydze Polska ostatecznie wyparła się idei jagiellońskiej – porozumienia narodów znajdujących się między Niemcami a Rosją. Jedynej koncepcji, która może zapewnić Polsce, że będzie liczącym się graczem, a nie średnim państwem, z wynikającymi z historii ambicjami ale bez potencjału, by je zrealizować. „…„W 1920 roku zaczęła się Polska nacjonalistyczna, ograniczona w istocie do potencjału tylko jednego z tworzących ją niegdyś narodów.Czymże jest bowiem te 25 – 35 milionów Polaków, gdy z jednej strony ma się Niemcy, a z drugiej Rosję.”…” Zgodnie z tą ostatnią (zrealizowaną w Rydze) Polska miała być państwem opartym na plemiennej wspólnocie krwi nie zaś wielonarodową Rzecząpospolitą. Jak obrazowo postulował Roman Dmowski w 1919 roku, „skróćmy tę Polskę trochę „…..(więcej )
Staniłko „Z punktu widzenia Berlina, Lech Kaczyński był wyjątkowo trudnym i niewygodnym partnerem. Domagał się on bowiem pełnego głosu dla krajów tzw. Nowej Europy w decydowaniu o kształcie Unii Europejskiej, co budziło irytację starych państw Unii.”…..”Po trzecie wreszcie, polityka Lecha Kaczyńskiego zmierzała do politycznego zintegrowania krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Działania prezydenta nie przyniosły spodziewanych szybkich skutków, bo też tego typu wysiłki rzadko kończą się szybkim powodzeniem, jednak w oczach rosyjskich strategów i elit politycznych ich logika była całkowicie jasna i niebywale szkodliwa dla rosyjskich zamierzeń.Prezydent Kaczyński dążył bowiem do zbudowania trwałej koalicji Polski – jako lidera Europy Środkowej– nie tylko z krajami tzw. nowej Europy, ale również z krajami tzw. BUMAGI, czyli Białorusi, Ukrainy, Mołdawii, Azerbejdżanu, Gruzji i Armenii.Ta strategia zbudowana była na tradycyjnym polskim myśleniu geopolitycznym, którego korzenie sięgają czasów jagiellońskich „…(więcej)
—-
Mój komentarz
Polska jest największym zwycięzcą wojennym Europy XX wieku . Zniszczyliśmy i przejęliśmy większość terytorium państwa Pruskiego . Rosja się rozpadła i cofnęła w Europie do granic sprzed 400 lat. Polacy maja największe etniczne terytorium w swej historii .
Największym sukcesem Dmowskiego i jego następców oprócz odzyskania niepodległości była koncepcja odzyskania zachodnich terytoriów piastowskich. Na początku XX wieku nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzyłby w możliwość prawie całkowitego zniszczenia potężnej germańskiej przestrzeni Niemiec i Austro Węgier , ani w to ,że za 45 lat Polska zniszczy terytorialnie Niemcy , oprze swe zachodnie granice na Odrze i Nysie Łużyckiej i zrobi z nich karłowate mocarstwo , skazane na porażkę .
To pokazuje jak ważni w polityce każdego kraju są mężowie stanu i wizjonerzy .
Warto zwrócić uwagę na trafna ocenę aktualnej sytuacji Piłki , który umieszcza współczesną Polskę na brzegach upadającego imperium europejskiego i walące się w gruzy resztki świetnego kiedyś imperium rosyjskiego .
O tym ,że Piłka ma rację najlepiej świadczy francuski „sukces „ jakim było spalenie „tylko „ ponad tysiąca samochodów w noc noworoczną. Rozruchy etniczne ,i związane z tym rabunki , podpalenia to codzienność Francji, Niemiec , Szwecji praktycznie całego obszaru multi kulti Europy .
Jeżeli tylko Polsce uda się pogonić lewactwo i zlikwidować panujący u nas ustrój socjalizmu niemieckiego, to już za kilka lat czeka nas masowy exodus z Europy do Polski ludzi majętnych i chrześcijan z terenów ogarniętych pożoga rozruchów i wojen etniczno religijnych
Kto wie czy już niedługo dawne ziemie Słowian Połabskich i Serbołużyczan coraz gęściej zasiedlana teraz prze Polaków nie poproszą o inkorporacje do Rzeczpospolitej i oderwanie od jakiejś Niemieckiej Islamskiej Republiki .
Nie odbudujemy jednak wielkości bez odbudowy Rzeczpospolitej , która zagwarantowała ziemiom polskim , ruskim , litewskim , , a nawet pruskim kilkaset lat spokoju , bogactwa i bezpieczeństwa.
Romuald Szeremietiew ”Rzeczpospolita: Polska – Białoruś – Ukraina?” ….”W książce znajduje się mapka „skrwawionych ziem”. Zarysowany na niej obszar w całości pokrywa się z terytorium dawnej Rzeczypospolitej. Bez wątpienia to jej brak umożliwił ludobójstwo ludności białoruskiej, estońskiej, litewskiej, łotewskiej, polskiej, ukraińskiej, żydowskiej. Zarówno Stalin jak i Hitler mordowali narody Rzeczypospolitej. Rzeczypospolitą trzeba odbudować także przez pamięć dla tych ofiar.” ….(więcej)
video Kalendarz Historyczny 2.I „DMOWSKI – SEN O WIELKIEJ POLSCE
video Propaganda PRL-u: Ziemie odzyskane
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitte
Macierewicz „Lech Kaczyński, mimo problemów, z jakimi musiał się borykać, był samodzielnym politykiem i skutecznie bronił suwerenności państwa. I dlatego uważam, że był najwybitniejszym polskim prezydentem. „….”Moim zdaniem Lech Kaczyński był najwybitniejszym prezydentem w dziejach Polski. Największym sukcesem jego prezydentury było zbudowanie sojuszu państw i narodów Europy Środkowej. Wcześniej ideę porozumienia państw położonych między Rosją a Niemcami propagował Józef Piłsudski – uniemożliwiła wówczas jej realizację słabość Polski i sytuacja geopolityczna. Te okoliczności zmusiły nas do zawarcia traktatu ryskiego po wojnie polsko-bolszewickiej. Oznaczało to rezygnację z programu budowy szerokiego porozumienia Europy Środkowej. W latach 40. wrócił do tego pomysłu, choć w innym zakresie, Władysław Sikorski. Dziś jest oczywiste, że budowa sojuszu w Europie Środkowej to nasza racja stanu. Prezydent Lech Kaczyński ideę przekształcił w realny projekt polityczny. Dzięki sprzyjającym warunkom gospodarczo-politycznym udało się to przeprowadzić w ciągu czterech lat, a więc błyskawicznie. Z tej koncepcji dzisiaj pozostały tylko drzazgi, ale mam nadzieję, że dzięki solidnym fundamentom narodowym, kiedy zmieni się władza w Polsce, będzie można do niej powrócić. Sojusz środkowoeuropejski w porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi jest fundamentem polskiej racji stanu. Podobnie jak od ponad 300 lat podstawą racji stanu Wielkiej Brytanii jest utrzymanie równowagi sił w Europie i niedopuszczenie do powstania tam państwa hegemona, a racją stanu Rosji imperialnej jest sojusz z Niemcami. „…(więcej )
Paweł Kowal ”Otwarta na Wschodzie Unia to interes bardziej nasz niż Niemców czy Czechów, a nawet niektórych Ukraińców. …..”Tym planem powinna być odbudowa więzi ze społeczeństwami na Wschodzie, wielka rekonstrukcja. Nie Rzeczypospolitej Jagiellońskiej, ale relacji z ludźmi. Jako żelazny kapitał na czas, kiedy znowu powstaną warunki do działania w polityce. Na pierwszy ogień powinna pójść walka z wizami. Powinien powstać program wymiany studentów – dzisiaj w Polsce studiuje 6 tysięcy Ukraińców. Przez kilka lat powinniśmy podwajać tę liczbę, wydatki na ten cel byłyby inwestycją lepszą niż stadiony na Euro. „…..”Mniejsi przedsiębiorcy z Polski powinni otrzymać premię podatkową za rozwijanie współpracy ze Wschodem „….”Powinien powstać rządowy program, który będzie dofinansowywać wizyty licealistów na Wschodzie, tak by nie było maturzysty, który nie przekroczył Bugu, nie spotkał Ukraińców, Białorusinów, nie ujrzał Nowogródka itd. – wzorem powinny być doświadczenia izraelskie czy program polsko-niemieckiego „Jugendwerku”. „……Środki trzeba skoncentrować, a głównym projektem powinien być Uniwersytet Partnerstwa Wschodniego. Sprzyjałoby to rekonstrukcji relacji ludzkich w regionie „……”Uniwersytet, idea do cna europejska, byłby widocznym znakiem zaangażowania Brukseli, miejscem studiów młodych ze Wschodu i Zachodu. Przygotowałaby siatkę znających się absolwentów, mających wspólne wspomnienia zarówno z sali wykładowej, jak i z akademika. Ich korpus byłby jak znalazł, gdy w końcu otworzą się możliwości poszerzenia Unii. „….”„Koncerny jako przedłużenie państwa „…..”Polsce potrzeba siły, a siła to gospodarka „…..”Trafnie pisał o tym Maciej Olex-Szczytowski. Bez „swoich” koncernów, będących „przedłużeniem państwa”, Polska nie odegra roli w Unii, a do Kijowa czy Pekinu latać będziemy jak niegroźne pięknoduchy z pustym koszyczkiem. Właśnie pozbyliśmy się nawet Zelmera, który miał ćwiartkę polskiego rynku AGD „….(źródło)
video Kalendarz Historyczny 2.I „DMOWSKI – SEN O WIELKIEJ POLSCE
video Propaganda PRL-u: Ziemie odzyskane
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitte
Jeden komentarz