ogórki zawładnęły świadomością społeczną na chwilę przed nastaniem sezonu ogórkowego. Sporo zatruć, ofiary śmiertelne, zero żartów.
No pomyślałem sobie co jak co, ale chyba pochodzenie tych nieszczęsnych jarzyn da się ustalić od razu. W końcu najlepszy ze światów jak nam się to wmawia, czyli eurokołchoz ma podobno tak wyśrubowane normy w dziedzinie żywności, że każdy ogórek chyba już od chwili wiszenia na krzaku ma swój "osobisty" kod kreskowy umożliwiający identyfikację kraju pochodzenia i każde przewiezienie tego ogórka. Od producenta do hurtownika, od hurtownika do sprzedawcy, czy np. zakładu przetwarzającego ogórki na cokolwiek. Przecież czuwają nad tym setki o ile nie tysiące zatroskanych urzędników w unijnych agencjach oraz wydano na ten temat zapewne z tysiąc dyrektyw zapełniając grube tomy unijnego prawodawstwa.
To teoria.
W praktyce okazało się, że te tysiące urzędników, agencje unijne oraz tony papieru zadrukowanego najlepszymi w świecie dyrektywami są …… no mało warte chociaż na ekran ciśnie się ostrzejsze słowo. Niemcy strzelili kulą w płot oskarżając o wszystko hiszpańskie ogórki. Hiszpanie teraz drą włosy z głowy żądając i słusznie moim zdaniem odszkodowań. Niechby tylko żądali od Niemiec. O nie. Odszkodowania zapłaci prawdopodobnie kasa eurokołchozu, które bierze się z naszych podatków wpłacanych do Brukseli. W praktyce więc Kowalski znad Wisły zapłaci za to, że Niemcy fałszywie oskarżyli hiszpańskie ogórki.
A skąd pochodziły jarzyny powodujące zatrucia nadal nie wiadomo.
Rodzi się więc podstawowe pytanie po jaką cholerę te wszystkie unijne dyrektywy, agencje, urzędnicy, itd. ? Jeśli w chwili gdy ich potrzeba okazuje się, że zwyczajnie nie działają. Ba rodzi się pytanie. Po co w ogóle eurokołchoz ? No, ale to oczywiście pytanie nieprawomyślne. Bo jakże to tak wątpić w najlepszy ze światów ?
A tu smaczki o światłej polityce eurokołchozu w zakresie bezpieczeństwa żywności (wytłuszczenia moje).
Unia Europejska opracowała kompleksową strategię bezpieczeństwa żywności. Dotyczy ona nie tylko bezpieczeństwa żywności, lecz również zdrowia i dobrostanu zwierząt oraz zdrowia roślin. Jej celem jest m.in. zagwarantowanie możliwości ustalenia pochodzenia żywności na każdym etapie i na całym terytorium UE, od momentu produkcji, aż do chwili gdy pojawi się ona na stole konsumenta."
europa.eu/pol/food/index_pl.htm