Dyspozycyjna brutalność policji.

 Post nawiązuje tez do tematu http://bombardier.nowyekran.pl/post/38025,nawalony-glawkom-policji

 

Przecież nie stało się tak na pstryknięcie palca. Władza troskliwie budowała tę możliwość zastosowania policji, i osiągnęła swoje.

 

Wiele może powiedzieć o władzy, analiza dochodzenia do takiego używania tej instytucji. Na przykład „marines” są specjalnie szkoleni aby nie mieli oporów przed brutalnym działaniem. A jak ten efekt osiągnąć w „cywilu”, po cichu bez specjalnych szkoleń, o których dowiedzieli by się pałowani podatnicy?

 

Trzeba w tym celu stworzyć warunki aby do służby dostawali się ludzie o określonym charakterze. A jakim to widać na ulicach, albo na forum policyjnym w temacie o Marszu Niepodległości.

 

Do policji wybrano ludzi jak najbardziej dyspozycyjnych, a to znaczy o charakterze dopuszczającym działania jakich jesteśmy świadkami.

 

Przeciekawe, że badania psychologiczne przy naborze do policji ( o ile takie w ogóle są ) nie mają na celu odsiania ludzi o złych skłonnościach. Mam nawet wrażenie, że jest wręcz przeciwny tręd, bo skoro warunki pracy i płacy ściągają tam raczej doły społeczne. Zatem psychologia powinna przewidzieć to i szczególnie wnikliwie badać kandydatów. A dzieje się wręcz przeciwnie, sądząc po efektach.

 

Pamiętam jak kiedyś UB było w komitywie z przestępcami, aby korzystać z ich usług w różnych sprawach. Rozumieli wtedy taką potrzebę, ale też mieli świadomość potrzeby działań niemoralnych. Pytam się jak jest teraz? Czy władza czasem nie świadomie dążyła do takiej możliwości wykorzystania policji?

 

Wiadomo jak działa obniżanie poziomu w zawodzie nauczyciela. Można świadomie obniżać poprzeczkę w określony sposób i tym samym osiągać zamierzony efekt. Tak jak zamierzona prowokacja warszawskiego Marszu Niepodległości, pokazuje aspołeczne działanie z premedytacją, tak może być realne, pieczołowite wcześniejsze przygotowanie tej możliwości.

 

Jako podatnik nie zgadzam się na taką policję.