Bez kategorii
Like

Dyskretny urok nowoczesności

22/02/2011
384 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

 Od paru dni, a więc od momentu kiedy to Jarosław Kaczyński założył bloga, cała Polska napełniona jest szokiem. Dlaczego? No właśnie dlatego. Szok jest oczywiście do pewnego stopnia zrozumiały. Choćby przez to, że Jarosław Kaczyński jest starszym panem, który dotychczas – pomijając swoje obowiązki – lubił głownie siedzieć w domu i czytać książki. Zapisane na papierze, a nie przetworzone cyfrowo na ekranie komputera. Przywiązanie Jarosława Kaczyńskiego do tego, co ludzie tacy jak my nazywają tradycją obejmowało wiele sfer. Weźmy na przykład taki samochód. On zdecydowanie, zamiast jeździć samodzielnie, zawsze wołał, żeby go wożono. Żeby z kimś porozmawiać, wolał zawsze kontakt osobisty, jeśli tego kontaktu nie było, od skejpa wolał telefon, a skoro już telefon, to zwykły, z kablem przyczepionym do […]

0


 Od paru dni, a więc od momentu kiedy to Jarosław Kaczyński założył bloga, cała Polska napełniona jest szokiem. Dlaczego? No właśnie dlatego. Szok jest oczywiście do pewnego stopnia zrozumiały. Choćby przez to, że Jarosław Kaczyński jest starszym panem, który dotychczas – pomijając swoje obowiązki – lubił głownie siedzieć w domu i czytać książki. Zapisane na papierze, a nie przetworzone cyfrowo na ekranie komputera. Przywiązanie Jarosława Kaczyńskiego do tego, co ludzie tacy jak my nazywają tradycją obejmowało wiele sfer. Weźmy na przykład taki samochód. On zdecydowanie, zamiast jeździć samodzielnie, zawsze wołał, żeby go wożono. Żeby z kimś porozmawiać, wolał zawsze kontakt osobisty, jeśli tego kontaktu nie było, od skejpa wolał telefon, a skoro już telefon, to zwykły, z kablem przyczepionym do ściany, a nie z Internetem w środku i wypasionym wyświetlaczem. Kiedy płaci w sklepie, to zapewne woli mieć w ręce coś bardziej realnego niż kawałek plastiku, a kiedy wchodzi do domu, to w ręku ma zwykły metalowy klucz, a nie coś co mu piszczy jeśli wsadzi to do szpary niewłaściwym końcem.

 

     Stanowisko Jarosława Kaczyńskiego było mi zawsze bliskie, i to nawet nie przede wszystkim dlatego, że jak idzie o komputer, to sam umiem tylko pisać na tej klawiaturze, a to co napiszę wysyłać dalej, samochodu nie prowadzę, a numeru gadu-gadu nigdy, nawet przez krótki moment nie posiadałem. Podobnie, kiedy mam mieszkać w hotelu, i w recepcji dają mi tzw. klucz elektroniczny – wpadam w panikę. Do Jarosława Kaczyńskiego czuję nieskończoną sympatię dlatego, że pod wieloma względami on jest dla mnie strażnikiem czegoś, co za chwilę odejdzie na zawsze, a ja tego stracić nie chcę.

 

      Wspomniane zamieszanie, jakie ogarnęło Polskę na wieść o tym, że Jarosław Kaczyński założył blog, idzie w dwóch kierunkach. Część zainteresowanych pokłada się ze śmiechu, że oto ten nieudacznik będzie teraz udawał internautę, a pozostali życzliwie mu kibicują, mając nadzieję, że uda mu się znaleźć czas na to, by zobaczyć, że to nie dość że nie jest wcale takie skomplikowane, to może być bardzo przydatne. Jest czymś bardzo zajmującym obserwowanie ruchów między tymi dwiema grupami. Jest bardzo ciekawe patrzeć, jak w obliczu tego wydarzenia spadają przeróżne maski i w jaki sposób definiują się pewne postawy.

 

      Każdy z nas ma w życiu doświadczenie związane z kimś – najczęściej członkiem rodziny – kto z jakiegoś powodu nie chce się czegoś nowego nauczyć. Albo trzeba mu pomagać zainstalować telewizor, albo zaprogramować kuchenne radio, albo nagrać w telefonie wiadomość, czy wreszcie pomóc wykonać przelew przez Internet.

 

       Całość, jeśli ktoś ma ochotę, można czytać na moim blogu pod adresem www.toyah.pl Zapraszam.

0

toyah

"Gdy tylko zobaczysz, ze znalazles sie po stronie wiekszosci, stan i pomysl przez chwile" - Samuel Langhorne Clemens"

55 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758