Dudek o tym kto wejdzie do nowej partii Gowina
10/07/2012
409 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
Dudek „gdy za Gowinem pójdzie co najmniej 14 posłów,..Gdyby tak się stało, to rząd Tuska straci większość i albo będzie musiał zawiązać otwartą koalicję z Ruchem Palikota (lub – co mniej prawdopodobne – z SLD)
Dudek „przyczyną jest uzmysłowienie sobie przez
animatorów naszych mediów, że Jarosław
Gowin jest obecnie najpoważniejszym zagrożeniem dla stabilności układu rządzącego Polską. Dlatego to dopiero początek burzy jaka rozegra się wokół Gowina „….”
Przystąpienie do tworzenia własnej formacji.”…”
Gowinowi pozostaną zaś dwa lata na wchłonięcie PJN, zebranie wszystkich sensownych dysydentów z PiS(
źródło )
Pozwolę sobie nie zgodzić się z diagnozą profesora Dudka ,że potencjalne rozbicie Platformy przez Gowina jest zagrożeniem dla stabilności układu rządzącego Polska . Struktury , układ, który faktycznie kontroluje przestrzeń polityczną w Polsce to nie rząd , ani umiłowany przywódca , ani nawet nomenklatura Platformy , Dla tego układu stabilność władzy politycznej w Polsce jest zagrożeniem. Nawet wyjątkowo serwilistyczny Tusk , o którego oportunizmie i kunktatorstwie będą pisane doktoraty jeśli zostawić go zbyt długo przy władzy , zacznie kąsać rękę pana . W ciągu ostatnich dwudziestu lat dwukrotnie były podjęte próby zbudowania jak go nazywam „świętego Graala „ polskiej polityki , czyli suwerennego ośrodka władzy. Pierwsza próbę podjął Olszewski w 1922 roku , drugą Kaczyński w 2005 roku . Obie próby zakończyły się niepowodzeniem .
To właśnie permanentna niestabilność, rozdrobnienie polskiej sceny politycznej j, jednym słowem „nierząd „ polityczny jest stabilizowany przez Niemcy ,Rosję i ich agenturę do której należy zaliczyć w dużej mierze służby I i II Komuny .
Kluczowym problemem dla układu zarządzającego tym kontrolowanym „nierządu „ jest Kaczyński, charyzmatyczny polityk, którego Rymkiewicz słusznie nazwał największym polskim mężem stanu do czasu Piłsudskiego. Przy analizie kwestii Zamachu Smoleńskiego , , jego tła jest fakt ,że Jarosław Kaczyński miał lecieć razem z bratem. Po jego zabójstwie PiS zostałby rozbity , zniszczony . Agentura sprowokowałaby frakcje wewnątrz Pis do bratobójczej , wyniszczającej wojny.
Tylko istnienie fenomenu współczesnej Europy, czyli realnej opozycji jak jest PiS powstrzymuje układ od usunięcia Tuska, rozczłonkowania Platformy i rozbici sceny politycznej na kilka słabych łatwych do manipulacji przez agenturę partii . Przywrócenia stanu „nierządu „ . Dudek w jednym ma rację . Układ faktycznie kontrolujący polską scenę polityczną w normalnej sytuacji , czyli gdyby zginał Kaczyński i PiS został zlikwidowany , użyłby Gowina i Schetynę do rozbicia Platformy . Tera jednak Gowin po utworzeniu nowej partii mógłby dołączyć do Obozu Patriotycznego . Mam jednak podejrzenia ,że Układ który musi przeprowadzić w najbliższym czasie operację zrobienia z Tuska kozła ofiarnego i jego podmiany i może rozważać postawie Gowina na czele Platformy, aby wygrać przyspieszone wybory . Być może jednak sytuacja jest już tak tragiczna, że Układ może zdecydować się na siłowe utrzymanie „nierządu „ . A do tego Tusk i jego ekipa idealnie się nadają .
Rolę marionetki jaką jest Tusk ujawnił Rymanowski przed ostatnimi wyborami . W czasie programu wygadał się co planów politycznych Układu . Stwierdził ,że PiS się rozpadnie z powodu przegranych wyborów, a Platforma się rozpadnie ponieważ wybory ….wygra . Paradoks , sprzeczność. Wcale nie. Rymanowski potwierdził moją tezę ,że tylko paniczny strach Układu przed Kaczyńskim powoduje ,że Tusk jest jeszcze u władzy , a Platforma nie jest jeszcze rozbita
Ci którzy nie wierzą ,że Polaka jest krajem , który celowo spycha się w stronę zapaści cywilizacyjnej pozwolę sobie przytoczyć ostatnie dane z tekstu Ziemkiewicza „Według agencji Bloomberg
(ignorującej księgowe sztuczki ministra Rostowskiego) polskie zadłużenie tylko wobec instytucji zagranicznych na koniec pierwszego kwartału wyniosło 262 mld euro.
Oznacza to ponad 70 proc. PKB i wzrost zadłużenia tylko w ciągu jednego (!) ostatniego kwartału o 11 mld euro„….”W pierwszym kwartale 2012 r. wzrósł także deficyt na rachunku bieżącym (o 1,2 mld euro w porównaniu z I kw 2011 r., do 4,34 mld euro, czyli do 4,7 proc. rocznego PKB). Pogłębiło się również ujemne saldo handlu zagranicznego – wartość polskiego eksportu we wspomnianym kwartale wyniosła 35,7 mld euro, a importu 37,9 mld euro. Co oznacza, że import urósł bardziej niż eksport o cały punkt procentowy w ujęciu rocznym.
Według danych oficjalnych Ministerstwa Finansów o wykonaniu budżetu państwa
w I kwartale 2012 r. wykorzystano 65,6 proc. zaplanowanego deficytu – 22 mld 957 mln zł wobec zapisanych w budżecie rocznym 35 mld. Jednocześnie zrealizowano 26,3 proc. zaplanowanych na cały rok wydatków (86 mld 485 ml wobec 328 mld 756 mln). Około 1,1 mld euro wydano na bieżącą obsługę długu zagranicznego.
Z 4 tys. km dróg i autostrad obiecanych przez rząd na Euro 2012 oddano 600 km, wliczając w to kluczowe odcinki, na których uzyskano „przejezdność” tylko prowizorycznie. Większość z nich w najbliższym czasie trzeba będzie zamknąć w celu przeprowadzenia remontu.
W światowym rankingu konkurencyjności, ogłoszonym na tegorocznym Światowym Forum Ekonomicznym Davos,
polskie drogi uplasowano na miejscu 125., a koleje na 75. na 132 porównywane kraje świata. „Infrastrukturę lotniczą” oceniono jako 103., a porty morskie – 99.”…..(
źródło)
Obraz ery „nierządu „ Tuska .
Aby naświetlić problem układu rządzącego. Czym jest ten układ rządzący , czy struktur jak coś takiego opisuje Staniszkis . Posłużę się przemyśleniami dwóch osób .
Pierwsza to Michalkiewicz , który tak pisze „
Państwa demokratyczne przyswoiły sobie mechanizmy totalitarne, tyle, że sprytnie je zakamuflowały, powierzając organizowanie ładu medialnego, podobnie jak przemysłu rozrywkowego, swoim tajnym służbom,
które aranżują tam pozorny pluralizm. Pozorny – bo w sprawach istotnych z
punktu widzenia władzy, której punkt ciężkości spoczywa poza oficjalnymi, tj. konstytucyjnymi organami państwa – WSZYSTKIE wielkie media, poza nielicznymi mediami niszowymi, prezentują identyczny, albo prawie identyczny punkt widzenia „….(
więcej)
Drugie przemyślenia należą do Olszewskiego z jego wywiadu zatytułowanego „„
Obawiałem się że w katastrofie mogli zginąć obaj bracia Kaczyńscy „…..”„
W porozumieniach Okrągłego Stołu zawarta jest zasada, że nowa demokratyczna polska państwowość będzie budowana w oparciu o struktury PRL. Ta zasada została zakwestionowana w wyborach 4 czerwca 1989 r. przez większość Polaków. Tzw. strona solidarnościowo-opozycyjna nie skorzystała z tej okazji,
aby odrzucić porozumienia i podyktować własne warunki odbudowy państwa. „…..”W rezultacie po przeszło 20 latach dominuje w naszym życiu politycznym nie tylko mentalność, ale także konkretne struktury i układy personalne z tamtego okresu. Próby zmiany tego stanu rzeczy podjęte w 1992 r. przez pierwszy rząd powołany po wolnych wyborach do parlamentu, a potem w 2005 r. po wyborze
Lecha Kaczyńskiego na urząd prezydenta RP zakończyły się niepowodzeniem.
W rezultacie mamy dziś w Polsce swoistą hybrydę prawno–ustrojową, w ramach której instytucje demokratycznego państwa prawnego współegzystują z personalnymi i organizacyjnymi układami postkomunistycznej proweniencji.” (
więcej)
I w tym kontekście fragment rozważań Dudka „ przyczyną jest uzmysłowienie sobie przez animatorów naszych mediów, że Jarosław Gowin jest obecnie najpoważniejszym zagrożeniem dla stabilności układu rządzącego Polską. Dlatego to dopiero początek burzy jaka rozegra się wokół Gowina „….”Przystąpienie do tworzenia własnej formacji. Ten ostatni wariant ma sens tylko w przypadku gdy za Gowinem pójdzie co najmniej 14 posłów, bowiem razem będą mieli szansę na stworzenie samodzielnego klubu parlamentarnego. Gdyby tak się stało, to rząd Tuska straci większość i albo będzie musiał zawiązać otwartą koalicję z Ruchem Palikota (lub – co mniej prawdopodobne – z SLD), albo też zabiegać o jego poparcie przy każdym istotnym głosowaniu. Będzie to równoznaczne z ostatecznym przesunięciem PO na lewą stronę sceny politycznej, co z kolei stworzy nieco miejsca w jej centrum. Gowinowi pozostaną zaś dwa lata na wchłonięcie PJN, zebranie wszystkich sensownych dysydentów z PiS ipoddanie się pierwszej znaczącej weryfikacji, jaką będą wybory do Europarlamentu w 2014. Zważywszy na wyniki sondaży, z których wynika, że rośnie liczba wyborców zmęczonych duopolem PO i PiS, ta weryfikacja nie musi wypaść negatywnie.
Oczywiście może być i tak, że Gowin pozostanie w rządzie jako minister z powybijanymi zębami, który zamiast inicjować reformy, będzie jedynie administrował resortem, jak to czyniło wielu jego poprzedników. To jednak wydaje się najmniej prawdopodobne.”…(
źródło )
Marek Mojsiewicz
Mam na facebook u ponad pięć tysięcy znajomych. Osoby chcące otrzymywać informację o nowych tekstach kliknięcie „lubię to „ na moje stronie publicznej Marek Mojsiewicz