W tumanie lisci stoisz ty powietrze nasycone zmierzchem otwierasz i zamykasz dlonie miedzy palce chwytasz dym Ta sciezka nie prowadzi tam na czysty wzgórza szczyt meandrami ginie tak otwierasz i zamykasz dlonie miedzy palce chwytasz dym Wzbija sie kolorów wielki wir zloto purpura ochra wiatr swiatr traci kontur – ma tylko rytm otwierasz i zamykasz dlonie miedzy palce chwytasz dym
W tumanie lisci stoisz ty
powietrze nasycone zmierzchem
otwierasz i zamykasz dlonie
miedzy palce chwytasz dym
Ta sciezka nie prowadzi tam
na czysty wzgórza szczyt
meandrami ginie tak
otwierasz i zamykasz dlonie
miedzy palce chwytasz dym
Wzbija sie kolorów wielki wir
zloto purpura ochra wiatr
swiatr traci kontur – ma tylko rytm
otwierasz i zamykasz dlonie
miedzy palce chwytasz dym