Bez kategorii
Like

Drogi Rosji i zachodu rozchodzą się-Preludium do III Wojny Światowej

23/10/2012
656 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Pomimo tych trudności plany wojenne posuwają się na przód i zapewne w najbliższej przyszłości osiągną one punkt kulminacyjny wszczynając III Wojnę Światową.

0


 

Grzech utrzymywania przestarzałych stereotypów w polityce zagranicznej nie jest jedynie właściwością polskich elit patriotycznych. Dotyczy on również naszych rosyjskich sąsiadów.
 
Pomimo znacznej przebiegłości i dbałości o rosyjską rację stanu, ekipa Putina nie była do tej pory w stanie objąć rozmiarów zmian, jakie zaszły w zglobalizowanym świecie po upadku ZSRR.
 
Założono błędnie, że na odcinku europejskim rosyjskiej polityki zagranicznej, de factolikwidacja niepodległego państwa polskiego stanowić będzie kamień węgielny stabilizacji kontynentu, tak jak to miało miejsce po rozbiorach Polski. Zbrodnia smoleńska dokonana przez Rosję w kolaboracji z jej zachodnimi partnerami, miała przypieczętować to nowe „Święte Przymierze”[i].
 
Również polscy politycy patriotyczni postrzegali sytuację w podobnym paradygmacie, przyrównując III RP do okresu saskiego I RP.
 
Rzeczywistość okazuje się jednak diametralnie różna. Nie tylko w okresie saskim, ale nawet po rozbiorach, duch ciągle żywego Narodu Polskiego, oraz jego oddziaływanie kulturowe i cywilizacyjne, były wystarczająco wielkie do scementowania sojuszu trójprzymierza.
 
Tymczasem III RP nie można nawet porównywać do PRLu, który w większym stopniu był „polski” niż rzekomo „suwerenna Polska w unijnych ramach”. Co najwyżej można doszukiwać się podobieństwa z Generalną Gubernią[ii]
 
Ale nawet w GG funkcjonował żywy, walczący naród. Dziś „Polska umiera” jak twierdzi wielu spostrzegawczych obserwatorów, a niezaprzedana wrogowi część hierarchii kościoła katolickiego wzywa z tego powodu do krucjaty różańcowej.[iii]
 
Postnarodowe społeczeństwo III RP pogrążone jest w jakimś schizofrenicznym amoku, z jednej strony tratując się nawzajem w panicznej emigracyjnej ucieczce z kraju, a z drugiej strony nie zauważając w polskiej współczesnej rzeczywistości nic patologicznego. 
 
Groteskową w swym tragizmie ilustrację tego faktu stanowić może zaobserwowany tego lata obrazek na deptaku jednego z krajowych uzdrowisk odwiedzanego masowo przez gości z Niemiec. Młoda „Polka” pcha u boku swego niemieckiego męża wózek dziecinny udekorowany ogromną polską biało-czerwoną flagą. Na twarzy niewiasty maluje się radość, duma i zadowolenie.
 
Na twarzach większości mieszkańców III RP odnaleźć można podobny wyraz głębokiego błogiego samozadowolenia.
 
Taka Polska, z taką społecznością nie stanowi żadnego zagrożenia dla „jedności Europy”. Jej obywatele w aspekcie tożsamości narodowej, kultury i cywilizacji mogą co najwyżej konkurować z afrykańskimi plemionami.
 
Niemcy już od dawna traktują III RP jako skonsumowaną zdobycz terytorialną i nie mają zamiaru dzielić się jej owocami z Rosją. 
 
Tak więc na styku wschód-zachód nie ma już tradycyjnego buforu w postaci Wielkiego Narodu Polskiego. Jak płyty tektoniczne, oba obszary cywilizacyjne stykają się bezpośrednio z sobą tworząc napięcia. W przeciwieństwie do ostatnich kilkudziesięciu lat, agresorem jest obecnie zachód.
 
Na tym froncie walka toczy się na arenie polityczno-kulturowej, a groteskowym jej wyrazem jest „Rewolta Cipek” (Pussy Riots)[iv] skierowana w Putina i jego administrację. Stopień degeneracji zachodu w tym współzawodnictwie kultur ilustruje fakt, że największym osiągnięciem artystycznym tego ruchu jest happening w rosyjskim supermarkecie polegający na wepchaniu sobie do cipki jednej z członkiń całego mrożonego kurczaka.[v]
 
Kulturkampf[vi] nie jest jedyną formą walki zachodu o ostateczna dominację na światem. Na miękkim podbrzuszu Rosji rozrasta się konflikt zbrojny wciągający w swą orbitę coraz większą ilość krajów muzułmańskich. Tajemnicą poliszynela jest fakt jego inspiracji płynącej z Waszyngtonu[vii]. W momencie wmieszania Iranu w ten konflikt, Rosja nie będzie miała innego wyboru poza militarnym zaangażowaniem.
 
Rosja nie jest jednak jedynym celem ataków zachodu. Na dalekim wschodzie jak za dotknięciem czarodziejskiej wróżki rozgorzały się konflikty terytorialne. Po jednej stronie stoją Chiny a po przeciwnej Japonia, Korea, Wietnam, a nawet Filipiny. Konflikty te dotyczą obszarów morskich, oraz skał-wysepek na nich się znajdujących. Te groteskowo wyreżyserowane konflikty stanowią całkiem nie-groteskowe zagrożenia dla pokoju światowego.
 
Dwa giganty: przemysłowo-ludnościowy (Chiny) i terytorialnie-surowcowy (Rosja) zostają przyciśnięte „do muru”, a właściwie geograficznie do bieguna północnego. W pewnym momencie zmuszone one będą do aktywnego działania a to oznaczać będzie III Wojnę Światową.  
 
Realia te pojęła w końcu administracja Putina, czego wyraz stanowi ostatni wywiad jego doradcy dla niemieckiego Der SpiegelWe wspomnianym wywiadzie[viii] pod znamiennym tytułem: „Drogi Rosji i zachodu rozchodzą się”, zwraca on uwagę na omawiane aspekty, stwierdzając przy tym, że trzeba zrobić wszystko by uniknąć konfliktu zbrojnego. Znając współczesne możliwości militarne, nie tylko w zakresie broni nuklearnej czy chemicznej, ale również bakteriologicznej i innych niekonwencjonalnych środków walki, zdaje on sobie sprawę, że konflikt zbrojny spowoduje niewyobrażalne konsekwencje dla całego globu i jego mieszkańców. Zdają sobie z tego sprawę również amerykańscy, a nawet izraelscy generałowie, przeciwstawiając się dążeniom militarnym swych przywódców.[ix] [x]
 
Pomimo tych trudności plany wojenne posuwają się na przód i zapewne w najbliższej przyszłości osiągną one punkt kulminacyjny wszczynając III Wojnę Światową.[xi]
 


[v] http://original.antiwar.com/malic/2012/09/02/pussy-riot-politics/

[vi] http://en.wikipedia.org/wiki/Kulturkampf

[xi] http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl/428318,

0

dr nowopolski

Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata

344 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758