Do ludzi pierwszej „Solidarności”
20/05/2011
446 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
Wytłumaczcie mi coś ludzie, bom głupi i nieświadomy.
Wytłumaczcie mi coś ludzie, bom głupi i nieświadomy. Zaglądam czasem dla sportu do tej całej Wikipedii, gdzie mnóstwo potrzebnych informacji znajduje i jeszcze więcej oszustw, ale to wcale mnie nie nastraja źle. Przeciwnie cieszę się, że tyle wysiłku redakcja wkłada w zakłamywania i czarowanie, bo to znaczy, że jest mnóstwo rzeczy do odkrycia i opisania. Dawno już temu znalazłem ten tekst w Wikipedii, ale zapomniałem o nim. Wczoraj jednak znów mi wróciła pamięć i sprawdziłem czy aby go z Wiki nie usunięto. Otóż nie usunięto. Jest tam nadal i można go sobie przeczytać. Hasło brzmi „Uczeń polski” i ja je tu pomieszczę w całości bo mnóstwo jest w nim zagadek. Oto ono:
Uczeń Polski – niezależne pismo młodzieży szkolnej, wydawane poza cenzurą w latach 1979-1989.
Pismo założone zostało przez uczniów warszawskich szkół średnich z Mokotowa (Wojciech Dutkiewicz, Piotr Kapuściński, Zbigniew Karaczun) i z Żoliborza (Wojciech Ciszewski, Tomasz Mickiewicz, Piotr Rogóyski). Od roku szkolnego 1980/81 w pracach redakcji uczestniczyli Tomasz Sokolewicz i Maciej Igielski. Od lipca 1981 pismo było afiliowane przy Krajowej Komisji Koordynacyjnej Niezależnego Zrzeszenia Studentów, a od października 1981 „Uczeń Polski” stał się pismem Federacji Młodzieży Szkolnej. Do grudnia 1981 spotkania redakcji odbywały się głównie w domu rodzinnym Tomasza Mickiewicza w Warszawie przy ul. Mierosławskiego 1. Adresem redakcji podawanym w stopce pisma było mieszkanie Andrzeja Czumy, rzecznika Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Pierwsze numery pisma wydrukowało techniką offsetową Wydawnictwo Młoda Polska, a następne drukarnie ROPCiO w Lublinie i w Warszawie. Od maja 1980 do kwietnia 1981 pismo drukowane było metodą sitodrukową w ówczesnym mieszkaniu Piotra Rogóyskiego na Żoliborzu przy ul. Generała Zajączka 27. Od kwietnia do listopada 1981 druk odbywał się w drukarni offsetowej kaliskiej „Solidarności”. Po aresztowaniu w marcu 1982 Tomasza Sokolewicza redagowanie „Ucznia Polskiego” przejął Krzysztof Czuma przy współpracy Macieja Kuleszy i Ireny Szymczak-Cieślińskiej. Druga redakcja pisma wydawała „Ucznia Polskiego” do 1984. Druk odbywał się na powielaczu białkowym w piwnicy domu przy ul. Mianowskiego 10, w którym znajdowało się mieszkanie Macieja Kuleszy. W latach 1988-1989 ukazały się kolejne trzy numery pisma. Ostatnią redakcję tworzyli Jarosław Włodarczyk i Piotr Suffczyński, a w ostatnim roku ukazywania się „Ucznia” do redakcji dołączyli Piotr Kraśko i Wawrzyniec Rymkiewicz.
Od chwili swojego powstania „Uczeń Polski” był związany ideowo i organizacyjnie z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Mottem pisma była dewiza: „Milsza mi niebezpieczna wolność niż bezpieczna niewola” (Rafał Leszczyński, XVI w.). W winiecie pisma znajdowała się otwarta książka przedstawiająca orła w koronie i kotwicę – symbol Polski Walczącej. Pismo poruszało tematykę życia szkolnego (np. „Kodeks Ucznia”, niezależne harcerstwo, wybory do samorządu szkolnego), publikowało artykuły odkłamujące historię Polski oraz korygujące podręczniki szkolne, komentowało bieżące wydarzenia polityczne i społeczne.
W latach 1979-1981 „Uczeń Polski” był pismem o nakładzie i zasięgu dorównującym czołowym pismom niezależnym wydawanym wówczas poza zasięgiem cenzury.
Bardzo sympatyczne prawda? Niesłychanie jestem ciekaw jaka jest opinia na temat tego tekstu ludzi, którzy działali w pierwszej „Solidarności”, ludzi którzy byli internowani i więzieni. Jak to jest, że przez 10 lat pod samym nosem bezpieki w centrum Mokotowa wydawano uczniowskie pisemko, które przecież musiało być jakoś kolportowane, bo przecież zachowały się numery archiwalne. Nie była to czysta fikcja. A może była? No i lista redaktorów naczelnych jest wprost imponująca. Szczególnie zaskoczyło mnie nazwisko Piotra Kraśki, którego dziadek był przecież, o ile mnie pamięć nie myli wicepremierem w rządzie Messnera chyba, a może Rakowskiego. Nie jest to istotne. Był wicepremierem w rządzie, który z urzędu ścigał takie inicjatywy jak „Uczeń Polski”. Jego wnuk zaś – proszę – redaktorem naczelnym opozycyjnej gazety został i potem jeszcze karierę w telewizji zrobił. Czyż to nie jest piękny materiał na film o człowieku sukcesu? O jego walce z domową i systemową opresją, o jego wyborach trudniejszych niż wybory innych młodych ludzi i w końcu o jego zwycięstwie. Ja bynajmniej nie szydzę z tego co tu jest napisane, ja tylko chciałbym się dowiedzieć jak to jest możliwe, że tego rodzaju notki pomieszczane są w Wikipedii i nikt na nie – poza takim maniakiem jak ja, który jest w dodatku niedoinformowany – nie zwraca uwagi. No i jeszcze jedno – kim jest Wawrzyniec Rymkiewicz? Czy to jest syn Jarosława Marka?