…….podzielę się jeszcze refleksją o 11.11.11 .
….. byliśmy świadkami interwencji OJCA NIEBIESKIEGO .
Niemiec opluwając mundur żolnierza , zmusił do interwencji policję .
Na Placu Konstytucji zabrakło tych 200 prowokatorów ….
"….Aby rozmawiać, trzeba mieć choć kilka powalających argumentów …’
Tak napisała w komentarzu blogerka podpisująca się Maria Kowalska .
Wspominałem , że niejednokrotnie przystępujemy do takiej dyskusji z opcją ,
że muszę przekonać , że muszę udowodnić , że on/ona błądzi .
Również w kilku komentarzach można było dostrzec ziarno takiej postawy …
Choć nie mam ani jednego powalającego argumentu , chcę rozmawiać o BOGU .
Nie mamy w Polsce swojej WEDY , swojej MITOLOGII ,tak jak Grecy lub Rzymianie ,
swojej BIBLII , swojego KORANU ….
Właściwie współcześnie nie mamy nic , co nie byłoby pożyczone
od innych kultur lub cywilizacji .
Jeżeli bliżej przyjrzymy się zagadnieniu , to prawidłowe jest stwierdzenie ,
że tak naprawdę rozmawiamy o tłumaczeniach .
Lub komentarzach tych tłumaczeń .
Wnioskujemy nawet na podstawie tłumaczeń z kolejnych tłumaczeń .
Dlaczego o tym piszę ?
Może na początek nie wysyłajmy się nawzajem
do piekła z powodu tłumaczeń .
Zwróćmy większą uwagę na opowiedzenie co znaczy BÓG w moim życiu .
Jak mu wierzę ? Jakie decyzje podjąłem , bo usłyszałem natchnienie w sercu ?
Jak długo trwała niepewność , czy dobrze zrozumiałem ten GŁOS ?
Jeden dzień , dwa ,trzy …..?
Opowiadajmy o małych i większych zdarzeniach w swoim życiu ,
które wiążę z BOGIEM.
Nie chodzi mi nawet o pisanie na blogach , ale o rozmowy z współmałżonkiem ,
dziećmi ,sąsiadami…
Nie wypowiemy Go ostatecznie . Nie zamkniemy Go w żadnych formułkach .
Wszystkie Księgi Święte są cenne ,
jeżeli zwracają nasze myśli w kierunku Boga .
Czy podążamy później za tymi myślami ?
Oczywiście , współcześnie w Polsce rośniemy na glebie biblijnej .
Ale tak naprawdę , ilu z naszych Rodaków przeczytało 1300 stron Starego Testamentu ?
A ilu go zrozumiało ?
A ilu zapamiętało ?
A żyją , mają rodziny , śmieją się i płaczą ….
Bo BÓG jest żywy i lubi nas wszystkich i każdego z osobna .
bar-bara wezwała mnie do odpowiedzi "….Ty nic o Nim nie mówisz….."
To powiem .
Gdy byłem na praktykach robotniczych na roku zerowym
przed rozpoczęciem studiów ,organizowane były zabawy .
Na jedną przyszedłem później .Po wejściu spojrzałem na parkiet
i zobaczyłem nieznaną mi długowłosą blondynkę .
I usłyszałem wewnętrzny głos -"…To będzie twoja żona …"
Sparaliżowało mnie na moment . To nie była propozycja .To była informacja .
Rzeczywiście tak się stało . Jesteśmy małżeństwem od 30 lat..
Żona oczywiscie nie wierzy mi,mimo ,że powiedziałem jej o tym na początku naszej znajomosci.
Albo , gdy popełniałem jakąś niegodziwość ( moralną , prawnie niekaralną ) ,
wyraźnie słyszałem , jakie będą tego konsekwencje . I tak było . I nadal jest .
Gdy natrafiam na przeszkody , których nie umiem pokonać własnymi siłami ,
proszę o pomoc OJCA NIEBIESKIEGO lub w mniejszych sprawach JEGO ANIOŁÓW.
Nauczyłem się już cierpliwości . Rezultaty i tak przekraczają moje oczekiwania.
Na koniec tego postu podzielą się jeszcze refleksją o 11.11.11 .
Jestem przekonany , że byliśmy świadkami interwencji OJCA NIEBIESKIEGO .
Dlaczego tak uważam ? Godzina 12.00 .Bezsensowne zachowanie .
Wybryk jednego Niemca opluwającego mundur żolnierza , zmusił do interwencji policję .
Trzy godziny później , o 15.00 na Placu Konstytucji zabrakło
tych 200 prowokatorów ….
Zabrakło pretekstu do przelewu krwi …. A kamery telewizyjne czekały na ofiary śmiertelne …
Dziekuję CI ,OjCZE , za pomoc …