Dlaczego Sąd ukrywa przestępców ?

Wyrok z dnia 26.04.2013 w sprawie Beaty Sawickiej wydany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie budzi wątpliwości natury prawnej. Na podstawie orzeczenia Sądu dowiadujemy się, iż uniewinnienie Beaty Sawickiej mogło nastąpić z powodu bezpodstawnego wszczęcia czynności określonych w ustawie o CBA. Skutkiem takiego orzeczenia może być wniesienie przez Beatę Sawicką pozwu o odszkodowanie przeciwko CBA. Skarb państwa jest w tym momencie zagrożony, a Sąd Apelacyjny nie zgłasza zawiadomienia o ewidentnie stwierdzonym przestępstwie związanym ze złamaniem stosownych przepisów ustawy o CBA.   Generalnie Sąd Apelacyjny w Warszawie zamiast nadstawiać policzka, dawać się opluwać i stwarzać atmosferę podejrzliwości i wątpliwości wokół wydanego wyroku, powinien złożyć zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa dokonanego w związku z bezprawnym podjęciem czynności śledczych wobec krystalicznie czystej […]

Wyrok z dnia 26.04.2013 w sprawie Beaty Sawickiej wydany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie budzi wątpliwości natury prawnej. Na podstawie orzeczenia Sądu dowiadujemy się, iż uniewinnienie Beaty Sawickiej mogło nastąpić z powodu bezpodstawnego wszczęcia czynności określonych w ustawie o CBA. Skutkiem takiego orzeczenia może być wniesienie przez Beatę Sawicką pozwu o odszkodowanie przeciwko CBA. Skarb państwa jest w tym momencie zagrożony, a Sąd Apelacyjny nie zgłasza zawiadomienia o ewidentnie stwierdzonym przestępstwie związanym ze złamaniem stosownych przepisów ustawy o CBA.

Generalnie Sąd Apelacyjny w Warszawie zamiast nadstawiać policzka, dawać się opluwać i stwarzać atmosferę podejrzliwości i wątpliwości wokół wydanego wyroku, powinien złożyć zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa dokonanego w związku z bezprawnym podjęciem czynności śledczych wobec krystalicznie czystej byłej posłanki Beaty Sawickiej.

Niestety, art. 304 § 2 k.p.k. jak też i inne zapisy kodeksów nie nakładają obowiązku denuncjacji na sędziego, a raczej na Sąd ( rozumiany jako ,,instytucja państwowa” ) , który w związku z dbałością o stosowanie prawa powinien uzupełnić w swoim Regulaminie urzędowania stosowny zapis dotyczący zobowiązania sędziego do informowania o zaistniałych zdarzeniach w związku z art. 304 § 2 k.p.k. a także w związku z innymi wykroczeniami.

Kolejnym problemem funkcjonowania sądów jest orzekanie niewinności jednej strony na podstawie winy drugiej strony, winy która nie jest orzekana w sprawie tylko w związku. Sąd Apelacyjny w Warszawie dokonał w ten sposób samowolnej i niepodlegającej żadnym konsekwencjom ocenie działania CBA, gdzie poprawność działania organów CBA nie była przedmiotem sprawy. Beata Sawicka była już w kwestii oceny działań CBA w prokuraturze i w sądzie w Lublinie – tam niczego złego nie stwierdzono. W efekcie prawomocne postanowienia nie są akceptowane przez inne sądy.

W takiej sytuacji Sąd powinien ( podobnie jak zleca wykonanie ekspertyz rzeczoznawcom ) poddać ocenę swoich wątpliwości normalnej procedurze karnej. Sędzia Tuleya wykonał właściwy ruch i przekazał sprawę swoich wątpliwości stosownym organom, które w efekcie niczego się nie dopatrzyły. Ale co by nie powiedzieć, zrobił to całkowicie słusznie, niezależnie od efektu i stalinowskiego zapatrywania na rzeczywistość.

Niestety, polskie prawo rodem ze stalinizmu nie przewiduje takiej sytuacji aby orzekać na podstawie prawomocnych orzeczeń innych sądów jako niekwestionowanej wykładni oceny dowodu.

Jedyna zmiana stanu sprawy Beaty Sawickiej, jaka zaszła do dnia 26 kwietnia 2013 to była zmiana sędziego. W związku z tym można śmiało stwierdzić, że Beata Sawicka została uniewinniona nie na podstawie tylko w związku ze zmianą sądu i sędziów.

I wilk syty, i owca cała, gdy się wilkowi gęś dostała.

Niemoralna Sawicka niewinna – Jarosława powiesili, w tym Gowina także.