Minione lata przyzwyczaiły nas do tego, że politycy kłamią, zwracając się do społeczeństwa. Wczorajsza debata sejmowa dowodzi, że są zakłamani również wobec siebie.
1.
15 posiedzenie Sejmu dnia 23 maja 2012 roku powinno przejść do historii.
Oto bowiem została przekroczona granica, która do tej pory dzieliła ludzi w Polsce na oszukiwanych (społeczeństwo) i oszukujących (polityków).
2.
Krótkie przypomnienie:
w okresie od 1 listopada 2005 roku do 28.02 2009 roku drobni przedsiębiorcy korzystali z możliwości wyboru tytułu ubezpieczenia społecznego. Znaczenie ekonomiczne miała jedynie praca nakładcza – tylko bowiem ona dawała możliwość opłacania mniejszej składki na fundusz ubezpieczeń społecznych. Prawdopodobnie z tej możliwości skorzystało około 250 – 500 tysięcy osób (500 tysięcy osób wg b. minister Fedak).
Na wielką skalę ZUS zaczął podważać doniosłość prawną umów nakładczych począwszy od 2009 roku, o czym już wielokrotnie tutaj pisałem.
Ba, jedynie w przypadku pracy nakładczej mamy do czynienia z niespotykanym na kontynencie triumfie idei common law– trzy wyroki Sądu Najwyższego z 9 stycznia 2008 roku traktowane są jako wyrocznia i cytowane jak Polska długa i szeroka.
3.
W trakcie debaty sejmowej (23.05 2012) nad punktem 10 porządku obrad:pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o umorzeniu należności powstałych z tytułu niezapłaconych składek na ubezpieczenia społeczne osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą(druk nr 382)jako przedstawiciel strony rządowej wypowiedział sięPodsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej pan Marek Bucior. Oto najważniejsze, co powiedział:
4.
No to ujawnijmy kilka dokumentów, aby pokazać, jak się naprawdę rzeczy mają…
Pismo z dnia 10 sierpnia 2006 roku, skierowane do ZUS Oddział w Jaśle. Sygnowane przez Ireneusza Fąfarę, członka zarządu ZUS w owym czasie (znak: FUu 400-85/06):
Należy jednak równocześnie podkreślić, że zgodnie z art. 18 u. 1 powołanej ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych podstawę wymiaru składek za osoby wykonujące pracę nakładczą stanowi przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu pracy nakładczej. Tym samym obowiązujące przepisy nie ustalają minimalnej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne dla tych ubezpieczonych.
Wcześniej, 18 października 2005 roku, pani mgr Beata Żerek, naczelnik Wydziału w chorzowskim oddziale ZUS, informowała ubezpieczonego:
W konsekwencji, jeśli w trakcie wykonywania pracy nakładczej prowadzi Pan działalność gospodarczą, nie jest Pan zobowiązany do odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne z każdego tytułu. Natomiast może Pan wybrać podleganie ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę nakładczą. Zasada ta jest niezależna od wysokości przychodu uzyskiwanego z tej umowy.
Dodajmy, że dzisiaj pani Żerek aktywnie wydaje decyzje wyłączające z ubezpieczenia społecznego te osoby, które postąpiły tak, jak doradzała w cytowanym piśmie.
Najdalej chyba poszła p. Jolanta Zwolińska, Kierownik Referatu w dawnym Oddziale Wojewódzkim ZUS w Warszawie (ul. Senatorska 6/8). W 2007 roku wyjaśniała:
Zgodnie z art. 18 u.1 ustawy, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne osób wykonujących pracę nakładczą stanowi przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych. Obowiązujące w tym zakresie przepisy nie ustalają minimalnej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne dla tych ubezpieczonych (…). Zatem gdy w danym miesiącu nie otrzyma Pan wynagrodzenia z tytułu zawartej umowy o prace nakładcząrównocześnie prowadząc pozarolniczą działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej, w dalszym ciągu będzie występował zbieg tytułów do ubezpieczeń społecznych co oznacza, że obowiązkowo będzie Pan podlegać z tytułu wykonywania umowy o pracę nakładczą, a nie z tytułu prowadzonej działalności.
Nie ma co się dziwić Zwolińskiej, skoro rok wcześniej (10 lutego 2006 r.), wicedyrektor Departamentu Ubezpieczeń i Składek ZUS mgr Beata Wałasiewicz informowała ubezpieczonego:
Powołane przepisy nie określają minimalnej podstawy wymiaru składek dla osób wykonujących pracę nakładczą.
Podobnie informowała też pani mgr Małgorzata Jakubek z Oddziału ZUS w Sosnowcu.
Wydany już po wejściu w życie nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych magazyn informacyjny ZUS DLA CIEBIE (nr 4(31) – kwiecień 2009) na str. 3:
Dotychczas obowiązujące przepisy w przypadku równoczesnego wykonywania działalności gospodarczej i pracy nakładczej pozwalały płatnikowi wybrać jeden z tych dwóch tytułów do ubezpieczenia, przy czym z tytułu pracy nakładczej wysokość składek mogła być ustalana od dowolnie zadeklarowanej kwoty przychodu, czyli teoretycznie nawet od 1 zł.
5.
Powyższe materiały zostały doręczone panu premierowi Tuskowi, prezesowi Derdziukowi oraz pomniejszym urzędasom dnia 11 października 2011 roku na spotkaniu z przedstawicielami przedsiębiorców w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie.
Jakby nie patrzeć świadczą one, i to bezspornie, o tym, że ZUS z dzisiejszej perspektywy łgał społeczeństwu w owych latach na potęgę.
6.
Czy wobec tego kłamcą jest Derdziuk, który na pytania ministerialne odpowiadał, że nic podobnego nie miało miejsca (vide: 3)?
A może kłamał któryś z jego podwładnych?
Myślę, że bez względu na to, komu w ZUS rośnie nochal, to odpowiedzialność polityczna obciąża jedynie Derdziuka.
„Znakomity Przywódca”Kim Der-Dziuk musi odejść.
Największa instytucja administracyjna nie może istnieć kosztem oszukiwanego społeczeństwa. Oraz przeciw niemu.
7.
A miało być tak pięknie!
Dnia 20 lipca 1993 roku Naczelny Sąd Administracyjny (S.A./Wr 301/93) stwierdził: „wprowadzenie w błąd obywateli przez przedstawiciela władzy państwowej (…) jest nie do pogodzenia z zasadami zaufania obywatela do państwa i zaufania do prawa”.
Potem już nie podejmowano tego tematu…