Bez kategorii
Like

Dekoniunktura na giełdzie, a rząd Tuska dalej wyprzedaje majątek

20/07/2011
361 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Można powiedzieć, że rząd Tuska „wyprzedaje na wyścigi” i często wręcz tylko po to aby zapewnić na parę kolejnych tygodni płynność budżetu państwa.

0


1. Na początku lipca napisałem tekst pt. „Co jeszcze zdążą opędzlować”, w którym zwracałem uwagę na przyspieszenie wyprzedaży przez rząd Tuska tzw.” sreber rodowych” czyli najcenniejszych składników naszego narodowego majątku.

Pisałem tam między innymi, że „ rząd Tuska przymuszony dramatyczną sytuacją w finansach publicznych (którą zresztą sam spowodował), zdecydował się wyprzedawać majątek publiczny na wielką skalę. W 2008 roku przyjął program prywatyzacji na lata 2008-2011, w którym znalazło się aż 800 spółek.

Biorąc pod uwagę czas pracy Ministerstwa Skarbu i tą ilość spółek przewidzianych do sprzedaży, wychodziło na to, że minister aby zdążyć, musiałby podpisywać co 8 godzin jedną umowę prywatyzacyjną, a to są przecież setki sztuk dokumentów. Dlatego też zdecydowano się między innymi na rezygnację z tzw. analiz przedprywatyzacyjnych, co wcześniej było obowiązkową procedurą w procesie prywatyzacji.

Można powiedzieć, że rząd Tuska „wyprzedaje na wyścigi” i często wręcz tylko po to aby zapewnić na parę kolejnych tygodni płynność budżetu państwa. 

2. Przytoczyłem także 2 przykłady takiej bezsensownej wyprzedaży „sreber rodowych”. „W tamtym roku ni z tego ni z owego zdecydowano o sprzedaży 10% akcji naszego potentata miedziowego KGHM. Piszę potentata, bo to 6 na świecie producent miedzi o czym pewnie wiedzą wszyscy ale i 2 na świecie producent srebra, o czym już wiedzą nieliczni.

Za te akcje Skarb Państwa otrzymał 2 mld zł. Obecnie czyli rok później za te same akcje można by otrzymać blisko 3,7 mld zł, a więc 1,7 mld zł „poszło się szczypać” ,a to jest kwota za którą można wybudować kilkadziesiąt kilometrów autostrady.

W tym roku z kolei w ten sam sposób sprzedano 10% akcji PZU za 3 mld zł, a gdyby resort skarbu poczekał z tym jeszcze kilka tygodni to budżet państwa otrzymałby 220 mln zł dywidendy z tych akcji za 2010 rok. Nabywca za miesiąc, dwa, otrzyma premię za ten zakup, przejmując tę kwotę dywidendy”.

3. Niestety moje obawy, że ta wyprzedaż najcenniejszych składników polskiego majątku narodowego zdecydowanie przyśpieszy, zaczynają się potwierdzać i to mimo obecnej i przewidywanej w najbliższych miesiącach dekoniunktury na naszej giełdzie.

Jak napisała wczorajsza „Rzeczpospolita” na swoich łososiowych stronach w Ministerstwie Skarbu Państwa trwają już ostatnie prace nad przygotowaniami do sprzedaży około 15% akcji banku PKO BP S.A. Właśnie kilka dni temu resort skarbu złożył w Komisji Nadzoru Finansowego prospekt emisyjny PKO BP S.A. i oczekuje że komisja wyda zgodę na tę transakcję.

Skarb Państwa ma w PKO BP ciągle ponad 50% akcji, bezpośrednio 40,99% i pośrednio poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego kolejne 10,25% akcji. Na giełdzie jeszcze we wrześniu ma być sprzedana cała pula akcji posiadana przez BGK i około 5% akcji bezpośrednio z zasobów Skarbu Państwa. Usłyszymy więc pewnie zapewnienia, że Skarb Państwa ciągle będzie miał w PKO BP pakiet kontrolny i że w związku z tym nie ma powodów do niepokoju.

Skarb Państwa spodziewa się przynajmniej 7,5 mld zł przychodów z tej sprzedaży i pieniądze te bardzo przydadzą się Ministrowi Rostowskiemu w budżecie, bo jesień zapowiada się niezwykle ciężka.

4.Gołym okiem widać, że ta chaotyczna wyprzedaż majątku narodowego , odbywa się pod bieżące potrzeby budżetu państwa i że Minister Rostowski musi naciskać Ministra Grada, bo zaproponowanie sprzedaży tak cennych składników naszego majątku w sytuacji obecnej i przewidywanej bessy na polskiej giełdzie, wygląda wręcz na sabotaż.

Chwieje się strefa euro i na jesieni tego roku może wręcz decydować się jej przetrwanie, co oznacza ucieczkę kapitału z tzw. rynków wschodzących w tym z Polski, dewaluację złotego i dekoniunkturę na giełdzie. Minister Skarbu o tym musi doskonale wiedzieć, a mimo to forsuje sprzedaż akcji, choć za rok mógłby za nie otrzymać przynajmniej parę miliardów złotych więcej.

Co roku PKO BP wypłaca także wysoką dywidendę a więc budżet państwa jest zasilany dochodami z tego tytułu, a trzeba także pamiętać , że majątek sprzedaje się tylko raz.

Być może w tej sprzedaży chodzi nie tylko o przejściowe zasilenie budżetu państwa Jeżeli akcje banku i to po korzystnych cenach (Skarb Państwa obawiając się porażki prywatyzacyjnej na pewno ustali niezbyt wygórowaną cenę tych akcji) nabędzie ze 200 -300 tysięcy indywidualnych inwestorów i za tydzień ,dwa będą je mogli odsprzedać ze sporym zyskiem, to przybędzie dokładnie tylu zadowolonych. A w jesiennych wyborach parlamentarnych każdy głos dla Platformy jest na wagę złota.

 

0

kuzmiuk

Blog ekonomiczno-polityczny

555 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758