… czyli o zasadzie zachowania energii słowa w zdaniu i innch elementach DYNAMIKI MYŚLI
Aby nastąpiło przekazanie myśli, nie musi zaistnieć fizyczne przekazanie fali dźwiękowej. Już sam proces zagęszczania i rozrzedzania powietrza towarzyszący dźwiekowi, ma energię wielokrotnie większą od energii myśli. Chodzi więc o oddziaływanie subtelne – zawarte w znaczeniach z słów i zdań. Ich szczególny układ jest kluczem do otwierania innych umysłów i serc. W tym znaczeniu, musi zawierać energię przetworzonej myśli.
Istotny jest tu rytm przekazu. Jak juz pisałem wcześniej – każde zdanie, każdy następny szyfr złożony ze słów, ma swój swoisty rytm. To właśnie ten rytm, jest odzworowaniem wibracji wewnętrznych.
Ma swój rytm poezja. Ma swój rytm także proza. W zasadzie nie ma wypowiedzi, która nie miałaby rytmu. Ten rytm jest kluczem pasującym czasami tylko do jednego zamka. Ale im prostszy klucz tym więcej zamków otwiera – jak wytrych. Dlatego nie mogą być to rytmy rodem z muzyki dodekafonicznej, ale te najprostsze, wynikające z rytmu serca, oddechu, wschodów i zachodów słońca, faz księzyca itd. Wszystkie one odczuwamy naszym ciałem i wszytskie superpozycje ich nakładają się na drganie cząsteczek ciała (modulują je).
* * *
Muzycy mają dar odczytywania natury – bezsłownego a jednak pełnego znaczeń. I jest ten odbiór bliski np. odbiorowi malarza artysty. Gram trochę na gitarze i np. mam skojarzenia dźwiękowo-barwne. Tonacja D-dur jest zółta, tonacja A-dur i a-moll – czerwona. Tonacja E-dur – granatowa, a F-dur – fioletowa. G-dur jest brązowy, a C-dur – zielony. Ilekroć, uderzam akord brzmi on kolorem.
Zastanawia bliskość percepcji obu form w umyśle człowieka. I dowodzi raczej jedności natury, przejawiającej się jedynie w odrębnych działaniach. Tak samo musi być z językiem, a szczególnie tym poetyckim, rytmicznym: jest on jedynie jedną z form, tego samego odczuwania świata tkwiącego zarówno w muzyce jak i barwie. Ma więc zarówno cechy częstotliwości muzycznej jak i częstotliwości świetlnej – wielkorotnie muzyczną przewyższającej.
Czy nie zastanawiało Ciebie kiedyś, dlaczego człowiek rozwinął wszystkie swoje zmysły? Według ewolucjonistów, jest to efekt przystosowywania się do środowiska. Ale przecież, zanim zmysły powstały, człowiek – w jakiejkolwiek postaci pośredniej – już musiał być do tego śrdowiska przystosowany. Dlatego myślę, że powód może być wprost odwrotny. Zmysły powstawały, ponieważ, rozwój mózgu prowadził do coraz bardziej róznorodnych możliwości wykorzystania jego zasobów, oraz form "wyrażania się". Wszystkie te formy, pierwotnie były jednością. A więc słowo, dźwięk, obraz – były jednością.
* * *
Zasady fizyczne, opisujące zjawisko myśli (słów-myślanych):
1. Myślenie jest falą podłużną – tzn. myśl drga wzdłuż kierunku rozchodzenia się, a nie prostopadle do tego kierunku. Informacja o tym utrwalona jest w naszych zdaniach, które składają się ze słów krótszych (bardziej zagęszczonych) i dłuższych (rozrzedzonych) – analogicznie do sposobu rozchodzenia się dźwięków w powietrzu.
1a.Częstość danego słowa myślanego – definiujemy jako liczbę powtórzeń tego słowa w naszej myśli. Można badać teksty pod kątem występowania słów z powtórzeniami (taki test bardzo łatwo przeprowadzić).
1b. Długość słowa – to w zasadzie liczba liter z których jest ono zbudowane. Ale jednostką pomiaru może być również fonem, albo sylaba.
1c. Przez predkość słowa (myślanego) – rozumiemy iloczyn jego długości (odpowiednik długości fali – podłużnej) oraz jego częstości występowania (odpowiednik częstotliwości). Tak więc V=n*f.
1d. Znając prędkości można obliczyć energię (kinetyczną) danego słowa, oraz wykonać wykres tej energii w zależności od długości lub czestotliwości słowa. Badałem to już kiedyś i okazuje się, że rozkład energii bardzo podobny jest do rozkładu Plancka – promieniowania ciała doskonale czarnego. Wydaje się to zrozumiałe, zważywszy na to, że słowa w tym rozkładzie są kwantami.
2. Zasada zachowania energii słowa w zdaniu.
Każde słowo wypowiadane w zdaniu ma tę samą energię. Dlatego słowa krótsze są często badziej dobitne (wypowiadamy badziej dobitnie) niż słowa długie – szczególnie jeśli znajdują sie one na końcu lub na początku zdania. Wynika z tego, że bardziej istotna powinna być średnia energia przypadająca na długość słowa niż jej wartość bezwzględna. Okrzyki zdziwienia – to słowa krótkie o dużej koncentracji (gęstości) energii. Im słowo jest dłuższe tym mniejsza jego gęstość (energii).
To tylko część praw z tzw. DYNAMIKI SŁOWA (MYŚLI).
* * *
Fale akustyczne rozchodzące się w dowolnym ośrodku (np. powietrzu) maja natężenie proporcjonalne do kwadratu amplitudy. Natężenie to energia przypadająca na powierzchnię w jednostce czasu. Czyli energia akustyczna jest proporcjonalna do kwadratu amplitudy.
Czy można zastosować tę zależność do fal myśli? Wydaje się, że nie – ponieważ fale myśli są efektem kwantowym, w którym energia jest związana z częstotliwością a nie amplitudą. Powietrze jest jedynie medium pośrednim przy przenoszeniu informacji np. w wypadku mowy. Czym jest więc medium przenoszące fale myśli? Odpowiedź na to pytanie tkwi w odpowiedzi na inne: czym jest medium przenoszące oddziaływanie grawitacyjne?
Einstein związał grawitację z przestrzenią – a właściwie z jej kształtem – z kształtem próżni. Tak więc myślenie, może "przemieszczać się" w wzdłuż określonego kształtu próżni – lub po prostu: wzdłuż próżni.
Dla przemieszczania się myśli nie jest potrzebne powietrze. Powietrze przenosi jedtnie falę mechaniczną. Ale powietrze jednocześnie wypełnia próźnię – wypełnia również jej kształt. Jeśli usuniemy powietrze pomiędzy dwoma osobami, to nadal mogą one przesyłać myśli, mimo braku fali dźwiękowej. Ponieważ słowa-myślane nie są dźwiękiem. Sa kwantem związanym z grawitacja – a więc z przestrzenią (próźnią).
Zanim człowiek nauczył się mówić, porozumiewał się właśnie w ten sposób: wysyłał myśli. Trochę z tej umiejętności jeszcze nam pozostało – gdy odbieramy impulsy intuicji.
Dynamika myśli dotyczy interakcji słow-myślanych, ale łatwiej jest ująć to w nazwie Dynamika – obejmującej wszystkie zjawiska wiążące się z procesem myślenia.
Pomysł na wykonanie doświadczenia z przesyłaniem myśli … Podobne doświadczenia można znaleźć w literaturze quasi-naukowej. Ale gdyby udało się wykonać takie doświadczenie – w sposób powtarzalny – w warunkach laboratoryjnych – byłby to przełom. A może ktoś słyszał o takich próbach?
* * *
Fale elektromagnetyczne – mają swój udział w myśleniu. Mówią o tym chociażby badania neurologiczne mózgu. Ale mimo tego, że fale te są znane od ponad stu lat i należą do jednych z najlepiej opisanych zjawisk w fizyce – nie wyjaśniają one na czym polega istota myślenia. Skanowanie mózgu ujawnia obszary elektrycznej aktywności, wiemy że impulsy przepływające przez neurony mają naturę elektryczną, ale na pytanie czym jest myślenie – nie potrafimy do końca odpowiedzieć. Ma zresztą to pytanie dużo wspólnego z pytaniem: czym jest życie? Gdyby to było związane z prostą falą elektromagnetyczną, dawno powinniśmy ją zaobserwować, zmierzyć i powiązać z każdym słowem.
Od dawna znany jest problem ujednolicenia praw natury w tym sensie by wyjaśniały wszystkie istniejące siły w przyrodzie. Niestety próby stworzenia tzw. teorii wszystkiego nie zakończyły się do tej pozytywnym rezultatem. Udało się połączyć w jedno prawo trzy siły: elektromagnetyczną, silną oraz słabą jądrową. Niestety nie udało się tego zrobić z grawitacją. I o ile grawitacja jest obrazem świata makro a siła elektromagnetyczna świata mikro – o tyle wciąż otwratą sprawą pozostaje spór pomiędzy Einsteinem i Bohrem, którzy postrzegali światy odrębnie – poprzez odrębne właściwości tych sił.
Wydaje się więc oczywiste, że znalezienie odpowiedzi na pytanie: czym jest życie (myślenie) – musi mieć dużo wspólnego z obszarem współistnienia obu sił – z punktem ich styku. Według mojej teorii, ten styk związany jest (wynika), ze struktury myślenia, oraz z procesu myślenia, który jest elementem wiążącym obie teorie.
Dlatego oprócz oczywistego znaczenia fal elektromagnetycznych istotne jest znalezienie klucza łaczącego je z oddziaływaniem grawitacyjnym.
W uproszczeniu wygląda to tak. Fale elektromagnetyczne są nośnikiem informacji. Ich obrazem jest język mówiony i pisany. Ale zanim przeobrazimy coś elektromagnetycznie w słowo, musi istnieć impuls który to wywołuje. Budowa neuronu w pewnym sensie nam to wyjaśnia. Bowiem neuron – oprócz swoich dendrydowych rozwidleń, ma też jądro – komórkę centralną, w której wszystko, co jest przejawem późniejszego myślenia – powstaje. Ta centralność ma kapitalne znaczenie dla grawitacji. Jest bowiem odpowiednikiem środka grawitacji, stanowiącego podstawę oddziaływań ujętych w prawie Newtona. A stąd już tylko krok do przyjęcia, że ten impuls wywołujący przebiegi elektromagnetyczne, dzieje sie w środku komórki, w jej centrum – poprzez odbiór grawitacyjny.
Tak to widzę i nad tym się "męczę" od lat (ponad 30). Być może jest to ślepa uliczka, ale intuicja wciąż mi podpowiada, że właśnie w myśleniu stanowiącym pomost pomiedzy tymi siłami – tkwi rozwiązanie.
* * *
Definicja myślenia.
Myślenie jest na pewno elementem świata fizycznego – takim jak inne cząstki. Wpływa na obraz świata który widzimy, ponieważ jest jego integralnym elementem. Przy czym tworzy tego swiata złudzenie. Tak jak złudzeniem dla wzroku jest załamy widok kija w wodzie, który w rzeczywistości jest prosty, tak myśl tworzy złudzony obraz świata. Na przykład wszystkie atomy w tabeli Mendelejewa istnieją w wyniku reakcji myśli z materią – powstają jako wzorzyste, symetryczne obrazy dyspersji (załamania) cząsteczek myśli w materii. Podobnie powstaje czas i przestrzeń.
Próby zdefiniowania myślenia jednym zdaniem można dokonać pośrednio, poprzez definicję materii:
"Materia jest zbiorem wszystkich myśli istniejących jednocześnie."
(Przejaw czasowy lub przestrzenny materii, ujawnia się w naszym myśleniu – słychać go w każdym elemencie zdania.)
* * *
Myślenie jest poszukiwaniem – w tym znaczeniu, że jest ciągłym wydatkowaniem energii. Dopóki pobieramy energię z zewnątrz, dopóty powstawać będą nasze myśli. Ale co to jest ta Energia? To coś, co dzieje się w czasie i przestrzeni. Einstein zrównał ją z masą. Tak więc, energia ma postać kolenych myśli, które czerpiemy z otoczenia. Wygląda to tak jak byśmy byli zanurzeni w oceanie myśli. I tak jak ryba, która nie może żyć poza środowiskiem wody, tak my nie potrafimy żyć poza oceanem myśli.
Człowiek pobiera ze środowiska to co mu do życia jest potrzebne.
Pobiera tlen, wodę, pokarm. Pobiera również myśli.
Wydala: CO2, kał i wodę. Wydala także myśli.
Wszystkie nasze myśli, które są w nas, istnieją więc od dawa na zewnątrz – w oceanie myśli.
* * *
Materia jest obrazem czasu przenikającego przez sito przestrzeni. m = t*R. Wrażenie materii powstaje na skutek lokalnego nagromadzenia czasu przenikającego przez miejscami "dziurawą" przestrzeń (próżnię).
(zapisałem i idę spać dalej, bo nie mógłbym zasnąć – i tak dzieje się z moimi myślami często).