Damski bokser z Gdańska
06/06/2011
762 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Czerwiec przyniesie wysyp frustrujących i bolesnych prawd o III RP i rządach Donalda Tuska.
Czerwiec 2011 roku zapisze się w pamięci rodaków jako definitywny czas ujawnienia PRAWDY o III RP i rządach Donalda Tuska.
Frustracje, ograniczenia i bolesny kontakt z przerażającymi realiami – oto, co teraz czeka „nasz” kraj.
Jasno zaczynamy sobie uświadamiać, że stan komunikacji staje się coraz gorszy – zarówno tej ze społeczeństwem (bo „pijar” i blaga też mają swoje ograniczenia), jak i faktycznej infrastruktury kraju.
Zaczyna do nas docierać, że rząd PO – PSL nie jest zdolny do zadbania o jakiekolwiek żywotne interesy kraju – bo potrafi jedynie bezwładnie dryfować, wedle scenariuszy pisanych przez kogoś innego.
Brzydką cechą tego rządu jest też cwaniactwo i chuligaństwo rodem spod trzepaka – nadskakiwanie większym „kiziorom” połączone z brutalnością wobec „frajerów”, którymi „można” bezkarnie pomiatać.
Tak ten rząd postępuje zarówno w kraju, jak i zagranicą. Nic dziwnego, że najwierniejszych wyborców ma w klienteli aresztów i zakładów kranych.
Ogólnie rzecz biorąc, to lato tego roku będzie bardzo ciężkie dla premiera.
I nie zapominajmy, że już od sierpnia III RP będzie pustoszona przez smoleńskie tsunami, które pozwoli gruntownie przebudować i naprawić Polskę.
A premierowi Tuskowi zostają teraz bezceremionialnie wytknięte wszystkie jego wady i słabości – i do tego w takiej skali, że tych pęknięć na jego teflonie nie da się już przypudrować – i „czaruś” Donald zostanie odczarowany, a gdy rzeczywistość zapuka do drzwi, to w świetle reflektorów pojawi się jedynie „damski bokser” z Gdańska, na trzęsących się nogach i spojrzeniem uciekającym na boki…
Niepohamowany gniew i "przemoc domowa" pogrążą Donalda Tuska, a nadchodząca prezydencja w Unii Europejskiej będzie źródłem nieustannego bólu głowy