5 Marca minęło 60 lat od wydania przez bolszewickie politbiuro decyzji o wymordowaniu Polaków uwięzionych w Kozielsku, Starobielsku, Ostaszkowei i innych miejscach kaźni.
Z tej okazji w „Niezależnej” ukazała się notatka pt. „Krwawy rozkaz Berii” wskazujący na jego inicjatywę i faktyczną decyzję rozkazodawczą tej zbrodni.
Nie umniejszając udziału Berii w całym zbrodniczym systemie bolszewickich rządów należy jednak dokładnie sprecyzować odpowiedzialność za tę akurat zbrodnię.
Beria rzeczywiście podpisał notatkę przedłożoną 5 marca Stalinowi i kilku obecnym członkom politbiura, na ogólną liczbę bodajże 12 członków tego najokrutniejszego i najniebezpieczniejszego bandyckiego gangu na świecie, było ich wówczas na miejscu zaledwie czterech, sądząc z liczby podpisów, bowiem nie wyobrażam sobie żeby któryś nie podpisał.
Ponadto Beria mimo całej swojej władzy nie przedstawiłby Stalinowi notatki z tak konkretnymi wnioskami nie uzgodniwszy z nim poprzednio jej treści.
Znając działania Berii i jego rolę, a także orientując się w ówczesnej sytuacji Sowietów nie sądzę żeby była to jego inicjatywa. Pisałem o tym kilkakrotnie, również w Internecie, wszystkie przesłanki wskazują na inicjatywę Stalina wywołaną obawą przed zaistniałą sytuacją międzynarodową.
W ocenie Stalina powód do podjęcia takiej decyzji był znacznie poważniejszy aniżeli wymieniony w notatce Berii, ostatecznie zachowano przy życiu wielu znacznie większych wrogów Sowietów aniżeli wielu rozstrzelanych.
Takim powodem mógł być tylko strach przed Hitlerem i chęć wyrównania parytetów zbrodni w stosunku do narodu polskiego w celu zademonstrowania swojej lojalności i rezygnacji z powtórki „plebanii w Wyszkowie”, czyli stworzenia jakiejś sowieckiej Polski.
W końcu lutego 1940 roku Stalin z przerażeniem odkrył, że jego perfidny plan włączenia się do wojny w końcowej fazie i „wyzwolenia” Europy może się zawalić wobec zastoju od półrocza na froncie zachodnim przy równoczesnym obnażeniu całej bezradności bolszewickiej armii w Finlandii.
Po prostu Hitler może dojść do porozumienia z mocarstwami zachodnimi i zwrócić się przy ich poparciu przeciw Sowietom.
Zdawał sobie sprawę, że Hitler może mu nie ufać z powodu nie dotrzymania ze strony sowieckiej umowy z 23 sierpnia 1939 roku ustalającej podział Polski po połowie.
Rezygnacja z zasobniejszych, większych i ludniejszych polskich prawobrzeżnych obszarów Wisły na rzecz Litwy wskazywała na chęć uniknięcia oskarżenia udziału w rozbiorze Polski pod tytułem ”oswobodzenia” „zachodnich” – Ukrainy i Białorusi.
Dawało mu to szansę na porozumienie z Anglią i Francją, które nie gwarantowały Polsce „wschodnich granic”.
Należało zrobić wszystko, co możliwe żeby zapewnić Hitlera o rezygnacji z Polski, czego w myśl zbrodniczego sposobu myślenia mogła dostarczyć tylko wspólnota w zbrodni dokonanej w sposób spektakularny, na odpowiednią skalę i umożliwiającą wgląd Niemcom.
Wypełnianie zobowiązań gospodarczych i wstrzymania propagandy antyfaszystowskiej to było za mało.
Wielokrotnie zwracałem uwagę na nieodzowność prowadzenia prac badawczych nad istotną przyczyną zbrodni katyńskiej, ale jak dotychczas nikt tego zadania nie podjął mimo jego znaczenia nie tylko dla naszej historii, ale i dla teraźniejszości.
Sprawa Katynia ma znacznie większy wymiar aniżeli „krwawy rozkaz” Berii dla zaspokojenia jego morderczych apetytów, stanowi bowiem zasadniczy element stalinowskich dążeń do podboju świata. Beria i inni pomagierzy Stalina to tylko wykonawcy jego woli.
4 komentarz