Czyżby PełO wiedziała, że będzie listą nr 7?
17/09/2011
414 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Tymczasem już na drugi dzień, w niedzielę rano, prawie wszystkie możliwe latarnie, słupy energetyczne itp. zostały oblepione plakatami kandydatów PełO do Sejmu.
Zadaję to pytanie z bardzo prostego powodu. Losowanie numerków miało miejsce w piątek 9 września. W moim 70 tysięcznym mieście jeszcze w sobotę 10 września do wieczora nie było żadnych wyborczych plakatów. Tymczasem już na drugi dzień, w niedzielę rano, prawie wszystkie możliwe latarnie, słupy energetyczne itp. zostały oblepione plakatami kandydatów PełO do Sejmu. Zajęte zostały najlepsze darmowe miejsca na reklamę przy ruchliwych ulicach i chodnikach. Wszędzie kurde PełO.
Wydrukowanie setek plakatów jest możliwe z technicznego punktu widzenia w przeciągu kilkunastu godzin pod warunkiem, że są przygotowane wcześniej wzory, a jedynie doda się nr listy. Schody zaczynają się jednak później, kiedy to już tylko ręczna robota. Trzeba zorganizować ekipę ludzi, by w przeciągu nocy nakleić plakaty na dykty, przewiercić w nich cztery otwory i rozwiesić kilkaset takich reklam, montując je na słupach na plastikowych linkach mocujących.
Być może się czepiam i nie doceniam możliwości organizacyjnych PełO. W świetle jednak numerów jakie może robić PKW, choćby z komitetem wyborczym NE, udawanie losowania byłoby pestką.