Czyje ulice, czyje kamienice?
27/02/2011
370 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Jak tylko dochodzi do rozmów polsko – izraelskich, to niczym tsunami wraca kwestia reprywatyzacji. Między wizytami jest cicho, tak, jakby w IIRP do Polaków nic nie należało. Tymczasem Polska jest jedynym państwem, w którym nie zwrócono obywatelom zagrabionego mienia. To mając na uwadze należy ocenić zachowanie p. Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii Premiera. P. Arabski, zgodnie z polityką PO wobec mediów, nakazał prezesowi PAP zabronić stawiania dziennikarzowi pytania Tuskowi ws. reprywatyzacji który to temat mógł być zapewne najważniejszym w rozmowach w Izraelu. Dziennikarz PAP wykonał polecenie Partii i Rządu i pytania nie zadał.PRL się kłania po raz kolejny. Ustawę reprywatyzacyjną pan prezes obiecał rozmówcom w Jerozolimie już w kwietniu 2008 roku. Jakoś nie weszła przez te lata […]
Jak tylko dochodzi do rozmów polsko – izraelskich, to niczym tsunami wraca kwestia reprywatyzacji. Między wizytami jest cicho, tak, jakby w IIRP do Polaków nic nie należało. Tymczasem Polska jest jedynym państwem, w którym nie zwrócono obywatelom zagrabionego mienia.
To mając na uwadze należy ocenić zachowanie p. Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii Premiera. P. Arabski, zgodnie z polityką PO wobec mediów, nakazał prezesowi PAP zabronić stawiania dziennikarzowi pytania Tuskowi ws.
reprywatyzacji
który to temat mógł być zapewne najważniejszym w rozmowach w Izraelu. Dziennikarz PAP wykonał polecenie Partii i Rządu i pytania nie zadał.PRL się kłania po raz kolejny. Ustawę reprywatyzacyjną pan prezes obiecał rozmówcom w
Jerozolimie
już w kwietniu 2008 roku. Jakoś nie weszła przez te lata do ofensywy legislacyjnej PO. Na moje pismo do pana prezesa w sprawie reprywatyzacji, wysłane ponad 2 lata temu, nie dostałem odpowiedzi. Otrzymałem natomiast odpowiedź
Lecha Kaczyńskiego
w której biuro p. prezydenta poinformowało mnie o niechęci rządu PO do tego projektu. Reprywatyzacja w Polsce nie miała szczęścia, natomiast ochoczo prywatyzowano zagrabione właścicielom mienie.Po cichu (ale za wielkie pieniądze)
w Warszawie
hula tajna prywatyzacja (www.onet.pl 17.12.2010) a kilka wyspecjalizowanych kancelarii adwokackich, z chodami u p. Gronkiewicz Waltz, zarabia 30 procent wartości na każdym zwrocie. Bezprawna nawet w świetle przepisów tzw. dektetu o
reformie rolnej
konfiskata nieruchomości i ruchomości ziemian do tej pory czeka na zatatwienie. Ale jestem dobrej myśli: Bardzo Ważny Polityk powiedział mi w Warszawie w 1990 roku: Polska nie wejdzie do NATO, Unii Europejskiej, i nie będzie reprywatyzacji. To znaczy, będzie.
Post scriptum: może rząd p. prezesa Tuska myśli, że wystarczy zwrócić majątek Zydom, by zamknąć sprawę reprywatyzacji. Moim zdaniem jednak sprawa ta dopiero wówczas się zacznie.
Od 1944 roku ukrywa się przed Polakami,że prawdziwą reformę rolną, w wyniku której tworzono zdrowe farmy, przeprowadzono w IIRP.W tym okresie rozparcelowano legalnie więcej ziemi, niż na podstawie tzw. dekretu o reformie rolnej PKWN z 22 lipca 1944 roku.
Pan Arabski nie chciał, by przypadkiem Polacy dowiedzieli się o tym, że p. prezes Tusk chce ich ponownie wystrychnąć na dudka.