A teraz przedstawię tak zwaną jedną ze świętych krów a może nietykalnego, czyli byłego Prezydenta Lecha Wałęsę.
Czy w Polsce istnieją święte krowy?
W 2010 r. przez media przetoczył się komentarz dotyczący nowego pomysłu Ministerstwa Finansów, a dotyczył on opodatkowania uczestników przyjęć organizowanych przez pracodawców dla pracowników. Jacek Rostowski doszedł do wniosku, że pracownicy biorący udział w takich spotkaniach organizowanych przez pracodawcę osiągają przychód i w związku z tym, trzeba takich ludzi opodatkować. Na pewno przed takim spotkaniem, uczestnik powinien mieć wszczepioną kamerę, która rejestrowałaby, co zostało skonsumowane i licznik liczący ilość przełknięć przez uczestnika spotkania-, bo jak inaczej obliczyć podatek od zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy? Przecież taki pracownik nic innego nie robi na takich spotkaniach, jak tylko je-, bo tyle zje, co jego i w ten sposób oszczędza domowy budżet. Ale to jak zwykle moje zdanie.
A teraz przedstawię tak zwaną jedną ze świętych krów a może nietykalnego, czyli byłego Prezydenta Lecha Wałęsę.
Szanowny Pan Lechu organizuje corocznie swoje urodziny i na tę imprezę zaprasza kilka set osób. Janek Pietrzak pewnie opisałby to tak, jak kiedyś w swoim Kabarecie: na tę imprezę należy zrobić ściepę narodową. Ja zaś mogę powiedzieć, że na tę imprezę zrobiono ściepę regionalną a nawet tylko lokalną. Lechu chwali się, że restauratorzy za darmo przygotowują Lechowi różnego rodzaju posiłki w szerokim tego słowa znaczeniu. Z punktu widzenia fiskusa i analogii do przedsiębiorców organizujących podobne spotkania, to Lechu i Jego goście powinni zapłacić podatek od darowizny z III kręgu darczyńców, było nie było najedli się za darmo. Nigdy nie słyszałem, żeby taki podatek Lechu zapłacił i nawet fiskus nie reaguje, a wręcz odwrotnie nieustannie słyszałem, że emerytura Lecha nie starcza na życie Jego i Danki. No tak, jak się ma te marne parę groszy, czyli ok. 6 tysięcy zł. To naprawdę jest trudno związać koniec z końcem a co do tego się leczyć tu w Polsce. Tak, więc Lechu na leczenie wyjeżdża do USA czy Italii, tak jak pewnie większość naszych obywateli niezadowolonych z działań Ministerstwa Zdrowia i NFZ. Ostatnio podniesiony podatek VAT i do tego podniesiony ze stawki 0% do 23% za turnusy rehabilitacyjne służy poprawie dobrej kondycji zdrowotnej naszego społeczeństwa.
Wspaniała zielona wyspa na mapie Europy, jak twierdzą Tusk i Rostowski, jak widać okazuje się malowaną zielenią, jak za dawnych czasów minionego PRL- u. Kiedy I Sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przyjeżdżał na gospodarską „niespodziewaną” wizytę, to nawet malowano trawę na zielono.
W ocenie Rządu a przede wszystkim Donalda Tuska i Jacka Rostowskiego, mamy doczynienia z wielkim rozkwitem gospodarki w Polsce. To zauważyły nawet Stany Zjednoczone, kiedy zwróciły się niedawno do Polski o odszkodowania dla byłych obywateli Polski obecnie mieszkających w USA. W uzasadnieniu roszczenia, USA, jako nasz Przyjaciel komentuje, że stać jest nas na takie wypłaty odszkodowań, bo osiągnięcia naszej gospodarki na to wskazują.
W mojej ocenie, pierwszą świętą krową po zmianie ustrojowej został eks Prezydent Lech Wałęsa. Przypomnę Jego prawnika Pana Falandysza i wtedy powstało stwierdzenie o falandyzacji prawa przez Lecha. Chęć rządzenia absolutnego za pomocą dekretów- jak za Bieruta. Kiedy jeden z synów Lecha spowodował wypadek po pijaku, to usłyszeliśmy, że przyczyna wypadku jest zupełnie inna- syn Wałęsy cierpiał na chorobę o nazwie pomroczność jasna. Rozpędzenie Rządu Olszewskiego w obawie przed lustracją i dopuszczenie do rządzenia lewicy, pokazało, że Lechu lubi się bawić Państwem i używać siekiery do walki na górze. Wałęsa wyszedł z zaczynu robotniczego a Jego marzeniem jest być ciągle na piedestale i mówić swoje slogany, choć w mojej ocenie już się facet wypalił. Z wypowiedzi w mediach elektronicznych nieustannie słyszę, że gdyby nie Jego cwaniactwo i koncepcje to nie byłoby zmiany ustrojowej. Lechu, fakt, że jesteś symbolem, ale te zmiany zawdzięczamy wielu ludziom, nie bądź egoistyczny i nachalny w zbieraniu dla siebie zaszczytów. Twoje wypowiedzi na temat marnej emerytury prezydenckiej, która dla Twojej żony Danki, jak twierdzisz nie starcza na długo- jest żenująca. Obecnie otrzymujesz 50% pensji aktualnie urzędującego Prezydenta, jako swoją emeryturę. Co mają powiedzieć ludzie, którzy miesięcznie otrzymują niewiele ponad 700 zł. I nie mogą dorabiać, bo mogą utracić tę emeryturę. Lechu, Ty możesz sobie dorabiać ile chcesz na różnych odczytach zagranicznych i powinieneś się wstydzić narzekania na niską emeryturę. Jak widać, to władza deprawuje i zapomniałeś, jak trudno było Tobie żyć, kiedy byłeś klasą robotniczą w PRL- u.
Państwo Polskie jest obecnie w doskonałej kondycji gospodarczej- tak opowiadają ludziki z Rządu. Dlatego waloryzacja emerytur i rent jest na poziomie ok. 3% a podwyżka Twojej Lechu emerytury jest na poziomie 25%, czyli będziesz dostawał nie 6 tyś. Zł. Ale ok. 9 tyś. Zł. Myślę, że teraz przestaniesz narzekać na swoją niską emeryturę i Twojej żonie Dance będzie tych pieniędzy starczało. To, że byli prezydenci powinni mieć godziwą emeryturę- doskonale rozumiem i myślę, że już Lechu publicznie nie będzie naigrywał się, że Dance na krótko starcza Jego emerytury. Przestań wreszcie kpić z ludzi swoimi komentarzami, pomysłami i nie snuj fantasmagorii. Zachowuj się przyzwoicie, bo inni ludzie mają powody do narzekania. Co mają powiedzieć rodzice chorych dzieci, których resort zdrowia pomija- dla Ewki Kopacz niewielka liczba chorych dzieciaków nie istnieje, jako problem? Tak można przytaczać wiele przykładów, ale kto chce widzieć tę sytuację, to widzi a ten, co nie chce, to nie zobaczy. Mam wrażenie, że jak za PRL- u nadbudowa oderwała się od podbudowy i dba tylko o siebie. To widać po Ustawach uchwalanych przez Sejm.
Rząd i Zgromadzenie Narodowe ma swoją służbę zdrowia i się wyleczy, w Ministerstwie Infrastruktury u Ministra Grabarczyka pracują znajomi królika i dadzą sobie radę z bezrobociem a w jednej z Polskich spółek kolejowych Prezes jest Anglikiem i Nie potrafi mówić w języku polskim. Cały czas uważałem, że Rząd i Parlament ma dbać o swoich Obywateli a Obywatele mają płacić podatki-, ale chyba, coś mi się jednak przyśniło.
Pamiętam i po co, że kilka lat temu kilku Posłów udowodniło, że można utrzymać się przez miesiąc za 500 zł. Owszem, Panowie się utrzymali, ale nie wydawali na leki, utrzymanie mieszkania i środki czystości. Jeżeli taką wyobraźnią kierują się Posłowie ustalając różnorakie wskaźniki podwyżek podatków i podwyżek wynagrodzenia i wypłat z ZUS- u, to mam już lekkiego Stacha- wybory na jesieni i do tego czasu mogą parlamentarzyści mogą jeszcze nieźle nawywijać. Gdzie diabeł nie może, tam Tuska z Rządem pośle do reformowania Państwa.
Rządzie Donalda Tuska ogarnij się, czy Wy też jesteście świętymi krowami?
Adamiak Andrzej.
Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989