Bez kategorii
Like

Czy to jest jedyne wyjście z sytuacji?

17/09/2012
574 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

…to, że większość – a być może nawet dotyczy to wszystkich – polityków Unii Europejskich nie rozumie epoki, w której przyszło im działać politycznie, jest smutnym faktem.

0


Codzienne niemal doświadczenie ten fakt potwierdza. Politycy owi, albo gubią się we wzajemnie sprzecznych, coraz to nowych pomysłach na „ratowanie Unii Europejskiej i jej strefy euro”, albo z „betonowym” uporem trwają przy raz wymyślonym sposobie, na wszystkie ujawniające się problemy i kłopoty, tej anachronicznej konstrukcji, jaką stała się Unia Europejska w wyniku kolejnych przekształceń wizji jej Ojców Założycieli : Konrada Adenauera, Winstona Churchilla, Alcide De Gaspie’ego, Waltera Hallsteina, Jeana Monneta, Roberta Schumana, Paula-Henri Spaaka i Altiero Spinelli’ego – wizji zrodzonej jeszcze w latach czterdziestych i współcześnie nie mającej się nijak do zmian, jakie zaszły w Europie i świecie, do zmian społecznych, gospodarczych, technologicznych, cywilizacyjnych, a co najważniejsze w sumie, do zmian mentalnościowych ludzi…

…to tyle wstępu. Ludzkość „rwała” do przodu, aspiracje społeczne „szły w górę”, cały ten ziemski bałagan globalizował się tak, że nawet telewizyjne widowisko pod nazwą „Mam talent” w różnych wersjach językowych trafiło „pod strzechy” w wielu krajach, a tylko nasi europejscy politycy ( resztę świata zostawmy na razie w spokoju ), „nie ruszyli z miejsca”. Jeżeli bardziej wnikliwie zanalizować ich sposób pojmowania rzeczywistości i potencjał intelektualny, od razu można zauważyć ich wyjątkowe obciążenie tradycyjnym, skostniałym i tkwiącym jeszcze w XIX wieku ukształtowaniem akademickim, z całym „bagażem” XIX-wiecznej filozofii, ekonomii i nauk społecznych…

…dzisiaj taki właśnie „garnitur polityczny” chce uratować Unię Europejską i jej strefę euro, proponując rozwiązanie najbardziej proste z prostych: unię polityczną i de facto gospodarczą i finansową, czyli coś, co można nazwać Stanami Zjednoczonymi Europy, albo trafniej – jak nazwał to jeden publicystów – Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich bis, z „kierownictwem” w Berlinie i „biurem politycznym” w Brukseli, a z czasem ze wspólną polityką zagraniczną, polityką obronną – armią ( co za zaskakujące podobieństwo do Układu Warszawskiego ) i pewnie na koniec, ze wspólną policją drogową. Genialne w swojej prostocie. I to wszystko proponują od pewnego czasu w bardziej, lub mniej zawoalowanej formie, pani kanclerz Niemiec – Angela Merkel i pan Przewodniczący Komisji Europejskiej – José Manuel Durão Barroso…

…każdy, komu nie bardzo podobają się tego rodzaju propozycje, jest oczywiście populistą, typem anty-europejskim i w ogóle nacjonalistą, od razu skrajnym, albo Brytyjczykiem. Bo „Wyspiarze” – chyba po Winstonie Churchillu – zachowali zdrowy rozsądek i wcale „nie palą się” się tego, aby stać się prowincją jakiejś wyimaginowanej zjednoczonej unii politycznej. I dzięki Panu Bogu, że mamy jeszcze Brytyjczyków z ich Koroną, której służą, ich funtem, Jej Majestatem Królową Elżbietą II i chęcią pozostania Brytyjczykami z rządem w Londynie, mającym siedzibę od roku 1732 na 10 Downing Street, a nie podwładnymi jakichś „frajerów” w Brukseli. Mamy na kogo się powoływać, w razie pomówień o populizm i nacjonalizm…

…Unia Europejska jest znakomitym pomysłem na łączenie wysiłków w celu poprawy jakości życia ponad 400 milionów Europejczyków, jest znakomitym pomysłem na upowszechnianie nauki, kultury, zbliżanie narodów i ludzi, jest wreszcie znakomitym pomysłem na precyzyjny podział pracy wolnych, suwerennych narodów, na twórcze konsultowanie się niezawisłych rządów państw. Unia Europejska jest znakomitym pomysłem na XXI i nawet XXII wiek, ale nie na tworzenie z dzisiaj 27 państw politycznego kołchozu, ze wszystkimi tego in spe tragicznymi skutkami, czego pierwociny widzimy dzisiaj w Grecji, na przykład i nie tylko tam…

…i w tym miejscu, na koniec powyższych rozważań a’propos, przypomnijmy elicie polityków unijnych pytanie ( na pewno niektórzy z nich pamiętają je ze studiów marksizmu-leninizmu ) , jakie w roku 1902 postawił osobiście sam Wladimir Iljicz Ulianow – Lenin: „Co robić?”. No, właśnie, co robić?…

…myśleć! Myślenie ma kolosalną przyszłość, Wielce Szanowni Państwo Politycy w Berlinie, Brukseli, Paryżu, a także między innymi w Warszawie…

…to na razie wszystko!

…(17 września 2012 roku, 8.47 AM)

 

 

 

 

0

Jerzy A.Golebiewski

68 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758