Ja się z panem Ryszardem Oparą nie utożsamiam. On w styczniu 1980 znalazł się w Australii. Ja dokładnie w tym samym momencie byłem w USA. On pozostał w Australii, ja wróciłem, bo uważałem że moje miejsce jest w Polsce. Kto na tym wyszedł lepiej?
Trafiłem na tekst niejakiego Demaskatora: "Ryszard Opara został aresztowany !!!"
Jestem przyzwyczajony do tego, że "prasa kłamie". Obecnie nie tylko "prasa" ale również telewizja i niektóre publikacje w Internecie też. Dla oddzielenia prawdy od kłamstwa trzeba nieco krytycznego wysiłku.
Zacznę od tytułu. Zdanie "Ryszard Opara został aresztowany" w języku polskim odczytuje się jak w angielskim "X has been arrested". Znaczy to, że skutki wskazanej czynności trwają do dzisiaj. Niejaki Demaskator sugeruje tym czytelnikowi, że Ryszard Opara siedzi teraz w kryminale. Mnie to nie uwiera. Jeszcze pamiętam czasy, kiedy "siedzenie” nie dyskredytowało w społeczeństwie. W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku krążył po Warszawie dowcip, że Polacy dzielą się na tych co siedzieli, siedzą i co będą siedzieć.
Ale … obecnie młodzi ludzie mogą myśleć inaczej.
A … Ryszard Opara nie siedział. Jak dotychczas jeszcze nie siedział.
Niejaki Demaskator się dziwi, że Ryszard Opara rozpoczął studia mając 16 lat i jakby miał mu to za złe. Informuję, że nie był to wypadek odosobniony. Moja koleżanka, teraz profesor uniwersytecki, rozpoczęła studia na warszawskim Uniwersytecie właśnie mając 16 lat. Ja, będąc w szkole w medianie wieku moich kolegów zostałem studentem w wieku 17 lat. Martwi mnie, że terazw Polsce 19-letni mężczyźni i kobiety zamiast być na drugim roku studiów przygotowują się dopiero do matury. Podobnie jak pan Opara, ja studiowałem lat 7 – to wówczas była uniwersytecka średnia.
Sporo mnie rozdrażnił niejaki Demaskator nazywając Wojsko Polskie w PRL w latach siedemdziesiątych "okupacyjnym wojskiem stalinowskim". Zwracam uwagę, że za działanie wojska nigdy nie odpowiadają żołnierze ani oficerowie ani nawet generałowie ale wyłącznie politycy – chyba że jest to wojskowy zamach stanu skierowany przeciwko tym politykom. Przypominam, że Wojsko Polskie zagrodziło drogę idącym na Warszawę wojskom sowieckim w październiku 1956 roku. W 1968 roku zwolnieni "na przepustkę" przez ich dowódcę, uczestnika Powstania Warszawskiego, generała Rozłubirskiego krakowscy komandosi wyhamowali milicyjne i ormowskie represje przeciwko krakowskim studentom. To właśnie reakcji polskiego wojska a nie pershingów Cartera i Reagana najbardziej obawiali się sowieccy przywódcy powstrzymując się od inwazji Polski w 1980 i 1981 roku.
Gdyby nie wiele katastrofalnych decyzji o rozbrojeniu Polski z ostatnich dwudziestu lat a także gdyby nie czynniki, o których wspomniał przed swym desperackim czynem pułkownik Przybył, Wojsko Polskie do dziś stanowić by mogło znaczący atrybut polskiej suwerenności i bezpieczeństwa w nadchodzących trudnych dla Europy latach.
Co mnie skłoniło do napisania tej notki? Niejaki Demaskator pisze o Ryszardzie Oparze, że ma stopień wojskowy stalinowskiego wojska. Gdyby idąc tą manierą napisał o mnie, że mam tytuł "stalinowskiego inżyniera" to splunąłbym mu w twarz. Aby ocenić wysiłki doktora Opary, to teraz w Polsce należy patrzeć na owoce Jego działań. Jak na razie jego uprawa NowegoEkranu całkiem nieźle kwitnie. Owoców też już nieco widać było.
Namawiam do życzliwego śledzenia Jego wysiłków! Może to będzie nasz sukces?
Nie gniewaj się Demaskator! Trzymaj się trochę bardziej racji! Więcej spokoju!
Pozdrawiam i zapraszam do mojego tekstu jaki zamierzam wystawić w końcu tego tygodnia. Zamierzam w nim przedstawić i udowodnić co było bezpośrednią przyczyną upadku w las smoleńskiego tupolewa.