To będą lewacy i anarchiści zaproszeni przez polskie organizacje lewicowe w celu blokowania marszu patriotycznej młodzieży. Podkreślmy to: zaproszeni przez polskie organizacje lewicowe. "Udział niemieckich anarchistów w proteście przeciwko polskiemu marszowi niepodległości to swoisty chichot historii" – komentuje prof. Jan Żaryn.

Może jednak opiszę rzecz po kolei: Organizatorami marszu, którego celem jest upamiętnienie uzyskania niepodległości przez Polskę w 1918 roku, są liczne organizacje, m.in. Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo – Radykalny. Wśród popierających inicjatywę znajdziemy takie osoby jak: prof. Jan Żaryn, gen. Sławomir Petelicki, biskup Antoni Dydycz, Janusz Korwin – Mikke, Jan Pospieszalski i Paweł Kukiz.

Hasłem tegorocznej manifestacji jest  "11 tysięcy osób na 11 listopada, czyli 11.11.11". Na stronie  www.marszniepodleglosci.pl organizatorzy nawołują: "Spotkajmy się w Warszawie, by zamanifestować naszą narodową dumę i przywiązanie do suwerennego państwa polskiego. Niepodległa Polska to wartość bezcenna".

Przeciwnikami (że też tacy istnieją!!!) uroczystych obchodów polskiego zwycięstwa są liczne organizacje lewicowe i anarchistyczne, które zamierzają zorganizować kontrmanifestację. W ubiegłym roku usiłowali blokować marsz, więc interweniowała policja, zatrzymując kilkanaście osób z obu stron, m.in. Biedronia, przedstawiciela gejów, obecnego posła elekta.

W tym roku lewacy polscy otrzymają wsparcie niemieckich i austriackich zadymiarzy, wśród których są członkowie ruchu redskins (czerwonych skinheadów). Aktualnie zwołują się w internecie na wyjazd do Warszawy, apelując: "Prawicowo – konserwatywny rząd i Kościół katolicki od lat utrzymują w Polsce klimat rasistowski, antysemicki i homofobiczny (…) Chcieliśmy zwrócić uwagę na ów problem i wezwać do wspierania naszych polskich towarzyszy w Warszawie 11 listopada 2011 roku".

Czy polscy towarzysze nie myślą?  Czy nie mają pamięci?  Czy się nie wstydzą?