Najważniejszą informację, którą słyszymy w dobie islamskiego ekstremizmu jest przekaz skierowany od lewackich polityków, czy islamskich organizacji działających na zachodzie dla przeciętnego obywatela Europy, przekaz, który mówi „Islam to pokój”.
Czasami mniej wykształceni muzułmanie twierdzą, że słowem źródłowym Islamu jest „al-Salaam”, co oznacza w języku arabskim „pokój”. Czy jest to prawda, a może jest to przekaz skierowany wyłącznie dla nas? Zobaczmy teraz, jaka jest prawda. Arabskie słowo „Islam” ma tylko jedno źródło. Słowem źródłowym „islamu” jest „al-Silm”, co oznacza „poddanie”. Al-Silm (poddanie), nie oznacza tego samego, co al-Salam (pokój), w przeciwnym razie byłoby to samo słowo.
Poddanie i pokój mogą mieć bardzo różne koncepcje, nawet forma pokoju może stać się poprzez zmuszanie innych do uległości. Współczesny islamski uczony, Ibrahim Sulaiman, ujął to w słowach: „Dżihad nie jest nieludzki, pomimo koniecznej przemocy i rozlewu krwi, jego głównym pragnieniem jest pokój, który będzie chroniony i wzmocniony przez rządy prawa”. Należy zwrócić uwagę, że Koran wzywa muzułmanów nie tylko do poddania się Bogu, ale nakazuje także im podporządkować sobie ludzi innych religii, dopóki nie będą w stanie pełnego podporządkowania się zasadom islamu. To inspirowało do agresji pierwszych przywódców islamu oraz ich sukcesów w podboju innych kultur. Jak widzimy środkiem do zaprowadzenia światowego pokoju jest dżihad. Pokój może zapanować jedynie wtedy, gdy Islam zapanuje nad światem. Więc, czy Islam to pokój? Tak Islam to pokój, jednak tylko wtedy, gdy Islam będzie jedyną religią, a prawo szariatu będzie regulować nasze życie.
W krajach zachodnich o kulturze chrześcijańskiej, gdzie większa część społeczeństwa nie zna islamskich źródeł, Koranu i Hadisów,
gdzie postrzega się Islam jak każdą inną religię, dominuje pogląd rozpowszechniany przez media, że Mahomet był spokojnym człowiekiem, który uczył swych naśladowców, by byli tacy sami jak on. Mówi się nam, że Muzułmanie żyli
spokojnie przez wszystkie wieki istnienia Islamu, walczyli tylko w obronie własnej, tylko wtedy, gdy było to konieczne, a prawdziwi muzułmanie nigdy nie będą działać agresywnie.
Jednak, zastanówmy się czy to jest prawda. Czy Koran nie mówi wyraźnie, kto jest prawdziwym muzułmaninem? Koran wyraźnie mówi w ostatniej i najważniejszej surze, 9 surze, jak powinien postępować prawdziwy muzułmanin. Zgodnie z tymi wersami, prawdziwi wierzący powinni przyłączyć się do walki, przyłączyć się do dżihadu, by Islam mógł zapanować na całym świecie. Koran mówi również, że ci, co pozostają w domu odmawiając przyłączenia się do dżihadu przeciwko niewiernym, są obłudnikami.
Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy – spośród tych, którym została dana Księga – dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni.
Jeśli cofniemy się w czasie, do samych początków Islamu, stwierdzimy, że prorok Allaha osobiście zorganizował w ciągu 10 lat 65 kampanii wojskowych, z których 27 poprowadził osobiście. Im bardziej stawał się mocniejszy, tym mniej potrzebnych było mu pretekstów do ataku. Mahomet rozpoczął budować swoje islamskie Imperium od podboju okolicznych plemion, zamieszkujących Półwysep Arabski. Podboje kolejnych obszarów z zamieszkującymi ją ludami, z okrzykiem Allahu Akbar na ustach, trwał nieprzerwanie przez kolejne 1400 lat. Tuż po śmierci „proroka”, pierwszy sukcesor Mahometa, Kalif Abu Bakr rozpoczął wojny przeciwko plemionom arabskim, które postanowiły powrócić do swoich tradycyjnych wierzeń. Wojny te nazwano wojnami z apostatami. Imperium spłynęło w tym czasie olbrzymią ilością arabskiej krwi.
W ciągu pierwszych 25 lat było czterech kalifów, z których każdy był zaufanym towarzyszem „proroka”. Trzej z tych czterech zostało zamordowanych. Trzeci kalif został zamordowany przez tych, którzy byli sprzymierzeni z synem pierwszego kalifa. Czwarty kalif został zamordowany w samym środku konfliktu z piątym kalifem, który rozpoczął 100-letnią dynastię rozpusty, zakończoną w makabrycznej, masakrze dokonanej przez potomków stryja Mahometa (który nie był nawet Muzułmaninem). Również córka Mahometa, Fatima ze swoim mężem Alim nie mieli szczęśliwej przyszłości. Ali, który przeżył trudności okresu pogańskiego w Mekce, nie przetrwał po śmierci Mahometa w czasach islamskich. Stał się przegranym w konflikcie z Abu Bakrem. Ali został zamordowany. Fatima zmarła w ciągu trzech miesięcy. Ich syn (wnuk Mahometa) zginął w bitwie z frakcją, którą dzisiaj nazywamy Sunnitami. Jego stronnicy stali się szyitami. Trzeba podkreślić, że krewni i przyjaciele Mahometa, po jego śmierci ( prawdopodobnie został otruty) stanęli po dwóch stronach konfliktu.
Mahomet opuszczając ten świat, zostawił swoim podopiecznym instrukcje, do podjęcia walki z chrześcijanami, Persami, Żydami oraz bałwochwalcami (holokaust Hindusów). Przez następne cztery wieki, armie muzułmańskie miażdżyły sąsiadów, plądrując i biorąc niewolników, zmuszając ocalałych do konwersji.
Do czasu wypraw krzyżowych (próba powstrzymania islamskiej ekspansji), muzułmanie podbili już dwie trzecie Chrześcijańskiego świata, od Półwyspu Arabskiego, przez Syrię do Hiszpanii, oraz całą Afrykę Północną. Miliony chrześcijan zostało ludźmi drugiej kategorii, a dziesiątki milionów Afrykańczyków, sprzedano na islamskich targach niewolników. Muzułmanie nigdy nie przeprosili ofiar dżihadu i niewolnictwa.
Święte teksty islamu są nasycone wersetami przemocy i nienawiści, wobec tych, którzy są niewierzący, jak również przeciwko „obłudnikom” (muzułmanów, którzy nie zachowują się jak muzułmanie). W odróżnieniu do Biblii, która jak by to ująć „ewoluuje” od gwałtownych epizodów Starego Testamentu do pokojowego Nowego Testamentu, w Koranie następuje regres dokładnie w odwrotną stronę. Wczesne wersy, które mówią o tolerancji są przytłoczone dużą ilością późniejszych, które nakazują przemoc. W Starym Testamencie wersy związane z przemocą są na ogół związane w kontekście historycznym. Nakazy przemocy w Koranie mają charakter otwarty, niczym instrukcja, którą można użyć w każdej epoce historycznej.
Widząc w wiadomościach telewizyjnych skutki ataków terrorystycznych, słyszymy jednocześnie, że nie są to muzułmanie, słyszymy, że są to tylko terroryści, postępujący niezgodnie z Islamem.
Mówi nam się, że Islam jest całkowicie niezgodny z aktami terroryzmu, że sprzeczne jest z islamem zabijanie
niewinnych ludzi.
Tylko, czy jest to prawda?
Trzeba stanowczo odpowiedzieć na to pytanie. Nie jest prawdą, że
Islam nie ma nic wspólnego z terroryzmem.
Wielu muzułmanów szczerze wierzy, że ich religia zabrania zabijania niewinnych ludzi poprzez akty terroryzmu, prawda jest jednak na pewno bardziej skomplikowana. Z tego powodu, muzułmanie z dwóch głównych odłamów Islamu twierdzą, że to oni są prawdziwymi muzułmanami, jednocześnie oskarżając drugą stronę konfliktu o przywłaszczenie dla siebie Islamu. Są również, organizacje, które dopuszczają się strasznych zbrodni w imię Allaha, takie jak Hamas i Hezbollah, które otrzymują znaczne kwoty wsparcia od międzynarodowych darczyńców.
Definicja „terroryzmu” w islamie jest niejednoznaczna. „Osoba niewinna” w islamie nie jest kimś, o kim często mówią muzułmańscy apologeci. Islamskie źródła jasno określają, że każdy, kto odrzuca islam odmawiając konwersji, zgodnie z nauczaniem islamu nie jest uważany za niewinnego.
W Koranie jest wiele wersów, które opisują karę dla tych, którzy nie wierzą w Allaha i jego proroka Mahometa. Czy według Islamu, przedmiotem bożego gniewu mogą być niewinni ludzie? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy określić, kto jest winny a kto jest niewinny.
Wśród społeczności niemuzułmańskiej zamieszkującej terytoria islamskie, są ludzie określani mianem „dhimmi” ( ludność drugiej kategorii), ludzie, którzy godzą się na supremację islamskiego prawa koranicznego i płacą dżizję ( haracz). Status „dhimmi” mają Chrześcijanie i Żydzi, jako ludzie Księgi.
Ważnym jest, by podkreślić, co oznacza słowo „dhimmi”. Dhimmi pochodzi od słowa źródłowego określającego „winnego” lub „winę”. Więc tym bardziej ci, co sprzeciwiają się i odrzucają islamskie zasady i nie płacą dżizji, zasługują by zostać uznanym za winnych.
Wśród muzułmanów, są również tacy, którzy zasługują na miano winnych, są nimi hipokryci. Hipokrytami są ci, którzy są muzułmanami tylko z nazwy. Nie wypełniają przykazań zawartych w Koranie. Koran wyraźnie mówi w 9 surze, kto jest hipokrytą a kto prawdziwym muzułmaninem.
Muzułmańscy terroryści, którzy zabijają „innych muzułmanów” w imię Boga, wierzą, że ich ofiary są Munafiqin lub kafir (niewierzący). Jest to część szariatu znany, jako takfir, w którym muzułmanin może zostać uznany za apostatę a następnie wykonany na nim może być wyrok śmierci, za utrudnianie ekspansji islamskiej na świecie.
Musimy również poruszyć problem odróżnienia terroryzmu od świętej wojny. Żaden z zamachowców nie odniesie się do siebie, jako do terrorysty. Zamachowcy powiedzą o sobie, że są świętymi wojownikami ( mudżahedinami), uważają, że ich czyny są formą dżihadu, za pomocą, którego rozszerzą panowanie Islamu na cały świat. Nagrodą będzie wejście do islamskiego raju i szacunek wśród muzułmanów.
Świętą wojnę nakazują islamskie źródła jak Koran i Hadisy.
Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy – spośród tych, którym została dana Księga – dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni.
W wielu miejscach, prorok islamu mówi, że dżihad jest idealną ścieżką dla muzułmanina. Dla wierzącego Istnieje dziesiątki miejsc w Koranie, które wzywają do zabijania i walki „walczyć na drodze Boga”. – Jest ich bardzo wiele, i przeczą tezie o pokoju i tolerancji.
Sahih Muslim, Book 020, Number 4646:
Została ona opowiedziana przez autorytet Abu Katada, Wysłannik Allaha (niech pokój będzie z nim) stał wśród nich ( wśród swoich Towarzyszy) wygłosił im kazanie, w którym powiedział, że dżihad na drodze Boga i wiary w Boga (ze wszystkimi jego atrybutami) jest najbardziej z zasłużonych aktów wiary. Mężczyzna wstał i powiedział: Wysłanniku Allaha, sądzisz, że jeśli zostanę zabity na drodze Boga, moje grzechy zostaną mi wymazane? Wysłannik Allaha (niech pokój będzie z nim) powiedział: Tak, w przypadku, gdy zginiesz na drodze Allaha i jesteś cierpliwy i szczery i zawsze walczyłeś w obliczu wroga, nigdy nie odwracałeś się do niego plecami. Potem dodał: Co apostole powiedziałeś (teraz)? (Pragnąc dalszego zapewnienia od niego by go usatysfakcjonować), poprosił (znowu): Czy uważasz, że jeśli zostanę zabity na drodze Boga, wszystkie moje grzechy zostaną zatarte i odjęte ode mnie? Wysłannik Allaha (niech pokój będzie z nim) powiedział: Tak, jeśli jesteś cierpliwy i szczery i zawsze walczyłeś w obliczu wroga i nie odwracałeś się plecami do niego, (wszystkie uchybienia zostaną ci odpuszczone), z wyjątkiem zadłużenia. Gabriel powiedział mi o tym.
Kiedy Kowalski dowiaduje się o atakach terrorystycznych dokonanych przez dżihadystów, często słyszy, że są to tylko zwykli terroryści, którzy nie mają nic wspólnego z prawdziwym dżihadem. Apologeci islamscy, w krajach cywilizacji zachodniej, powiedzą opinii publicznej, że dżihad oznacza „walkę”, ale „walkę wewnętrzną”, walkę toczoną z sobą samym a nie „świętą wojnę”.
Sprawdźmy czy mówią nam prawdę!
Samo słowo dżihad jak już wspomnieliśmy wyżej oznacza w języku arabskim walkę. Sprawdźmy, co mówi nam Koran.
Ci spośród wiernych, którzy siedzą spokojnie – oprócz tych, którzy doznali szkody – i ci, którzy z zapałem walczą na drodze Boga swoimi dobrami i swoim życiem – nie są wcale równi. Wywyższył Bóg gorliwie walczących swoimi dobrami i swoim życiem nad tych, którzy siedzą spokojnie, o jeden stopień. Wszystkim Bóg obiecał rzeczy piękne. Lecz Bóg wyróżnił walczących gorliwie ponad tych, którzy siedzą spokojnie, nagrodą ogromną – Koran 4:95
W powyższym cytacie widzimy, że Koran zwalnia z prowadzenia walki na drodze Allaha jedynie osoby niepełnosprawne. Nie miałoby to sensu, gdyby dżihad, jako słowo użyto w kontekście „walki wewnętrznej”.
Jeśli dżihad byłby tylko wewnętrzną walką, to islamskie źródła nie mówiłyby o ścinaniu głów, czy krzyżowaniu niewiernych w trakcie prowadzenia dżihadu, jak by to miało dotyczyć rozwoju duchowego wiernego.
Trzeba przyznać, że dżihad oznacza również „walkę wewnętrzną”. Jednak „święta wojna” jest większym dżihadem.Najbardziej wiarygodny zbiór hadisów sahih Bukhari ponad 200 razy odnosi słowo dżihad w słowach samego Mahometa do świętej wojny.
Mahomet powiedział: „ Otrzymałem nakaz aby walczyć z ludźmi dopóki nie powiedzą La ilaha illallah ( nikt nie ma być prawa czczony poza Allahem ) – Bukhari :: Book 9 :: Volume 84 :: Hadith 59
Często, słyszymy z ust ludzi promujących Islam, że Islam nie toleruje niewolnictwa. Nie powinniśmy jednak wierzyć na słowo. Powinniśmy sami sprawdzić, co mówi muzułmanom Koran o niewolnictwie.
I Bóg przytacza jako przypowieść dwóch ludzi: jeden z nich jest niemy, niczego nie może i jest ciężarem dla swego pana. Gdziekolwiek on go skieruje, to ten nie przyniesie nic dobrego. Czy on jest równy swemu panu, który rozkazuje sprawiedliwie i znajduje się na drodze prostej? – Koran 16:76
On przytoczył wam przykład z was samych. Czy macie z waszych niewolników współuczestników w tym, w co was zaopatrzyliśmy, i czy jesteście w tym z nimi równi? Czy wy się ich obawiacie, tak jak obawiacie się siebie nawzajem? Tak My wyjaśniamy znaki ludziom, , którzy są rozumni. – Koran 30:28
„Bóg wywyższył jednych z was nad drugimi w rozdziale swoich dóbr. Lecz ci, którym dano więcej, nie oddadzą swoich dóbr swoim niewolnikom, tak iżby byli równi. Czyżby zaprzeczali dobroci Boga?” –Koran 16:71
O Proroku! My uznaliśmy za dozwolone dla ciebie żony, którym dałeś wiana, i niewolnice, które ci darował Bóg jako zdobycz, i córki twojego stryja, i córki twoich ciotek ze strony ojca, i córki twojego wuja ze strony matki, i córki twoich ciotek ze strony matki, które wywędrowały razem z tobą; i kobietę wierzącą, jeśli ona sama ofiaruje się Prorokowi, o ile Prorok zechce ją pojąć za żonę. To jest dozwolone tylko dla ciebie z wyłączeniem innych wiernych. My wiemy, co ustanowiliśmy dla nich w sprawie ich żon i ich niewolnic – tak abyś nie czuł się skrępowany. Bóg jest Przebaczający, Litościwy! – Koran 33:50
I On sprowadził z ich twierdz tych ludzi Księgi, którzy im pomagali, i rzucił w ich serca strach. Część z nich zabiliście, a część wzięliście do niewoli.
I On dał wam w dziedzictwo ich ziemię, ich domostwa i ich bogactwa, oraz ziemię, której nie deptały wasze stopy. Bóg jest nad każdą rzeczą wszechwładny! – Koran 33/26-27
W Koranie nikt nie znajdzie żadnej wzmianki dotyczącej nietolerancji w stosunku do niewolnictwa. Zainteresowany tematem czytelnik przeczyta na kartach najświętszej księgi Islamu słowa Allaha, który zezwala muzułmaninowi seksualnie wykorzystywać swoje niewolnice. Może to przeczytać w kilku oddzielnych Surach. Prawo koraniczne, znane pod nazwą „szariat”, również wielokrotnie mówi o traktowaniu niewolników, jednak nigdy nie zabrania takiej praktyki.
Trzeba również podkreślić, że sam Mahomet, jako twórca ruchu polityczno-religijnego, jakim jest Islam był w posiadaniu niewolników. Kiedy powrócimy do lektury Koranu, stwierdzimy, że na kartach tej księgi muzułmanin znajdzie nakaz do naśladowania Mahometa, jako „nieskazitelnego wzoru” dla prawowiernego wyznawcy Allaha.
Nieludzka praktyka jest wszechobecna w świecie Islamu od czternastu wieków, a wszystko odbywa się zgodnie ze słowem spisanym w Koranie. Tak było kiedyś i tak jest dziś. W krajach takich jak Sudan, Mali, Mauretania wciąż żyją naśladowcy proroka, wciąż praktykuje się zniewalanie ludzi. Islamscy apologeci często mówią w obronie Islamu, że Chrześcijanie również dopuszczali się takich praktyk. Jednak nie mówią, że w przeciwieństwie do Islamu niewolnictwo jest niezgodne z naukami Chrystusa, jest to zło a do zniesienia niewolnictwa w wielu zakątkach świata przyczynili się właśnie Chrześcijanie. Należy podkreślić, że to właśnie w czasach europejskiej dominacji na Bliskim Wschodzie, wraz z naciskami politycznymi na tamtejsze elity, zaczęto odchodzić od upokarzającego zniewalania ludzi. Jednak od czasu wzrastania w siłę Islamu, wraz z powrotem „szariatu”, możemy obserwować ponowny powrót do niewolnictwa. Możemy wielokrotnie obserwować to zjawisko śledząc wiadomości w mediach głównego nurtu. Widzimy jak na targach niewolników Państwa Islamskiego sprzedaje się za przysłowiowe parę groszy uprowadzone w niewolę niemuzułmańskie kobiety i dziewczyny, odebrane zamordowanym mężom czy rodzicom. Zjawisko niewolnictwa możemy również obserwować w krajach Zatoki Perskiej.
Jeśli, zainteresujemy się islamską historią dowiedzieć się, że Kalifowie ( islamscy przywódcy polityczno-religijni) utrzymywali olbrzymie haremy, w których utrzymywali seksualne niewolnice.
Z krajów takich jak Polska czy Węgry uprowadzeni ludzie byli pędzeni jak bydło na targi niewolników w Turcji. Hindusów transportowano i sprzedawano na targach w Persji, dzisiejszym Iranie. Afrykańskich niewolników często kastrowano, z tego powodu czarnoskóra populacja Afrykańczyków na Bliskim Wschodzie jest nieliczna. Godnym uwagi faktem, skierowanym szczególnie do islamskich apologetów jest okres handlu niewolnikami. Europejski okres niewolniczego handlu trwał ok. 300 lat, w przeciwieństwie do ok. 1300 lat w świecie arabskim.
Podsumowując, niewolnictwo praktykowane przez Europejczyków było nieusankcjonowane przez religię chrześcijańską, było niezgodne z naukami płynącymi z Nowego Testamentu. W przeciwieństwie do Chrześcijaństwa, w świecie islamskim niewolnictwo jest sankcjonowane przez Koran i prawo koraniczne. Jest sankcjonowane przez samego Allaha i jego proroka.
Większość ludzi wyobraża sobie, że Koran w kulturze islamskiej jest tym samym, co Biblia dla Chrześcijanina. Czy jest to prawda?
Jeśli chcemy poznać odpowiedź na to pytanie powinniśmy wiedzieć, czym jest Biblia. Każdy Chrześcijanin powinien wiedzieć, że Biblia nie jest jednolitą księgą. Była spisywana od kilku tysięcy lat. Zawiera Stary i Nowy Testament. Sam Nowy Testament zawiera Ewangelie, listy apostołów i Apokalipsę.
Ewangelie zawierają dokładną historię i biograficzne szczegóły Chrystusa. W Koranie czytelnik nie znajdzie żadnych opisów życia Mahometa. Mahometa, który był tylko zwykłym człowiekiem.
W Biblii możemy również przeczytać wersy zawierające przemoc, są częścią Starego Testamentu. Mają jasny cel, jednak w przeciwieństwie do Koranu są spisane w postaci opowieści. Nie są to konkretne polecania skierowane do każdego, tak jak w Koranie:
Twój Pan objawił aniołom: „Oto Ja jestem z wami! Umocnijcie, więc tych, którzy wierzą! Ja wrzucę strach w serca niewiernych. Bijcie ich, więc po karkach! Bijcie ich po wszystkich palcach!” – Koran 8:12
O wy, którzy wierzycie! Zwalczajcie tych spośród niewiernych, którzy są blisko was. Niech się spotkają z waszą surowością. – Koran 9:123
Koran został spisany tuż po śmierci Mahometa. Zawiera tzw. objawienia. Muzułmanie wierzą, że były to objawienia otrzymane od Boga. Pamiętajmy jednak, że sam Mahomet był początkowo przekonany, że był nawiedzany przez demona. Dopiero po namowach swojej żony zmienił o tym zdanie.
Najświętsza księga Islamu nie jest spisana chronologicznie tak jak Biblia, jest spisana według wielkości wersów, co dla ludzi nieznających zasad abrogacji będzie przysparzać wielu trudności i braku zrozumienia czytanego tekstu. Warto zastanowić się, dlaczego tak został spisany Koran? Jednak, dzięki temu, muzułmanie mają możliwość manipulacji ludźmi. W zależności od sytuacji, od swojej pozycji, od swojej siły w społeczeństwie, cytują koraniczne wersy, nie wspominając o zasadzie abrogacji. Kiedy są słabi cytują pierwsze tzw. objawione wersy mówiące o pokoju, które niekoniecznie znajdują się na początku księgi. Kiedy są silni i dominują, okazuje się, że najważniejsze są wersy miecza, ostatnie tzw. objawione wersy Mahometowi.
Więc podsumujmy. Biblia zawiera wiele ksiąg spisywanych przez kilka tysięcy lat. Zawiera Stary Testament i Nowy Testament. Jest spisana chronologicznie. Zawiera jasny przekaz dla czytelnika.
Koran jest księgą zawierającą tzw. objawienia dane Mahometowi przez Allaha. Zostały spisane niechronologicznie, w zależności od wielkości wersetów. Pierwsze tzw. objawione wersy, mówiące o pokoju i koegzystencji, są pomieszane z ostatnimi objawionymi wersami, wersami miecza, które zgodnie z zasadą abrogacji anulują te wcześniejsze. Brak zrozumienia dla czytającego nieznającego zasad abrogacji.
Muzułmanie twierdzą, że Islam ma bogate dziedzictwo w świecie nauki. Twierdzą, że w czasach tzw. „ciemnych wieków” w Europie, Islam niósł kaganek cywilizacji i oświecenia. Czy to prawda? Sprawdźmy!
Na wstępie warto zwrócić uwagę skąd się wzięło pojęcie „złotego wieku”. Idea „złotego wieku” nie narodziła się w kręgu kultury islamskiej. Idea powstała w Europie, wypromowana przez tych, którzy zwalczali Kościół Katolicki, przez ludzi takich jak Voltaire.
Poprzez gloryfikowanie świata islamskiego, ludzie tego pokroju mogli demonizować chrześcijański świat średniowiecza. Celowo przemilczali fakt, że to dzięki chrześcijańskim klasztorom, antyczna wiedza, filozofia i literatura przetrwały upadek Rzymu.
Tak kreowany sztuczny kontrast między Islamem a Chrześcijaństwem miał służyć atakom na Kościół Katolicki.
Atak na Kościół, był powodem promowania „złotego wieku”, a czy jest jeszcze inny powód? Jeśli przyjrzymy się współczesnym dokonaniom w świecie nauki, to na przykładzie rozdanych nagród Nobla z całą stanowczością stwierdzimy, że tylko garstka muzułmanów otrzymała tę prestiżową nagrodę i wyłącznie ci, którzy pracowali z „niewiernymi”, z nie muzułmanami w krajach niemuzułmańskich.
Czy możemy znaleźć jakieś wyjątkowe urządzenie, które doprowadziło do przełomu cywilizacyjnego, urządzenie, które zostało zaprojektowane w kręgu cywilizacji islamskiej? Odpowiedź brzmi nie! Dlaczego, jaki jest tego powód. Powód pochodzi głównie ze „złotego wieku”. W trakcie całego tego okresu ( od 750 roku), armie islamskie atakowały świat chrześcijański, biorąc ok. miliona Europejczyków do niewoli, wśród, których było wielu wykształconych ludzi.
Wiele osiągnięć naukowych było naprawdę „zapożyczonych” z innych kultur podbitych przez muzułmanów. Na przykład algebraiczne pojęcie „zera”, jest błędnie przypisane islamowi, podczas gdy w rzeczywistości, było to odkrycie hinduskie.
Olbrzymia litania „muzułmańskich” osiągnięć często przybiera formę Karykatury, w której prawdziwe pochodzenie tych odkryć jest pomijane. Często nie słyszymy o ponurym końcu oryginalnych dokonań. Ci, którzy chwalą się wielkim obserwatorium Taqi al-Din w [w podbitym Konstantynopolu] Stambule, często nie wspominają o tym, że szybko został zniszczony przez kalifat.
Nawet znakomici muzułmańscy uczeni oraz ikony kulturowe były często uważane za heretyków, czasem bez powodu. Jednym z największych twórców w świecie muzułmańskim był perski uczony i filozof, al-Razi. Jego imponujące dzieła często ukazywane są współcześnie, jako „dowód” muzułmańskiej realizacji. Ale rzadko wspomina się, że al-Razi został potępiony, jako bluźnierca, gdyż jego własne przekonania religijne były w oczywistej sprzeczności z tradycyjnym islamem.
Jednym z mitów „złotego wieku”, jest powielana fałszywa informacja, jakoby muzułmanie uratowali większość pisanego dorobku Greków i Rzymian. Prawda wygląda inaczej. Zachowali tylko ok 10% antycznego dorobku, która była im przydatna a reszta została zniszczona. Więc jeśli zachowali tak znikomą ilość dorobku intelektualnego okresu antycznego, dlaczego mówi się o „złotym wieku”?
Podsumowując, religia islamska nie jest całkowicie wrogo nastawiona do nauki, ale nie powinna być mylona z moderatorem. Wielkie osiągnięcia, które uważa się, że pochodzą ze świata islamskiego zostały wykonane albo przez nie-muzułmanów, którym zdarzyło się żyć pod panowaniem islamskim, lub przez heretyków, którzy zwykle nie interesowali się islamem. Więc, czy możemy mówić o „złotym wieku”? Najwłaściwszym określeniem byłby „złoty kleks”, a wszystkie osiągnięcia powstały w wyniku cierpień podbitych niewiernych.
Więc, myślmy samodzielnie, weryfikujmy medialne informacje. Pamiętajmy, że nie wszystko, co usłyszeliśmy tysiąc razy, musi być prawdą.
Materiał pochodzi z mojego bloga crusader1973.blogspot.co.uk
Wszystkie moje teksty na 3obieg.pl można przeczytać tutaj – https://3obieg.pl/author/belizarius
Moje motto: "Nie pytaj co dał mi mój kraj, spytaj siebie, co ja dałem swojemu krajowi". Jestem współtwórcą i i jednym z liderów Stowarzyszenia - Suwerenność, Pamięć, Tożsamość. Z przekonania po części monarchistą, konserwatystą i narodowcem. Z powodu chęci budowania silnej i suwerennej Ojczyzny zaangażowałem się w działalność społeczno-polityczną. Moje teksty można przeczytać również na moim blogu crusader1973.blogspot.co.uk oraz na https://www.salon24.pl/u/crusader1973/