Co kilka lat media informują nas o grożnych asteroidach lecących w kierunku Ziemi i mogących się z nią zderzyć. Zawsze przy takiej okazji stwierdza się, iż nastąpi koniec świata. Ostatnio w styczniu i lutym pojawiło się wiele takich wieści dotyczących ciała niebieskiego 99942 Apophis, które jakoby ma uderzyć w naszą planete 13 kwietnia 2036 i to w dodatku w piątek. Postanowiłam więc sprawdzić, na ile niebezpieczeństwo to może być realne. Zaczęłam oczywiście od Wikipedii, angielskiej i polskiej. http://en.wikipedia.org./wiki/99942_Apophis , http://pl.wikipedia.org/wiki/99942_Apophis . Dowiedziałam się, że jest to stosunkowo niewielka asteroida o średnicy ok. 270 m. Największe zaniepokojenie wywołała ona wkrótce po jej odkryciu w czerwcu 2004. Ze wstępnych obliczeń z grudnia 2004 wyszło bowiem, że prawdopodobieństwo zderzenia się jej z Ziemia […]
Co kilka lat media informują nas o grożnych asteroidach lecących w kierunku Ziemi i mogących się z nią zderzyć. Zawsze przy takiej okazji stwierdza się, iż nastąpi koniec świata. Ostatnio w styczniu i lutym pojawiło się wiele takich wieści dotyczących ciała niebieskiego 99942 Apophis, które jakoby ma uderzyć w naszą planete 13 kwietnia 2036 i to w dodatku w piątek. Postanowiłam więc sprawdzić, na ile niebezpieczeństwo to może być realne. Zaczęłam oczywiście od Wikipedii, angielskiej i polskiej. http://en.wikipedia.org./wiki/99942_Apophis , http://pl.wikipedia.org/wiki/99942_Apophis .
Dowiedziałam się, że jest to stosunkowo niewielka asteroida o średnicy ok. 270 m. Największe zaniepokojenie wywołała ona wkrótce po jej odkryciu w czerwcu 2004. Ze wstępnych obliczeń z grudnia 2004 wyszło bowiem, że prawdopodobieństwo zderzenia się jej z Ziemia wynosi aż 2,7%, czyli 1:62. Jako pierwszy i jedyny obiekt uzyskała ona na krótko czwarty stopień na skali turyńskiej mierzącej takie niebezpieczeństwo. Później jednak dokonano bardziej dokładnych pomiarów. Według danych z października 2009 uzyskanych w obserwatorium w Arrecibo, Apophis przeleci w 2029 w odległości ok. 40 000 km od Ziemi. Jeśli przy tej okazji trafi w niewielki obszar o średnicy 600m, zwany "grawitacyjną dziurką od klucza" to w roku 2036 uderzy w Ziemię. / patrz też : http://neo.jpl.nasa.gov/apophis/ / Obecnie prawdopodobieństwo zderzenia w 2036 r. szacuje się na 1:250000. Nowszych danych należy spodziewać się w 2011 lub 2013 r. W tej chwili Apophis ma stopień 1 na skali turyńskiej.
Nawet mało prawdopodobne rzeczy czasem jednak się zdarzają. Trafienie szóstki w Totolotka jest jeszcze mniej prawdopodobne, a przecież ciągle ktoś wygrywa. Co więc może się zdarzyć, gdy Apophis uderzy w Ziemię? Specjaliści z NASA szacuja możliwą energię takiego zderzenia na 510 megaton /milionow ton trotylu/. To nie jest mało. Wybuch Krakatau miał 200 megaton. Uderzenia meteorytu tunguskiego oraz tego który utworzył krater Barringtona w Arizonie szacuje się na od 3 do 10 megaton. Na szczęście skutki wszelkiego rodzaju eksplozji są proporcjonalne do trzeciego pierwiastka z jej siły. Nie popełnię grubego błędu zakładając, że siła zderzenia Apophisa z Ziemia może być 200 razy większa niż w przypadku meteorytu tunguskiego, a 100 razy większa niż tego z Arizony. Skutki bedą więc odpowiednio 6 i 5 razy większe. Obszar zniszczeń w przypadku tunguskim wynosił 2150 km2. Tutaj będzie więc ok 7000km2 zniszczonego terenu. Powstały krater będzie miał ok 6 km średnicy i 850 m glębokości. To wszystko dotyczy przypadku, gdy asteroida uderzy w ląd. Jesli trafi w morze, efektem będzie prawdopodobnie tsunami, podobne do tego w 2004 roku.
Może to więc być ogromna katastrofa, ale nie koniec świata. Może zginąć kilkadziesiat milionow ludzi, gdyby asteroida trafiła w wielkie miasto. Jedynym globalnym efektem będzie przejściowe pogorszenie się pogody, jak po wybuchu Krakatau. W angielskiej Wikipedii znajduje się opis najbardziej prawdopodobnych miejsc uderzenia asteroidy. Powstał on na podstawie artykułu Donalda B. Gennery’ego "Scenarios for dealing with Apophis" http://www.aero.org/conferences/planetarydefense/2007papers/S3-4–Gennery-Brief.pdf . Korytarz ryzyka ma kilka mil szerokości i przebiega od południowej Rosji, poprzez Pacyfik, do granicy między Nikaraguą i Kostaryką i dalej przez Wenezuelę i Kolumbię oraz Atlantyk aż w pobliże Zielonego Przyladka. Gdyby to się sprawdziło, Polska i Europa w ogóle nie byłyby zagrożone.
Widać więc, że według wszelkiego prawdopodobieństwa do zderzenia w ogóle nie dojdzie, a gdyby jednak doszło, to możliwa jest wielka lokalna katastrofa, ale nie koniec świata, czy zagłada cywilizacji. Skąd więc ta panika w mediach? To proste: NASA obcięła ostatnio fundusze na badania Apophisa oraz innych planetoid. Również i w Rosji musiało się zdarzyć coś takiego, bo ostatnio profesor Sokołow z Petersburga zaczął mówić o wielkim prawdopodobieństwie kolizji z Apophisem, Jak się trochę postraszy, to i pieniądze się znajdą.