Bez kategorii
Like

CZEKAJĄC NA JP III…

16/03/2011
501 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

JP I – JÓZEF PIŁSUDSKI… JP II – oczywiście JAN PAWEŁ II…  Dwaj wielcy Polacy, te same inicjały. Zarówno jeden, jak i drugi – przyczynili się walnie do odzyskania niepodległości przez Polskę. Wielkość pierwszego polegała na umiejętnym rozegraniu korzystnej dla nas sytuacji międzynarodowej; wojenne osłabienie trzech zaborców stworzyło niepowtarzalną okazję wyzwolenia kraju z ponad 120-letniej niewoli. Ta droga ku wolnej Ojczyźnie odbywała się często wbrew woli rodaków. Wszak wielu z nich porobiło już znaczące kariery – a to w carskiej administracji, a to w pruskim wojsku, a to w austriackim kupiectwie… Dla nich oderwanie się od administracji zaborcy oznaczało skok w nieznane. Polak z poznańskiego, mazowieckiego, czy Małopolski – to byli często trzej różni, skonfliktowani ze sobą kulturowo i mentalnie obywatele. Geniusz […]

0


JP I – JÓZEF PIŁSUDSKI… JP II – oczywiście JAN PAWEŁ II… 

Dwaj wielcy Polacy, te same inicjały. Zarówno jeden, jak i drugi – przyczynili się walnie do odzyskania niepodległości przez Polskę.

Wielkość pierwszego polegała na umiejętnym rozegraniu korzystnej dla nas sytuacji międzynarodowej; wojenne osłabienie trzech zaborców stworzyło niepowtarzalną okazję wyzwolenia kraju z ponad 120-letniej niewoli.

Ta droga ku wolnej Ojczyźnie odbywała się często wbrew woli rodaków. Wszak wielu z nich porobiło już znaczące kariery – a to w carskiej administracji, a to w pruskim wojsku, a to w austriackim kupiectwie… Dla nich oderwanie się od administracji zaborcy oznaczało skok w nieznane. Polak z poznańskiego, mazowieckiego, czy Małopolski – to byli często trzej różni, skonfliktowani ze sobą kulturowo i mentalnie obywatele.

Geniusz Marszałka polegał m.in. na umiejętnym zagraniu ograniczoną, światłą dyktaturą; bez umiarkowanego „zamordyzmu” nie udałoby się poskładać od nowa Rzeczpospolitej, w której każdy wyrywał co tylko mógł – dla siebie. Edukacja młodzieży i ograniczona demokracja dokonały cudu. Przez 20 lat międzywojnia odrodziły się więzi między rodakami, wychowano całe pokolenie młodych patriotów, przywrócono rangę zawołaniu: „Bóg, Honor, Ojczyzna”, a heroizm zachowań Polaków w czasie II wojny światowej wykazał, że nie był to czas zmarnowany.

Po 1945 roku sytuacja powtórzyła się; zaborca był już tylko jeden, ale jakże skuteczny. Najlepsi Synowie Narodu zostali wymordowani bądź zmarginalizowani, do władzy dorwała się grupa „wallenrodów”, która „ustawiła się” w nowej rzeczywistości; awanse i kariery w zamian za utratę ideałów podzieliły społeczeństwo na kilka pokoleń. 

Większość Polaków „za komuny” zapadła w stan przetrwalnikowy, swoisty letarg – bez nadziei na zmianę status quo za ich życia. I dopiero wsparcie duchowe ze Stolicy Piotrowej nowomianowanego Papieża-Polaka wyzwoliło uśpione emocje, wyrwało naród z marazmu i dało nadzieję na odzyskanie niepodległości.

Nie wiem, co Jan Paweł II powiedziałby na to, co aktualnie dzieje się w naszym kraju; wszak niecenzuralne słowa nie przystoją Świętej Osobie. Zapewne zadziwiłby się niefrasobliwością, z jaką traktujemy cudem odzyskaną niezależność (niektórzy kwestionują wręcz samą wolność).

Na pewno po raz kolejny (jak wtedy, w Sejmie RP) JP II zatroskałby się nad mizerią świata naszych wartości. Ale ten temat każdy musi już rozważyć we własnym sumieniu…  

Lech Makowiecki

P.S. Z cyklu – znalezione w sieci:

WIELKA RADOŚĆ (hymn powitalny – Sopot, 1999r)

HONOR I GNIEW – Marszałkowi i legionom

 

 

 

0

Zayazd

Inzynier z wyksztalcenia, songwriter i grajek z wyboru. Niepoprawny romantyk, milosnik Historii - oceanu wiedzy o tym, co nas moze spotkac. Fan Mickiewicza i Pilsudskiego - ostatnich Wielkich Polaków majacych mega-wizje bez udzialu dopalaczy...

129 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758