Wypowiedź Andrzeja Dery, że PiS rozważy wniosek o postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu, wywołała słabą tzw. „mocną reakcję” Pawła Grasia. Po tym, jak Napieralski dogonił Tuska, los lidera PO jest raczej przesądzony.
Istnieje wiele powodów, dla których prezes Tusk winien stanąć przed Trybunałem Stanu*. Trybunał Stanu to organ demokratycznego państwa. Nikt przecież nie wzywa do tego, by (wzorem byłego polityka PO) „zastrzelić, wypatroszyć itd.” prezesa Tuska. To przecież
Trybunał Stanu
jest tym organem, który rozstrzygnie o winie – lub niewinności – szefa najgorszego polskiego rządu. Jak na tak ważny zarzut, odpowiedź PO jest enigmatyczna. Wezwanie do postawienia przed Trybunałem Stanu mieści się w przepisach konstytucji, która nie wspomina natomiast o
prawie do zamordowania
b. premiera, do czego swego czasu wzywano i co skończyło się w efekcie pierwszym mordem politycznym na przedstawicielu opozycji. Dzisiaj, kiedy bije się posłów i uczestników pokojowej demonstracji wstrzemięźliwość i rzeczowość polityków opozycji to dobre auspicje.
*niewątpliwie największym jest oddanie obcemu mocarstwu, nie związanemu z Polską sojuszem wojskowym, prowadzenie śledztwa smoleńskiego ze szkodą dla państwa polskiego.
Pamiętają go Państwo?
http://www.youtube.com/results?search_query=Palikot+wypatroszy%C4%87&aq=f
Post scriptum: wmawianie przez totalnie rządzącą partię, jaką jest Platforma, dyktatorskich ciągotek PiS-owi, ukazuje PO jako partię typu białoruskiego.