Cytrynówka
10/12/2011
463 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Wódeczka miodzio. Pychotka. Nie trzeba mieć popitki, a wiadomo, że ona najdroższa i najczęściej jest przyczyną bólu głowy w dniu następnym. Po prostu naturalna gorzałka.
Wódeczka miodzio. Pychotka. Nie trzeba mieć popitki, a wiadomo, że ona najdroższa i najczęściej jest przyczyną bólu głowy w dniu następnym. Po prostu naturalna gorzałka. Bez konserwantów. Własnej roboty. Idealna na nadchodzące święta, długie zimowe wieczory. I nie tylko oczywiście. Wspaniały, optymistyczny kolor i smak. Ten smak. I świetnie rozgrzewa. Znawcom nie muszę przypominać, że najlepsza gdy schłodzona.
Oto przepis:
1 litr spirytusu, 1 litr przegotowanej wody, 30 dkg cukru (1,5 szklanki), 12 cytryn i 2 pomarańcze. Spirytus rozrabiamy z ostudzoną oczywiście wodą, rozpuszczamy w roztworze cukier. Cytryny i pomarańcze szorujemy pod bieżącą wodą, ucinamy końcówki i przekrajamy na pół. Wkładamy do zamykanego naczynia i zalewamy rozrobionym spirytusem. Wszystko zamykamy i odstawiamy na dokładnie 12 godzin. Dokładnie.
Po upływie tego czasu owoce wyjmujemy i wyciskamy z nich sok, który przez gęste sitko lub gazę przecedzamy i wlewamy do alkoholu. Przed wlaniem do butelek jeszcze raz przecedzamy i dokładnie mieszamy. I to wszystko. Można spożywać od razu, zachowując oczywiście odpowiednią dozę rozsądku i umiaru. Wchodzi bowiem gładko.
Smacznego!