Wczoraj 10 sierpnia spotkałam się z Mieszkańcami jednego z osiedli Lublina na temat kredytów mieszkaniowych, spółdzielni mieszkaniowych, problemów w TBS itp.
Z wypowiedzi uczestników wynika, że ich sąsiedzi i znajomi, mimo tak neutralnego tematu obawiali się przyjść na spotkanie, że utracą pracę lub zadłużone mieszkanie. Nie jest to pierwszy sygnał, że kontakt wyborców z przedstawicielami opozycji może przynieść kłopoty. Był taki okres w naszej historii, kiedy władza opierała się na przemocy, przemoc na strachu, a strach na donosicielstwie.
Co nas czeka po wyborach?