Polityka Tuska wykazuje, że Polska nie jest państwem suwerennym. Ile ma to wspólnego z chęcią podlizywania się obcym, a ile z ustaleniami chronionymi tajemnicą?
Jeśli porównamy politykę, prowadzoną przez małe Czechy, zwłaszcza zagraniczną, na czele której stoi dyplomata z dynastii mężów stanu, Karel Schwarzenberg (Karl Johannes Nepomuk Josef Norbert Friedrich Antonius Wratislaw Mena książę na Schwarzenberg) z tą, jaką prowadzi
Warszawa
to nieodparcie nasuwa się podejrzenie, że Tusk o czymś wie, o czym my nie wiemy. I nie chce tego otwarcie powiedzieć. Czołobitność wobec dwu stolic jest tak ewidentna, że pytanie o to, czy Polska jest państwem(pojęciem politycznym), czy też tylko krajem, (pojęciem geograficznym)
jest
bardziej, niż uzasadnione. Gdyby p. Tusk przyznał, że w nieznanych nam protokołach, być może zawartych wraz z akcesją do UE, znajduje się zapis o rezygnacji z suwerenności, to inaczej przyszłoby nam oceniać jego ruchy na politycznej scenie. Nie wydaje mi się, by wolny
polityk
z własnej i nieprzymuszonej woli (abstrahując od korupcji) działał na szkodę własnego państwa. Tymczasem wielka Warszawa, w odróżnieniu od małej Pragi, weszła na drogę polityki serwilizmu, sugerując omamionym Polakom między wierszami, że tak jest lepiej, bo
Berlin i Moskwa
mogą zrobić z nami co zechcą. Innymi słowy, rząd ten nie wie, że faktycznie jest antyniemiecki i antyrosyjski, bo imputuje ustawiczne zagrożenie zza Odry i Buga. Mimo, że Polska jest w NATO, to przecież po Smoleńsku to USA, naszego sojusznika, a nie Rosję, uznano za
obce mocarstwo
a kontakty z nim za podejrzane. Jak jest naprawdę, panie Tusk: może Polska jest państwem o ograniczonej suwerenności, tylko nam się nic na ten temat nie mówi? Co Pan wie, czego my nie wiemy? Dlaczego robi Pan z Polski rezerwat taniej siły roboczej dla UE? Skazuje ją na agonię?
Post scriptum: gospodarska wizyta, z jaką p. Tusk obieżdża kraj, to kolejna farsa. Czy Polacy znów dadzą się nabrać na ten numer?
Ale ja się nie nabijam z p. Tuska.
To p. Tusk będzie po wyborach (jeśli nie zdarzy się coś wyjątkowego) nowym, starym premierem.
Stanie na czele koalicji PO/Niewymowny, który będzie może szefem dyplomacji.
Nie podoba się Państwu ta wizja?
Jeśli demokratyczna opozycja nie potrafi zewrzeć szeregów w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa dla państwa i społeczeństwa, to nie jest warta funta kłaków.
Do roboty, Panie i Panowie, do roboty!