Co po upadku Unii Europejskiej? cd…
Unia Europejska w kształcie nadanym jej traktatem lizbońskim właściwie już upadła, zamiast tego „superpaństwa” mamy wyraźny podział na kraje „seniorskie” i „wasalne”. Nie trudno chyba ustalić do jakiej kategorii należy Polska.
Administracja brukselska udaje wprawdzie że funkcjonuje nadal jako organ rządzący, ale jej wiarę w swoją rolę podtrzymują chyba tylko obfite apanaże płacone hojną ręką rzeczywistych decydentów w tym przedsięwzięciu, tym hojniejszą że nie z własnej kieszeni lecz z pieniędzy ściąganych przymusowo z potulnych poddanych.
Nowy kształt europejskiego układu już bez obsłonek tworzy się pod niemieckie dyktando, a jego głównym walorem jest porozumienie niemiecko rosyjskie które ma na celu wzmocnienie niemieckiej hegemonii jako ośrodka regulującego dostawy rosyjskich surowców i eksporcie na wschód produktów europejskiego przemysłu, nie trzeba dodawać że głównie niemieckiego.
Dla Rosji ten układ ma stanowić przede wszystkim ochronę przed ekspansją chińską i wspomagać odbudowę wpływów na dawnym obszarze sowieckim. Kraje dawnego bloku sowieckiego które znalazły się zawdzięczając Niemcom w UE stanowią dość kłopotliwą strefę „do podziału” z tym że Czechy, Węgry i zachodnie fragmenty dawnej Jugosławii z całą pewnością przypadają Niemcom natomiast pozostałe wraz z „prawosławną” częścią b. Jugosławii mogą stanowić wspólne niemiecko rosyjskie kondominium.
Najbardziej kłopotliwy jest problem Polski, a to dlatego że jest to największy kraj ze wszystkich postsowieckich, a po wtóre jest to kraj graniczny z Niemcami zajmujący ponad 100 tys. km 2 dawnych terytoriów niemieckich i którego zachodnia granica znajduje się w odległości zaledwie 80 km, od Berlina.
Podstawowa zasada bezpieczeństwa wskazuje na konieczność utrzymania takiego kraju w wyłącznej sferze swego oddziaływania. Z drugiej strony Rosja nie może zgodzić się na to ażeby kraj graniczący z jej enklawą królewiecką i stanowiący swoiste wrota na wschód pozostawał całkowicie poza jej kontrolą. W interesie obu stron leży pomniejszenie tego kraju co jest już dość skutecznie przeprowadzane przez przymusową emigrację zarobkową w wyniku stałej redukcji jego potencjału gospodarczego. W XVIII wieku w tym celu przeprowadzono I i II rozbiór Polski, dzisiaj nawet i to nie będzie potrzebne w miarę postępującego jej wyludnienia.
Gra niemiecko rosyjska na terenie Europy jest ułatwiona zdecydowanym wycofaniem się z tego obszaru przez Stany Zjednoczone. Był jeszcze wprawdzie cień nadziei na odbudowę wpływów amerykańskich, ale po wygraniu wyborów przez Obamę nie ma już chyba złudzeń.
Amerykanie nie po raz pierwszy zaprzepaścili ogromny wkład finansowy, polityczny, ekonomiczny i militarny w utrzymanie Europy w swojej sferze wpływów i odtworzenie tego w ewentualnej dalszej przyszłości będzie bardzo trudne, a chyba wręcz niemożliwe.
Scenariusz obecnie realizowany jest groźny dla całej Europy, a dla Polski szczególnie, w rezultacie jego realizacji pozycja Polski może być sprowadzona do poziomu Księstwa Warszawskiego.
Pewną odmianą tego scenariusza może być przypadek załamania Rosji jako skutek niekorzystnego dla niej układu cen surowców, lub kłopotów wewnętrznych, wówczas stosownie wzrosną wpływy niemieckie i one będą decydować o kształcie Europy środkowej, Czy to lepiej czy gorzej dla Polski trudno dziś orzec, w każdym bądź razie zawsze będzie źle.
Osłabienie ekspansji niemieckiej może nastąpić w wyniku niezadowolenia Niemców z kosztów budowy imperium i przegrania wyborów obecnej koalicji na rzecz lewej strony niemieckiej sceny politycznej. Konsekwencją tego może być znaczne obniżenie efektywności niemieckiej gospodarki i wzrost kosztów socjalnych. Wówczas Niemcy musiałyby zredukować swoje ambicje ekspansywne, należy mieć jednak na uwadze że Niemcy są znacznie bardziej umiarkowani w swoich żądaniach socjalnych i jak wykazuje dotychczasowe doświadczenie rządy lewicowe w Niemczech nie spowodowały takich ujemnych skutków dla państwa jak to ma miejsce u ich najbliższych sąsiadów z Francją na czele.
Jakie są możliwości powstrzymania realizacji omawianego scenariusza rozwoju wypadków który w tej chwili znajduje się w trakcie realizacji?
Najprostszym rozwiązaniem byłby powrót Ameryki do Europy, wzmocnienie NATO i wysunięcie jego przyczółków na wschód ze szczególnym uwzględnieniem Polski, ale przy obecnych rządach w USA możemy go odłożyć do nieznanej przyszłości. Amerykanie w czasie rządów Busha juniora mieli okazję żeby tego dokonać, ale woleli awanturę iracką z której kociokwik mają po dzień dzisiejszy.
Pewną nadzieję można wiązać z fiaskiem ratowania grupy / chciałoby się powiedzieć –gangu/ euro, co w efekcie przyniosłoby powszechną rejteradę z tego towarzystwa i poszukiwanie nowych rozwiązań.
Narzuca się w tym przypadku powstanie lobby antyunijnego z udziale Wk. Brytanii, krajów skandynawskich, Europy środkowej, a nie wykluczone że Włoch i Hiszpanii. Przy odpowiednim nacisku do nowej koncepcji europejskiego porozumienia przyłączyłyby się i pozostałe kraje unijne z Niemcami ale już nie jako liderem.
Taka koncepcja jest całkiem możliwa tylko że nierychliwa.
Tymczasem Europa potrzebuje w szybkim tempie zmienić oblicze z jałowego konsumenta jakim tworzy go obecna UE na region dynamicznego rozwoju.
Powrót do Europy podzielonej na izolowane i skonfliktowane małe kraiki, jak to miało miejsce przed wojną, jest już dzisiaj w obliczu wyzwań globalnych niemożliwy. Byłaby to po prostu nowa Cheroneja.
Jedyną perspektywiczną alternatywą dla opisanych wyżej jest rozpoczęcie już dzisiaj budowy Europy chrześcijańskiej zespolonej solidarnie z zachowaniem suwerenności wszystkich swych członków. Tylko taka Europa będzie w stanie sprostać wyzwaniom jakie niesie ze sobą współczesny świat z narastającym stanem zagrożenia dla kultury łacińskiej. W tym dziele Polska, która zrodziła „Solidarność” wielki ruch społeczny który uświadomił światu że przemoc fizyczna może być przezwyciężona i która dała początek dla stworzenia „pokolenia Jana Pawła II”, ma szczególną rolę do odegrania.
Nie jesteśmy w stanie sami wygrać z przemocą rządzącego Europą bezbożnego układu, ale możemy być zarzewiem nowego ruchu odrodzenia Europy jeżeli zdobędziemy się na wysiłek przypominający powstanie narodowego ruchu „Solidarności”. Wprawdzie zawdzięczając naszej naiwności owoce zwycięstwa tego ruchu zostały zagarnięte przez zgraję oszustów będących na usługach obcych, a nawet wręcz wrogich nam sił, ale przecież bogatsi w doświadczenia historyczne i wsparci solidarnym działaniem większości narodów europejskich odczuwających podobnie jak my negatywne skutki zaprzepaszczenia idei Europy solidarnej, mamy wszelkie szanse na odniesienie sukcesu.