Rząd znowu chce majstrować przy emeryturach, nie wystarczą mu szkody, które wyrządził obniżając część składki emerytalnej przekazywanej do OFE i zwiększając poziom ryzyka inwestycyjnego dopuszczonego dla OFE
Zachęcony sukcesem i nieskutecznością oporu przeciwko przeforsowanym przez siebie zmianom rozmontowujących reformę emerytalną rząd zakasuje rękawy i zastanawia się co jeszcze może zepsuć w systemie emerytalnym korzystając z pełnej kontroli nad mechanizmem ustawodawczym. Dziennik Gazeta Prawna z 18 maja 2011 r. poinformował, że Minister Michał Boni rozpoczął prace „nad ustawą mającą poprawić efektywność i bezpieczeństwo emerytalnych oszczędności w OFE”. Według tej samej informacji 13 maja odbyło się pierwsze spotkanie międzyresortowego zespołu w tej sprawie (wg Dziennika Gazety Prawnej uczestniczyli w nim przedstawiciele KNF, GPW, MF i NBP). Wg sugestii gazety wyniki inwestycyjne OFE miałyby być porównywane nie ze średnią ważoną rynku OFE, ale z zewnętrznymi wskaźnikami. Jeśli zmiana taka weszłaby w życie OFE mogłyby po prostu zainwestować w instrumenty tworzące ten zewnętrzny wskaźnik i w efekcie nie byłyby narażone na ryzyko nie osiągnięcia minimalnej wymaganej stopy zwrotu, ale zarazem inwestycje OFE uległyby znacznemu upodobnieniu a konkurencja między nimi spadłaby. W efekcie PTE mogłyby pobierać opłaty za powielanie swoimi inwestycjami kompozycji zewnętrznego wskaźnika. Ponadto według Dziennika Gazety Prawnej rozważane jest wprowadzenie subfunduszy. Nie jest jednak jasne, jaki koncepcja ta przyjmie kształt, skoro docelowo rząd dopuścił, by obecne OFE mogły inwestować 100% swoich aktywów w akcje, trudno zatem skonstruować jeszcze bardziej agresywną strategię inwestycyjną funduszu emerytalnego, chyba że opartą na instrumentach pochodnych.
Brak natomiast jakichkolwiek informacji, by w rządzie trwały prace i dyskusje nad naprawdę potrzebnymi uregulowaniami, czyli zasadami wypłaty dożywotnich emerytur kapitałowych. Emerytury te mają być wypłacane od stycznia 2014 r. Jeżeli stosowne regulacje nie zostaną uchwalone z odpowiednim wyprzedzeniem, to istnieje naturalne ryzyko wykorzystania tego, jako pretekstu do powierzenia wypłaty całości emerytur ZUS i w konsekwencji likwidacji zbędnych w takim modelu Otwartych Funduszy Emerytalnych, czyli powtórka (w trochę zmienionych dekoracjach) z modelu węgierskiego.
Wygląda na to, że „sukcesów” na polu demontażu systemu emerytalnego rządowi pozazdrościł także prezydent. Rzeczpospolita z 19 maja 2011 r. poinformowała bowiem, że zorganizował on debatę o koniecznych zmianach w systemie emerytalnym. Z relacji wynika, że sugerowane rozwiązania mogą iść w kierunku dalszego demontażu obecnych praw emerytalnych poprzez podwyższenie wieku emerytalnego kobiet, podwyższenia składek lub zastąpienia obecnych rozwiązań o charakterze ubezpieczeniowym powszechnym systemem zabezpieczeniowym – finansowaną z podatków minimalną gwarantowaną emeryturą, czyli równym i bardzo niskim świadczeniem dla wszystkim. Świadczenie takie byłoby doskonałym pretekstem dla rezygnacji z dotychczasowych uprawnień emerytalnych i niedotrzymania dziś zaciąganych przez rząd zobowiązań związanych ze zwiększeniem przyszłych obciążeń systemu repartycyjnego (wskutek przesunięcia części składki emerytalnej z OFE do FUS). Dodatkiem do tego miałaby być „odpowiednia polityka emigracyjna”, przez którą rozumiano chyba raczej imigrację do Polski, czyli zafundowanie sobie problemów podobnych do tych, z którymi borykają się bogatsze kraje Europy Zachodniej, które taką politykę prowadziły przez ostatnie dziesięciolecia…
Zbliża się polska prezydencja w UE i nikt już nawet nie wspomina o naszych niedawnych postulatach, wokół zbudowaliśmy koalicję 8 państw – by jednak przekonać UE, że OFE to po prostu część systemu zabezpieczenia społecznego i odmienna klasyfikacja w tym zakresie dokonywana przez Eurostat jest po prostu sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem… Będziemy walczyć o niższe ceny transmisji danych w roamingu…
Jednocześnie pojawiła się informacja, że rząd już nie będzie proponował włączenia osób nowo wstępujących do służb mundurowych do systemu powszechnego, czyli nie ma nawet szans powrotu do status quo z roku 1999, kiedy startowała reforma emerytalna… (Podobno zresztą wicepremier Pawlak już zapowiedział, że w tym zakresie nie należy się spodziewać żadnych zmian przed wyborami)…
Rząd wszak ma przed sobą ważniejsze problemy, co by tu jeszcze zepsuć, wszak wybory już za pasem…
20 maja 2011 r.
Paweł Pelc
radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Pawła Pelca
Wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE