Co by było, gdyby?
10/06/2011
0 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Co by było, gdyby ludzie przestali gromadzić się w partiach?
Co by było, gdyby ludzie przestali gromadzić się w partiach? Gdyby zaczęli gromadzić się w tematach i sprawach?
Może wtedy udałoby się stworzyć prawdziwe ministerstwa „do spraw”?
Co by było, gdyby partie w ogóle nie istniały? Gdyby wybory organizować lokalnie i każde z prawyborami? Gdyby z tych lokalnych wybrańców, po dobrej kadencji [a poznać to po efektach lokalnych] tworzyć kadrę do prawdziwych ministerstw „do spraw”?
Może wtedy udałoby się oszczędzać na wielodniowych kampaniach wyborczych i np. dwudniowych wyborach, a i tak udałoby się pozyskać prawdziwych ministrów?
Co by było, gdybyna czele Rządu stawał najlepszy z prawdziwych i sprawdzonych [po efektach dla kraju] ministrów?
Może wtedy udałoby się mieć zaufanie do takiego szefa Rządu?
Co by było, gdybyprezydentem kraju zostawał jeden z dwóch, trzech ostatnio sprawdzonych szefów Rządu?
Może wtedy udałoby się mieć prezydenta wszystkich Polaków?
Nie wiem tylko, co by było, gdyby nie było Sejmu i Senatu?
Może ktoś ma jakiś pomysł?
Jednak tak nie może być 🙁
Tak nie może być, bo inaczej, o co Polacy mieliby się kłócić?
Tak nie może być, bo TVN nie miałby racji bytu!
Tak nie może być, bo Internet też nie miałby racji bytu!
Na zakończenie:
Znam osobę, która już 88 lat nie mówi o niczym innym, tylko o swoich „licznych” chorobach. Gdyby raptem wyzdrowiała, to chyba by umarła z braku tematu.
Tak mnie naszło nocną porą i musiałam to napisać;)