City info – zagrożenie podczas jazdy metrem

City info to najbardziej wyrafinowane oddziaływanie kłamstw nipulacji Agory. Szukam pomysłu, jak można się przed nim bronić. Ja nie wiem.

Przedwczoraj jechałam metrem. Ze wszystkich stron wagon obwieszony był ekranami „city info”. Bardzo trudno na nich nie zawiesić oka, choćby na te kilka ułamków sekundy, które oddziaływają na podświadomość. Nawet, jeśli wiem o tym zagrożeniu i podróż przeznaczam na czytanie ob-ciachowej prasy, książek czy odmawianie różańca, jakiś odłamek zawsze we mnie uderzy.Tym razem stała koło mnie 10-cio letnia dziewczynka, która wszystko czytała na głos.

Najpierw była informacja, jak to demonstranci uderzyli w twarz młodego człowieka pod pałacem prezydenckim w nocy. W obronie tego MWzWM musiała interweniować policja. Bardzo ciekawe, w kontekście późniejszych wydarzeń…

Potem było o zbliżającym się czasie pierwszych komunii, co oznacza dylemat dać prezent czy pieniądze. Następny ekran znów o pierwszej komunii, miał zawierać tłumaczenie, czym jest pierwsza komunia (święta im się nie przechodzi przez klawiaturę, albo się nie wyświetla). Treść mniej więcej taka: dzieci tego dnia pierwszy raz spożywają hostię, czyli „symboliczne” ciało Chrystusa. Tutaj już ciśnienie mi się podniosło. Zapewniam wszystkich pracowników city info,  że to jest prawdziwe ciało Chrystusa, a nie symboliczne.

Potem była reklama zegarków, a myślałam, ze to prezent na komunię moich czasów….. Nie wiem, co można zrobić. Zdenerwowałam się chyba bardziej niż 11 czy 12 kwietnia zeszłego roku, kiedy z ekranów w metrze płynął jeden przekaz. Ludzie protestują przeciwko pochówkowi na Wawelu. Wtedy, gdy naprawdę wielu lemingów się przestraszyło i stać ich było na jakieś współprzeżywanie, od razu trzeba było emocje odpowiednio nakierować.

Ekrany city info są gorsze niż gazetka metro. Nie wiem, czy jest jakiś sposób by być wolnym od manipulacji i sączonych emocji, czy można przed tym jakoś uchronić dzieci?