Czy pan Cogito przeżyłby w dzisiejszym świecie?
Tak to już w Polsce jest, że ludzie są albo bardzo wykształceni, albo nie . Brak jest tej warstwy pośredniej, która, jak gdyby utrzymuje cały świat w ryzach. Dba dość przypadkowo o jego spójność. W Wielkiej Brytanii, przykładowo, jest klasa robotnicza, czy też średnia. Tam nikt nie przejmuje się tym, do jakiej klasy społecznej należy, a nazwa -„klasa średnia”- nie jest , tak jak w Polsce, uwłaczająca. W USA taką klasę stanowią tzw. coach potato ( z ang. kanapowe ziemniak). Sa to osoby, które cały czas oglądają telewizje leżąc na kanapie. W Polsce, natomiast, można rozróżnić ludzi na wykształconych, czyli takich, którzy skończyli studia i ignorantów, czyli ludzi, może i wykształconych, ale kompletnie nie interesujących się życiem społecznym. Ignoranci, oczywiście, nigdy się nie przyznają do bycia ignorantem, bo w swojej społecznej wegetatywności są zbyt dumni, żeby to przyznać. Dlatego nie cierpią wykształconych.
To jest bardzo dobrze zauważalne i przyszło mi na myśl przy sprawie pani Herbertowej i Kaczyńskiego. Osobiście uważam, że żona Zbigniewa Herberta, nie ma racji, bo cytat to dobro wspólnoty, która dany cytat zna, a dodatkowo używać można go w każdym kontekście, bo jeśli chce się poznać prawdziwy zamysł artysty, należy przeczytać całość. Myślę, że o wiele bardziej spuściznę i samo nazwisko Herbert wykorzystuje pani Katarzyna Herbert, bo podpisanie listy wsparcia dla Bronisława Komorowskiego w wyborach na Prezydenta RP, takim czynem niewątpliwie jest. Tak, czy inaczej, Kaczyński został za ten czyn potwornie zmasakrowany w mediach. Choć jest jeden z najgłupszych i najbardziej naciągniętych pomysłów na atak na Kaczyńskiego. No bo wystarczy racjonalnie nad tym pomyśleć i zadać sobie parę retorycznych pytań. Czy Kaczyński bezprawnie użył cytatu, czy popełnił przestępstwo? Czy Jarosław Kaczyński powiedział dosłownie kto zdradził kogo? Czy, wreszcie, Kaczyński musi przepraszać opinię publiczną za swoją erudycję?
To ostatnie pytanie pozostaje bez odpowiedzi i wielu wprawia w konsternację. Bo czy tak wielkim publicznym grzechem jest inteligencja? I tu wracamy do podziału na inteligentnych i nie inteligentnych. Do tych pierwszych należy Kaczyński, którego wiedza i błyskotliwość sprawia, ze jest jednym z najgroźniejszych polityków w Polsce, a może i w Europie (jako opozycjonista). Jeżeli człowiek ma cytat na każdy temat, to dlaczego nie może go użyć w wybranym przez siebie kontekście. Autor na cytat wcale nie musi się zgadzać. To zwykłe tępienie inteligencji i oczytania.
Tak samo był w przypadku, już wręcz ludycznego i kultowego, IV Chorału Kornela Ujejskiego. Kaczyńskiego atakowano wtedy ze wszystkich stron, mówiono, że to uwłacza innym ludziom życia publicznego, że to hańbiące. Na konferencji podczas której Kaczyński wypowiedział cytat o „innych szatanach”, tylko jeden dziennikarz z „Gazety Wyborczej” wiedział o takowym wierszu.
Kolejny przykład to jedna z notek Tomasza Sakiewicza na Salonie24. Napisał w niej, że ofiary katastrofy smoleńskiej zginęli „na nieludzkiej ziemi”. Wywołało to tak ogromne oburzenie, ze jeden z blogerów wczuł się emocjonalnie w rolę mieszkańca smoleńskiej ziemi i oburzał się jak można nazwać tą ziemię nieludzką. Dopiero potem ktoś wyjaśnił szanownemu Glogerowi, że to nawiązanie do książki o zbrodniach radzieckich na polskich oficerach Józefa Czapskiego o takim właśnie tytule. To tragiczne i śmieszne zarazem, że ludzie nie znają klasyki powieści wojennej. Ta książka należy do kanonu literatury, którą Polak patriota powinien przeczytać.
Takich przykładów jest o wiele więcej. Inteligent, czy też „wykształciuch”, nie ma w Polsce łatwego życia. Albo jest niezrozumiany przez swoich rozmówców, lub słuchaczy z powodu ich braków w wiedzy, albo jest tłamszony do poziomu owych rozmówców. Ciężkie jest życie pana Cogito w tych czasach.
Ludzie wykształceni i oczytani używają cytatów, bo:
„Cytat jest lepszy niż argument” – Gabriel Laub, dziennikarz, publicysta.
A ci co krzyczą z mediów na wykształconych o ich propagandowy dobór i kontekst stawianych cytatów, niech wiedzą, że:
„Zawsze warto całość znać, nie tylko cytat.” – Jonasz Kofta, poeta, dramaturg, piosenkarz.
Obywatel swiata w Polsce, obywatel Polski na swiecie. - w mysl felietonu B.Prusa