Ciemna materia w szufladzie ze skarpetkami.

Metodologia współczesnej kosmologii wykazuje swoją skuteczność – także w dziedzinie zjawisk przyziemnych i pospolitych.

Wyniki prowadzonych przez ostatnią dekadę badań ilościowych zjawiska znikania skarpetek znajdują wyjaśnienie dzięki hipotezie ciemnej materii.

Wszyscy znamy (?) zjawisko znikania pojedycznych skarpetek. Zostawiamy n par w szufladzie. Po mniej więcej pół roku od 1/6 do około 1/4 początkowej liczby par straci swoje "połówki". Mówimy tu o układzie zamkniętym, gdzie – przez zaprzysiężenie domowników – eliminujemy przypadki pokątnego wynoszenia lub podbierania.

Proces ten, choć powszechnie znany wymykał się do tej pory próbom stworzenia modelu teoretycznego zgodnego z danymi obserwacyjnymi. Jak to jednak często bywa w nauce – przypadek umożliwił znalezienie związku pomiędzy skalą kosmiczną i komiczną – a wyjaśnienie zagadki – jak okazuje się – gotowe od wielu lat – czekało ukryte w najlepszy możliwy sposób, czyli w postaci tytułów na pierwszych stronach prasy fachowej oraz popularno-naukowej.

Zespół naukowców pod kierownictwem prof. Koko wykazał, że fizycznym tłem omawianego zjawiska jest występowanie, a dokładniej – kreacja – ciemnej materii.

Ta ostatnia – choć z definicji – niemożliwa do zaobserwowania, odkryta została by przywrócić zgodność niepodważalnego, tzw. standardowego modelu kosmologicznego z podważającymi go danymi obserwacyjnymi.

Do tej pory kwestia jej pochodzania pozostawała tajemnicą. Powiązanie tych zjawisk – znikania pojedynczych skarpet oraz pojawiania się ciemnej materii pozwoliło wyjaśnić obie zagadki za jednym zamachem:

skarpetki w losowy (choć zdeterminowany prawami mechaniki kwantowej ) sposób zamieniają się w ciemną materię! Równanie opisujące to zjawisko pozwala przewidzieć ilościową charakterystykę zjawiska,  która z ogromną dokładnością zgadza się z wynikami pomiarów:

ok.  2,56 * N0 * e^(-0,06 T) ,   gdzie N0 oznacza początkową ilość skarptek a T – czas od początku pomiaru.

Zupełnie nieoczekiwanym wnioskiem biorącym się z porównania całkowitej ilości skarpet wyprodukowanych od początku istnienia Ziemii z ilością potrzebną dla wyjaśnienia ewolucji Wszechświata jest istnienie tzw. ciemnych cywilizacji – czyli takich, z którymi niemożliwa jest jakakolwiek komunikacja.

Skarpetkowy model kreacji ciemnej materii umożliwił nawet oszacowanie ich ilości: 6,98 * 10^23 +/- 1,2^103

Zakładając, że nasza cywilizacja należy do tej kategorii mamy wreszcie wyjaśnienie, dlaeczego mimo spodziwanej powszechności życia we wszechświecie nie otrzymujemy żadnych sygnałów od innych istot.

Podsumujmy:

1. skarpetki spontanicznie zmieniają się w ciemną materię, co tłumaczy zarówno braki w szufladach jak i genezę galaktyk.

2.my – mieszkańcy ziemii  z dużym prawdopodobieństwem zaliczamy się do powszechnie występujacych we Wszechświecie tzw. "ciemnych cywilizacji". Jako z definicji – niewykrywalni – stanowimy nie lada wyzwanie dla ew. inteligentych istot zamieszkujących kosmos. A jednak: człowiek – brzmi dumnie!