Na portalu 3obieg nie rejestrowałem się a mam możliwość logowania i pisania. Może to i dobrze bo NE zszedł na psy, zobaczymy co będzie tutaj. Poczekamy, pożyjemy , zobaczymy, a tymczasem POWODZENIA.
Na portalu 3obieg nie rejestrowałem się a mam możliwość logowania i pisania.
Może to i dobrze bo NE zszedł na psy, zobaczymy co będzie tutaj.
Poczekamy, pożyjemy , zobaczymy, a tymczasem POWODZENIA.
Przeszukuję media by znaleźć wideo z Macierewiczem nt dwóch wybuchów. Nie znajduję.
Ale jest inna ciekawostka.
Sonda:
Który dokument jest najlepszym źródłem wiedzy o przyczynach katastrofy Smoleńskiej ?
Raport MAK 8%
Raport Komisji Jerzego Millera 28%
Raport prokuratury wojskowej 11%
Biała księga PIS 28%
Inny dokument 2%
Co z tego wynika?
Proszę Państwa, wynika z tego że 28% głosujących w sondzie twierdzi, pomimo tego że raport ukarze się jutro, że ten właśnie raport najlepiej wyjaśnia katastrofę.
I na tym może poprzestanę.
Pan Tomasz Machała na swojej stronie tak napisał:"Podczas zagranicznych wizyt, to kto zadaje pytania jest ustalone między stronami. Wiadomo było, że nie ma możliwości, by pytanie zadała dowolna liczba dziennikarzy polskich i izraelskich. Do zadania pytania z polskiej strony został wskazany dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej. Reporter PAP chciał zapytać Donalda Tuska o zapowiedzianą, także w Jerozolimie w kwietniu 2008 roku ustawę reprywatyzacyjną. Szef rządu mówił wtedy, że powstanie ona w ciągu kilku miesięcy. Minęły trzy lata i nadal jej nie ma. Treść pytania, jeszcze przed jego zadaniem poznał Tomasz Arabski, szef Kancelarii Premiera. Próbował skłonić dziennikarza do zmiany pytania. Gdy to mu się nie udało, wyciągnął komórkę i zadzwonił do szefa Polskiej Agencji Prasowej. Po kilku minutach, w kieszeni reportera PAP zadzwonił telefon. Reporter […]
Pan Tomasz Machała na swojej stronie tak napisał:"Podczas zagranicznych wizyt, to kto zadaje pytania jest ustalone między stronami. Wiadomo było, że nie ma możliwości, by pytanie zadała dowolna liczba dziennikarzy polskich i izraelskich. Do zadania pytania z polskiej strony został wskazany dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej. Reporter PAP chciał zapytać Donalda Tuska o zapowiedzianą, także w Jerozolimie w kwietniu 2008 roku ustawę reprywatyzacyjną. Szef rządu mówił wtedy, że powstanie ona w ciągu kilku miesięcy. Minęły trzy lata i nadal jej nie ma.
Treść pytania, jeszcze przed jego zadaniem poznał Tomasz Arabski, szef Kancelarii Premiera. Próbował skłonić dziennikarza do zmiany pytania. Gdy to mu się nie udało, wyciągnął komórkę i zadzwonił do szefa Polskiej Agencji Prasowej. Po kilku minutach, w kieszeni reportera PAP zadzwonił telefon. Reporter odebrał. Dzwonił jego szef. Szef zakazał mu zadawania pytania o ustawę reprywatyzacyjną. Reporter pytania nie zadał" Ciekawe proszę państwa, daje to domyślenia, chyba szydło z worka zaczyna powoli wychodzić.