Chrześcijański model szkolnictwa

To nieprawda, że nie ma alternatywy. Że edukacja musi być marna, szkolnictwo sztampowe i wychowujące młodych ćpunów i bandytów. Tradycyjne szkoły chrześcijańskie przeżywają renesans własnie dlatego, że mają wysoki poziom wychowania i nauczania

Do Chrześcijańskiej Szkoły "Samuel" trafiliśmy przez przypadek prowadząc rozeznanie w ramach naszej internetowej dyskusji o reformie edukacji. Cynk nam dał Kamil Cebulski, nasz bloger, najmłodszy polski milioner i jednocześnie Rektor Alternatywnej Szkoły Biznesu i Rozwoju Osobistego im. Ludwiga von Misesa. Miał kontakt z Jackiem Weiglem, finansistą, który nagle w wieku 26 lat postanowił zainwestować swoje umiejętności, pieniądze, czas w stworzenie sieci chrześcijańskich placówek edukacyjnych, które uczyłyby i wychowywały w duchu miłości do Boga, szacunku dla wartości, poszanowania tradycji, patriotyzmu i mądrości, oraz dostarczałyby młodym ludziom wiedzy na najwyższym poziomie. Jacek zrobił to i ma dziś w ramach Stowarzyszenia Edukacyjne Integracja skupionych 25 placówek chrześcijańskich w całej Polsce, w których uczą się nie tylko dzieci od przedszkola do gimnazjum nie tylko z rodzin katolickich, ale także prawosławnych, unickich i protestanckich. Okazuje się, że szkoła chrześcijańska nie tylko potrafi mieć wyniki (każda z placówek jest w ścisłej czołówce na swoim terenie) ale mówić o wierze łącząc wyznawców wszystkich odłamów. Nauczają nauczyciele, księża i żaden z rodziców nie protestuje. Jacek Weigel nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, właśnie zbiera fundusze na budowę Chrześcijańskiego Centrum Edukacji (CHCE) http://sei.org.pl/index.php/chce

Więcej możecie sami zobaczyć w naszym reportażu – jeszcze surowym, ale zależało nam by wszystkie dzieci się w nim odnalazły w Boże Ciało –  z kilkugodzinnego pobytu w Przedszkolu, Szkole Podstawowej i Gimnazjum "Samuel" przy ul. Boremlowska 6/12 w Warszawie i poczytać na ich stronie:

http://www.samuel.pl/menu/edukacja-chrzescijanska