W czasie mrozów powinniśmy zapewnić trochę ciepła dla naszych zwierzaków
Na dworze panuje siarczysty mróz, a TVN –Meteo zapowiada, że będzie jeszcze większy. Nie narzekam. Kaloryfery grzeją i w domu mam cieplutko. Patrzę na kota śpiącego na fotelu, blisko kaloryfera, na psa wylizującego misę i myślę co dzieje się z tymi setkami tysięcy zwierząt, atakowanymi przez mroźne powietrze na dworze. Pić nie mają z czego, bo wszelka woda zamarzła, śnieg odciął koty od żyjątek będących ich pożywieniem, a okienka piwniczne, za którymi znajdywały ciepło, są pozamykane. Psy, wolno biegające może znajdą jakieś schronienie, lecz te umocowane przed wiejskimi domami na łańcuchach, pozbawione ruchu, trzęsą się z zimna, kostnieje ich ciało i nad ranem właściciele znajdują je zamarzłe koło nieocieplonej budy. Kiedyś, pamiętam, odpowiednie organizacje, przypominały ludziom, by w czasie mrozów wpuszczali domowe zwierzęta do ocieplonych pomieszczeń. Dzisiaj, wszyscy zajęci gonitwą za pieniądzem, nikt o marznących na mrozie zwierzętach nie pamięta. Więc może ja, swym wierszykiem, zwrócę niektórym ziomkom uwagę na warunki w jakich przyszło zimą żyć tym bliskim przyjaciołom człowieka.
Mróz nadciąga – życie ginie,
Ale nie w naszej rodzinie!
W domu są kaloryfery,
Na łóżkach pierzyny – cztery;
Mróz zaszkodzić nam nie może;
Może zabić, – lecz na dworze.
———— . ————
My „w cieple” nie pamiętamy
Co dzieje się z zwierzętami;
Mróz wściekle je atakuje,
A zwierzę? – jak człowiek czuje!
Wpierw zimno, ciała zmrożenie,
Strach śmierci, członków skostnienie,
Ostatnie ciche skomlenia:
Dlaczego tu pana nie ma?!
Żałosne spojrzenie w stronę,
Gdzie ciepło, nazwane domem,
W tym spojrzeniu jest pytanie:
Czy pan –okaże się draniem?
Wspomni sobie, że na dworze
Ma psa! Który zmarznie, jeśli mu nie pomoże!
doc.dr Rudolf Jaworek,ekonomista,emeryt.Autor wielu publikacji gospodarczo - spolecznych i wierszy satyrycznych.