pośród wrzasku i kłótni zebrani dokoła…
pośród wrzasku i kłótni
zebrani dokoła
próbujemy obudzić
słomianego Chochoła
wśród czerwieni i bieli
wśród przekleństwa i smrodu
zapalamy niezdarnie
senny duch narodu
wiatr wciąż płomień zdmuchuje
brudne ręce nam parzy
wielki cień niepokoju
straszy pustką ołtarzy
spośród wstążek i czapek
pawich piór i symboli
wyrywamy ze złością
co najbardziej nas boli
i nie pomni już miejsca
i nie pomni już celu
tratujemy nogami
złote nuty w Weselu
a tymczasem ze słomy
dziki pęd niczym żmija
nasze nogi drapieżnie
mocnym splotem owija
i spętani głupotą
nienawiścią pospołu
umieramy w ojczyźnie
opuszczonych Chochołów
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid