Lud zawsze kochał igrzyska i doskonale o tym wiedziano już w starożytności. Władza jednak niech nie zapomina, że lud potrzebuje też chleba.
Oglądając wczorajsze wydanie Wiadomości Telewizji Polskiej zaintrygowała mnie pewna sprawa. Podczas gdy dziennikarz TVP Kamil Dziubka rozpoczynał materiał o Kazimierzu Górskim w związku z nadaniem jego imienia Stadionowi Narodowemu, tuż za nim w kadr kamery weszła kilkuosobowa grupa ludzi. Jeden z nich przez megafon krzyczał "Chleba zamiast igrzysk!". Szybko pojawiła się policja i młodzi ludzie z kadru oczywiście zeszli.
Codziennie możemy usłyszeć w telewizji same pochlebne opinie o Polsce. Pozytywnie wypowiadają się kibice zza granicy, jak i tutejsi i na próżno doszukiwać się jakiejkolwiek publicznej krytyki euro. Chwali nas także zagraniczna prasa, zwłaszcza niemiecka. "Der Spiegel" pisał już o "Cudzie po sąsiedzku". Która jednak telewizja pokazałaby krytykę imprezy organizowanej przez Polskę? Jakakolwiek próba krytyki euro zostaje kamuflowana, czego przykładem była chociażby sytuacja krótko opisana powyżej. Propaganda sukcesu trwa więc w najlepsze, jednak igrzyska powoli dobiegają końca. W Polsce właściwie już się skończyły.
Dlaczego w mediach nie ma informacji, które autentycznie są ważne? Nie bagatelizuję euro, aczkolwiek nie uważam również, aby warte było poświęcenia całego wydania serwisu informacyjnego i to prawie przez miesiąc. Informacja o śmierci gen. Petelickiego przeszła w mediach bez większego echa. Całkowity brak zainteresowania. Sprawa potraktowana jako drugorzędna, zepchnięta do drugiej kategorii. Mamy przecież euro! Wczoraj, 28 czerwca sejm przyjął prezydencki projekt nowelizacji ustawy o zgromadzeniach. Inspiracją ku tej zmianie były wydarzenia z ostatniego Marszu Niepodległości. Podobno. Można też doszukiwać się pretekstu, który władza znalazła, aby owe zmiany móc uzasadnić. Wszystko to przecież w imię naszego dobra! Ograniczono nam prawo do zgromadzeń, a my nic! Media nawet się nie zająknęły. Ważą się również losy ACTA. Jak powiedział Karel de Gucht, komisarz ds. handlu UE, jeśli decyzja Parlamentu Europejskiego w sprawie ACTA będzie negatywna, Komisja Europejska ją zignoruje. Oto przykład jak działa owa demokracja, w której żyjemy.
To tylko niektóre z informacji, o których trudno usłyszeć w mainstreamowych mediach.
Euro się kończy. Czym teraz będą karmić się media i jednocześnie czym uda się skutecznie odciągnąć opinię publiczną od prawdziwych problemów? Nie tak dawno głośna była sprawa małej Madzi. Jej rodzice wraz z detektywem Rutkowskim stali się sezonowymi celebrytami. Pseudodziennikarze pisali bzdurne artykuły o tym, że ojciec Madzi przefarbował włosy. Zapewne jest to istotna informacja. Co jednak będzie teraz? Do mediów wkracza sprawa z małym Szymonem, którego ciało znaleziono dwa lata temu. Dopiero teraz odnaleziono rodziców dziecka. Czy czeka nas powtórka z rozrywki? Za 4 lata Polska będzie organizowała mistrzostwa Europy w piłce ręcznej w 2016 roku, a prezydent Komorowski już zaciera ręce na mundial.
Lud zawsze kochał igrzyska i doskonale o tym wiedziano już w starożytności. Władza jednak niech nie zapomina, że lud potrzebuje też chleba. W przeciwnym wypadku lud o ten chleb prędzej czy później się upomni, a wówczas to władza będzie miała igrzyska.