Chamska odpowiedź Hajdarowicza na spokojny apel SDP

Hajdarowicz nie zrozumiał intencji autorów listu SDP i potraktował ten nie narzucający mu przecież niczego apel władz SDP — wręcz jako osobistą obrazę. A szkoda, bo list mógłby posłużyć jako przyczynek do dyskusji nad jakością mass mediów w PRL-bis.

Chamska odpowiedź Hajdarowicza na spokojny apel SDP

W notce  "Władze SDP apelują do Grzegorza Hajdarowicza o pozostawienie redakcji ‘Rzeczpospolitej’ i ‘Uważam Rze’ bez zmian"[i] pisałem o pozytywnym apelu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich do Hajdarowicza o zachowanie profilu tych gazet.

Nowe władze SDP pisały w tym apelu m.in, że "Możliwość wyrażenia zróżnicowanych poglądów jest istotą demokracji. Dziennik "Rzeczpospolita" i tygodnik "Uważam Rze" są dziś ważnym filarem debaty publicznej." 

Komentując ten apel napisałem, że trzeba mieć nadzieję, iż nowy właściciel nie narzuci "Rzeczpospolitej" lewackiego stylu należącego do niego"Przekroju". Bowiem z "Przekroju" zrobiono wręcz antypolski, lewacki ściek propagandowy, na czym jednak stracił on czytelników — a jego lewacka szefowa odeszła, by robić antypolską propagandę w TWP[ii]. Napisałem w mojej notce także, iż "Prawdopodobie apel szefów SDP nie odniesie większego skutku… "

Niestety, Grzegorz Hajdarowicz nie zrozumiał intencji autorów listu SDP i potraktował ten, nie narzucający mu przecież niczego apel władz SDP troszczących się przecież o medialny pluralizm w mass mediach opanowanych głównie przez postbolszewickich propagandzistów — jako osobistą obrazę. A szkoda, bo ten list władz SDP mógły posłużyć jako przyczynek do dyskusji nad jakością mass mediów w PRL-bis…

Takiej reakcji nie przewidziałem — tym bardziej, że list władz SDP wyrażał troskę wielu polskich patriotów o jakość dziennikarstwa oraz tych znanych mass mediów w Polsce.

Dlatego nie rozumiem motywów tonu odpowiedzi Hajdarowicza, w opublikowanym chamskim tekscie zamieszczonym w "Rzeczpospolitej",[iii] tekscie pisanym wręcz w stylu kiepskiego propagandzisty.

Warto tę odpowiedź tu zacytować w całości choćby po to, by zobaczyć butę i chamstwo Hajdarowicza.

* * * * *

Opowiedź na apel SDP o umożliwienie kontynuowania pracy redakcji "Uważam Rze" i "Rz" w obecnym składzie

Dziękując za list, chcę wykorzystać tę okazję i pogratulować Państwu wyboru do zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Życzę, tak Państwu, jak sobie, aby pod nowym kierownictwem, SDP wróciło do czasów świetności z epoki Stefana Bratkowskiego, kiedy to było głosem zdrowego rozsądku dla środowiska dziennikarskiego.

Dziękuję też za troskę i chęć pomocy w prowadzeniu mojego wydawnictwa. Liczę, że w kolejnych listach znajdę konkretne biznesplany pozwalające sfinansować działalność Presspubliki. Widząc, jak autentyczna jest Państwa troska o losy "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze", proszę również, bez wahania, zabiegać o dotacje i reklamodawców, którzy pomogą nam zrealizować nasz wspólny cel, jakim jest rozwój wydawnictwa.

W przyszłości proszę, aby listy adresowane do mnie przesyłać na adres "Rzeczpospolitej". Zanim jeszcze zostaną opublikowane na licznych forach internetowych i w mediach.

Grzegorz Hajdarowicz, właściciel Presspubliki, wydawcy "Rz" i "Uważam Rze"

* * * * *

Szkoda, że Hajdarowicz nie zrozumiał obaw władz SDP o jakość i pluralizm mediów w tym PRL-bis, w którym on sam dobrze się urządził jako zdolny biznesman.

Obawy te podzielane są przecież także i przez czytelników tych gazet oraz dużą część społeczeństwa w Polsce, które z uwagą będzie obserwowało nową politykę redakcyjną "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze" — i odpowiednio zareaguje w przypadku zmian nie odpowiadających ich nadziejom…

Oby list Hajdarowicz nie okazał się atakiem postsowieckiej nomenklatury na nowe władze SDP. Atakiem maskującym zamiary budowy z tych, mających już swoją renomę gazet — nowych przekrojowych sandcastles, jakich nienawidzi chłopiec na powyższym zdjęciu