Centralny Dom Pomocy Społecznej

Nareszcie ktoś odważył się pokazać społeczeństwu i władzy, jak się realizuje demokracja uczestnicząca w kraju powstałym na gruzach PRL-u. Mamy na myśli rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy będąc jedną z tych uporczywie marginalizowanych grup społecznych poszli za przykładem tych dopieszczanych tj. górników, nauczycieli, pielęgniarek, lekarzy, prokuratorów, sędziów, rolników, policjantów i kogo tam jeszcze, i rozłożyli się biwakiem na sejmowych korytarzach. To ważna lekcja obywatelskości, bo pokazuje, że to jedyna skuteczna droga do tego, żeby głos słabych i maluczkich trafił na wyżyny władzy.

http://www.galerialiber.pl/polityka/448/Dom-Pomocy-Spolecznej.html

Tradycyjne mechanizmy społeczeństwa obywatelskiego od lat u nas nie funkcjonują. Jakieś tam ruchy społeczne, inicjatywy obywatelskie (vide projekty ustaw) etc. są pięknymi formułami, ale całkowicie wyzutymi ze skuteczności w naszej postdemoludowej, przaśnej demokracji. Dlatego niezależnie od tego, kogo reprezentujecie i czego się domagacie, a wierzymy, że jest to interes istotny, nie wahajcie się zabrać materacy, śpiworów, ciepłych skarpet, termosów i garści niewybrednych argumentów, po czym zainstalować się na Wiejskiej. Jakby nie patrzeć potrzebując pomocy ze strony społeczeństwa będziecie w bliskim sąsiedztwie tych, którzy korzystają z niej w największym stopniu. Przy odpowiedniej determinacji przez zasiedzenie może i zmienią wam meldunek, co też może mieć swoje dobre strony. I okolicznościowy kuplet, który w pierwszej zwrotce wyjaśnia credo polityka:

Gdy domagasz się pomocy

Niech wspólnota cię zjednoczy

Walcząc w niej o swój interes

Stwórz prywatnie swój DPS.

I niech naród z tej empatii

Tkwiącym w nim w tej ich apatii

Pomoc niesie i współczucie

Mężnie znosi na się plucie.

I w wyborach, co lat kilka

Nosi po wielokroć wilka

Licząc, że nie skusi skórka

Go z naszego tu kapturka.

Oj naiwna to jest wiara

Od lat wielu ta przywara

Tworząc spektakl polityczny

Z państwa robi dom publiczny.

Z pozdrowieniami red. nacz. Liber