Tak się jakoś złozyło, że dwóch moich sąsiadów parę dni temu zjechało z Reichu na urlopy. Właściwie to sąsiad i sąsiadka z mojej i następnej klatki schodowej. On, spawacz w polskiej firmie podwykonawczej, pod Bremą. Ona, od lat opiekunka starszych ludzi w okolicach Monachium. I po zwyczajnym powitaniu, bo żyjemy ze soba dobrze, oboje powiedzieli mniej więcej to samo: Co do cholery jest w tym kraju? W Reichu jak wejdziesz do takiego Kauflandu czy Aldika, kupisz cukier za sześćdziesiąt centów. Ceny chleba i benzyny nie szaleją jak w Polsce. A tutaj jąkaś mafia rządzi czy co? I to jest chyba sedno ich spostrzeżeń i pytań o ceny w Ubekistanie. Większość ludzi ogłupionych stałą obróbką medialną daje […]
Tak się jakoś złozyło, że dwóch moich sąsiadów parę dni temu zjechało z Reichu na urlopy.
Właściwie to sąsiad i sąsiadka z mojej i następnej klatki schodowej.
On, spawacz w polskiej firmie podwykonawczej, pod Bremą.
Ona, od lat opiekunka starszych ludzi w okolicach Monachium.
I po zwyczajnym powitaniu, bo żyjemy ze soba dobrze, oboje powiedzieli mniej więcej to samo:
Co do cholery jest w tym kraju?
W Reichu jak wejdziesz do takiego Kauflandu czy Aldika, kupisz cukier za sześćdziesiąt centów.
Ceny chleba i benzyny nie szaleją jak w Polsce.
A tutaj jąkaś mafia rządzi czy co?
I to jest chyba sedno ich spostrzeżeń i pytań o ceny w Ubekistanie.
Większość ludzi ogłupionych stałą obróbką medialną daje sobie wciskać ciemnotę o "rynku" i jego "prawach".
Wystarczy spojrzenie z zewnatrz i wszystko widać tak, jak jest naprawdę.
Bo nie chodzi tu o żaden rynek.
Państwowośc polska po prostu przestała istnieć, w dniu 10 kwietnia 2010 roku.
Władzę przejęli poborcy Gazpromu, i spekulacyjnych funduszy.
Dzięki nim finansujemy jednocześnie zbrojenia Putina i podejrzane transakcje w rajach podatkowych.
Dzięki nim zostaliśmy niewolnikami Rosji i banków, dążących do przejęcia zarówno przemysłu jak i nieruchomości zwykłych obywateli.
Znów Polska jako postaw sukna lub padlina na łasce szakali.
Rządzą nami celnicy, jak Mateusz.
Tylko że on sie nawrócił i został Ewangelistą.
Wcześniej zaś musiał wejść na drzewo, aby dostrzec Zbawiciela.
A oni….
Dla nich też potrzebne drzewo, tyle że suche.
pare słów uzupełnienia ( z 14 marca b.r.)
Sąsiadka, robiąca regularnie zakupy dla swych podopiecznych w Niemczech, przeszła po naszych marketach z kartką i kalkulatorkiem.
Efekt: okazuje się , że ceny większości produktów pierwszej potrzeby są u nas równe lub nieco wyższe niż w Niemczech, przy określeniu kursu jednego ojro na cztery złote(dla uproszczenia)
Oczywiście, zarobki mamy niemieckie.
Czy komuś sie to podoba czy nie, żyjemy w kraju kolonialnym, łupionym przez wszystkich wokół, bez żadnej ochrony ze strony pseudorządu.
Tomasz Kolodziej,zaprzysiegly kociarz, dzialacz zwiazkowy, pisowiec, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy ze nie pogadamy