Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: CBA przeprowadzilo dziś 3 kontrole w stołecznym ratuszu. Jedna z nich dotyczyła oświadczeń majątkowych urzędników. Na 130 osób na kierowniczych stanowiskach ponad połowa z nich nie ma obowiązku przedstawienia oświadczenia majątkowego z powodu… Braku uprawnień prezydent Warszawy do wydawania decyzji administracyjnych.
Cezary Gmyz, Do Rzeczy: Sprawa jest bulwersująca. Fakt, że osoby na kierowniczych stanowiskach zlecają podpisywanie dokumentu swoim podwładnym, ponieważ same nie mają prawa do wykonywania decyzji jest rzeczą kuriozalną. Ukrywane są majątki osób, które w rzeczywistości podejmują decyzje administracyjne, formalnie nie mając takiego prawa. Dochody tych 65 urzędników powinny zostać przejrzane, ponieważ mimo wszystko nadal są to osoby piastujące stanowiska kierownicze.
Zważywszy na to, czym zajmuje się CBA jako instytucja, czyli walkę z korupcją, proceder, jakiego dopuścili się urzędnicy ratusza może służyć ukrywaniu dochodów, być może także pochodzących z korupcji.
CBA prześwietla warszawski ratusz także pod kątem działania w praktyce tzw. dekretu Bieruta. Agenci CBA przyjrzeli się decyzjom dotyczącym dużych kamienic w Śródmieściu.
Chodzi tu głównie o majątki pożydowskie w Warszawie. Przez całe lata kwitł proceder skupowania rzekomych roszczeń, często od rzekomych spadkobierców ludności żydowskiej pomordowanej w Treblince. Następnie sprzedawano te majątki osobom trzecim. Wtedy kamienice były już w zasadzie nie do odzyskania, gdyż wychodzono z założenia, że nabywcy kupili je w dobrej wierze. Także ten proceder zdecydowanie należy ukrócić, ponieważ istnieje podejrzenie, że wspólny, olbrzymi majątek Polski w sposób nieprawny przeszedł w ręce prywatne.
Co to może oznaczać dla prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz czy w ogóle dla warszawskiego ratusza?
Jak ujawniły już wcześniej media, pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz znajdowała się pod szczególną ochroną poprzedniego kierownictwa CBA. Za czasów Pawła Wojtunika informacje dochodzące do CBA dotyczące możliwych procederów korupcyjnych w ratuszu były wręcz blokowane przez warszawską delegaturę CBA. Jeżeli te doniesienia okażą się prawdą, informacja będzie wstrząsająca.
W Internecie pojawiają się już opinie o tym, że jest to celowe działanie PiS, szukanie „haków” na prezydent Warszawy, by ją odwołać i obsadzić swojego prezydenta.
CBA musi zajmować się tym, do czego zostało powołane, czyli zwalczaniem korupcji, szczególnie tej na najwyższych szczeblach władzy. Inaczej po prostu złamałoby prawo, nie przestrzegając ustawy o CBA.
Napisz do nas jeśli w Twoim otoczeniu dzieje się coś, co wymaga interwencji dziennikarskiej redakcja@3obieg.pl
Jeden komentarz