Na wyspach Oceanu Spokojnego ludzie wierzą w Cargo.
Kult ten zaczął się na Fidżi. Dziś najbardziej rozpowszechniony jest w Nowej Gwinei. Ludzie malują na skałach samoloty, budują na łąkach coś na kształt lądowisk i rozpalają ogniska, żeby przylecieli do nich bogowie.
Do nas właśnie przylecieli. Wylądowali na Okęciu. Powitaliśmy ich godnie. W powietrze poderwane zostały myśliwce bojowe F-16, które eskortowały owo Bóstwo od granicy powietrznej państwa do portu narodowego.
Mówili o tym na okrągło we wszystkich serwisach informacyjnych radiowych i telewizyjnych. Na portalach internetowych zamieszczone zostały obszerne fotorelacje. Super.
Jednego tylko nie dopilnowano. Jak kiedyś przyleciał do nas Leonid Breżniew to dzieci miały wolne w szkołach – poszły witać Umiłowanego Przywódcę. Też na Okęcie. Dzisiejsze dzieciaki nie będą miały po latach co wspominać z takim rozrzewnieniem, jak my wspominamy powitanie Breżniewa.