Bez kategorii
Like

Cały naród buduje swoje elity?

19/11/2011
373 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Do elit jak wiadomo zaliczają się nasi dziennikarze i nasi uczeni. Do tych ostatnich zaś zaliczał się i zalicza nadal profesor Antoni Dudek

0


 Taką możliwość zasugerował nam wczoraj w tekście na blogu GP profesor Zybertowicz. Ja od razu powiem, bez wdawania się w szczegółowe analizy, że większej głupoty nie słyszałem dawno. Żyjemy w systemie centralistycznym, sterowanym ręcznie z kilku punktów, treści, przysposobione odpowiednio i przemielone podaje się ludziom, którzy łykają je jak małpa kit. I nic się nie da z tym zrobić. Wychowanie szkolne, jest wychowaniem państwowym, jeśli zmienia się doktryna państwa ono zmienia się wraz z nią. Wychowanie domowe nie istnieje w praktyce, zamiast niego są zajęcia dodatkowe dla dzieci. Jak w tych warunkach naród ma sobie wybrać elity?

 

Do elit jak wiadomo zaliczają się nasi dziennikarze i nasi uczeni. Do tych ostatnich zaś zaliczał się i zalicza nadal profesor Antoni Dudek, który o mały włos nie został prezesem IPN. Ostatnio zaś napisał książkę o tajemnicach tegoż IPN i prezesurze Janusza Kurtyki, świętej już pamięci. Nie znam tej książki, ale ponoć jest wobec Kurtyki krytyczna. Przywraca jego postaci wymiar właściwy, czy coś podobnego czyni. Nie wiem dokładnie, ale tak twierdzą znawcy tej publikacji.

 

Co z tego, powie ktoś. Jeden nie lubił drugiego, tamten umarł, a ten się nie powstrzymał i napisał na niego paszkwil. Może i tak. Mamy tu jednak pewien ślad, który może świadczyć o czymś innym zgoła. O tym, o czym napisałem na samym początku – o niemożności wybierania sobie elit przez naród. Mamy tu kawałek periodyku o nazwie „Gazeta Krakowska” z roku 1983. W nim zaś artykuł zatytułowany „Nie jesteśmy i nie chcemy być gorsi od pokoleń, które Polskę budowały i odbudowały”. Na samym środku strony to jest jeśli ktoś nie dostrzega. W prawym dolnym rogu tego tekstu znajduje się wypowiedź ucznia XIV liceum im. Mikołaja Kopernika. Uczeń ten mówi o konieczności rozumienia członkostwa w PZPR i ZSMP w kategoriach obowiązku. Mówi też o konieczności poznania marksizmu-leninizmu. I co z tego? Ano to, że uczeń ten nazywa się Antoni Dudek. To nie on! Zakrzykną wielbiciele profesora. Może jednak on? Najlepiej, żeby sam coś powiedział.

 

Rok 1983, „Gazeta Krakowska”, czerwona gadzinówka. Kogo tam zapraszali, żeby mówił? Swoich. Czyż nie? No, dobra, miał 17 lat, był młody i głupi. O nie. W 1983 nie było w Polszcze młodych i głupich proszę Państwa. Chciałbym więc prosić pana profesora o jakieś wytłumaczenie. Szczególnie zaś dotyczące tej znajomości marksizmy leninizmu. Bardzo mnie to interesuje.

 

Nienawiść, a w najlepszym razie niechęć do komuny była w roku 1983 powszechna. Trwał stan wojenny. Po co było dawać nazwisko do tej gazety? I jeszcze ta książka o Kurtyce. I te elity co możemy je jak twierdzi Zybertowicz wybrać sami. Myślę, że trzeba – który to już raz piszę – wszystko opowiedzieć od nowa. W dodatku ze szczegółami.

 

Zapraszam do odwiedzenia strony www.coryllus.pl i kupowania książek. Nadają się w sam raz na prezenty gwiazdkowe i mikołajkowe.

0

coryllus

swiatlo szelesci, zmawiaja sie liscie na basn co lasem jak niedzwiedz sie toczy

510 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758