„Nasz dziennik” przez cały maj zaprasza na codzienne rozważania ks. bp. Józefa Zawitkowskiego związane z beatyfikacją Jana Pawła II. Polecam
Dzisiaj wyjątkowo ciekawe wydanie "Naszego dziennika". Ja szczególnie polecam poetyckie rozważania ks. bp. Józefa Zawitkowskiego.
2 maja
Habemus Papam!
Był dzień 16 października 1978 r.
Dzieci, które się wtedy urodziły,
są już dorosłymi ludźmi
i liczą sobie 33 lata.
Mówi się o nich i młodszych
– pokolenie Jana Pawła II.
Młodzi ludzie znają te wydarzenia
z opowiadań, ze wspomnień
starszych, nauczycieli, księży.
To był czas PRL-u.
Był wtedy mur berliński,
żelazna kurtyna dzieliła Europę.
Były telefony na korbkę,
była bieda, wszystko szare
i propaganda,
że u nas jest najlepiej.
Religia była tylko przy kościele,
a wszystko miało być
bezbożne.
Aż tu nagle,
w bezbożnym Polskim Radiu,
w godzinach nabożeństwa
różańcowego słychać komunikat,
że z kominka nad Kaplicą Sykstyńską
poleciał biały dym.
Habemus Papam!
Mamy Papieża!
A jest nim kardynał
Karol Wojtyła z Krakowa.
Niemożliwe!
W radiu zawsze kłamali.
Możliwe!
Zobaczyliśmy Go w telewizji.
Tak, to ten z Krakowa!
Mówił do nas po polsku.
Dzieciaki nie uwierzą,
co się wtedy działo.
Ludzie poszaleli.
Śpiewali, tańczyli, płakali,
modlili się w kościele,
w autobusach, w pociągach.
Tylko niektórzy
byli przerażeni – co teraz będzie?
Siostra Magdalena wyśpiewała
piosenkę List do Papieża:
Bo trzeba, żebyś wiedział
na swoim Watykanie,
że u nas już niejeden
zawiesił krzyż na ścianie.
Świat się pytał:
Gdzie to jest ta Polska?
Czy to to samo co Moskwa?
Tyle o nas wiedzieli.
Skąd są tacy ludzie,
co mają taką mądrość,
serce ogromne i wielkie ręce,
które chcą objąć cały świat?
Mówili prorocy,
że przyjdzie czas,
kiedy Polak będzie Papieżem.
Słowacki pisał:
Pośród niesnasków, Pan Bóg uderza
w ogromny dzwon.
Dla słowiańskiego oto Papieża
otwarty tron…
A trzebaż mocy, byśmy ten Pański
dźwignęli świat.
Więc oto idzie Papież Słowiański
Ludowy brat…
A Gałczyński modlił się:
O to, Królowo, schodząc w serca głębię
błagam, słuchając, co mówi Duch Boży:
Nowe papiestwo jak dąb się rozłoży
przy polskim dębie.
3 maja
Uroczystość NMP Królowej Polski
I stało się!
Nie byłoby na Stolicy Piotrowej
Papieża Polaka…
Dziś jest wielkie święto Polaków,
Święto Konstytucji 3 Maja,
ale i uroczystość Matki Bożej
Królowej Korony Polskiej,
Królowej Polski.
Myśli nasze biegną dziś ku Tej,
która jest Matką Kościoła,
Matką nas wszystkich wierzących.
Właśnie dziś chcę Polakom,
zwłaszcza młodym,
przypomnieć człowieka,
którego Naród nazwał
Prymasem Tysiąclecia.
Taki się zdarza raz na tysiąc lat.
To o nim powiedział Jan Paweł II,
Papież Polak:
Nie byłoby na Stolicy Piotrowej
tego Papieża Polaka…
gdyby nie było Twojej wielkiej wiary
niecofającej się
przed więzieniem i cierpieniem,
Twej heroicznej nadziei,
Twego zawierzenia Matce Kościoła,
gdyby nie było Jasnej Góry.
Prymas wtedy upadł na kolana,
aby ucałować pierścień Rybaka.
Ojciec Święty też przyklęknął
i tak zostali w znaku pokoju.
Wielki Prymas wtedy płakał.
Nowe papiestwo
jak dąb się rozłoży
przy polskim dębie.
Polacy mają krótką pamięć.
Zapomnieliśmy o Wielkim Prymasie.
Był nam Mojżeszem,
który przeprowadził nas
przez Morze Czerwone
bezbożnego komunizmu.
On ówczesnym mocarnym,
którzy chcieli zająć
miejsce Boga na ziemi,
ośmielił się powiedzieć:
Non possumus!
Nie możemy!
Posłuchajcie Jego kilku słów
i zobaczcie, jak był wielki:
O jedno proszę, Maryjo,
byś wziąwszy wszystko moje
zechciała bronić Kościoła Chrystusowego,
a jeśli trzeba, zabij mnie,
aby mógł żyć Kościół w Polsce.
Gdy będę w więzieniu,
a powiedzą Wam,
że prymas zdradził
sprawy Boże – nie wierzcie,
że prymas ma nieczyste ręce
– nie wierzcie,
że prymas stchórzył
– nie wierzcie,
że prymas działał przeciwko
Narodowi i Ojczyźnie – nie wierzcie!
Kocham Polskę bardziej
niż własne serce.
Jaki On Wielki!
W chwałę i majestat
przyodział Go Pan,
a dziś klęczy w pomniku
przed Jasną Górą.
Z pokorą teraz
padam na kolana,
abym wstał silnym
Boga robotnikiem.
Gdy wstanę, mój głos
będzie głosem Pana,
mój krzyk –
Ojczyzny będzie krzykiem.
Ojcze Święty – Błogosławiony!
Teraz w kolejności,
niech i On będzie świętym.
Ten głos – Ojczyzny jest krzykiem.
ks. bp Józef Zawitkowski